To właśnie przystojny brunet pomógł mi pozbierać rysunki. Został już ostatni. Posiadacz niesamowitych oczu podniósł mój rysunek i spojrzał na niego. Myślałam że spale się ze wstydu.
- Fajnie rysujesz, ale co to właściwie przedstawia? - zapytał.
Obraz przedstawiał jedynie ciemną postać z czerwonymi oczami i kłami długimi i ostrymi.
- Wampira... - odpowiedziałam. Brunet zaczął się dziwnie zachowywać i powiedział:
- Wierzysz w te bajki? - nie odpowiedziałam nic, po prostu było mi wstyd. Po chwili usłyszałam- Tak w ogóle nazywam się Alex. A ty jak się nazywasz?- zapytał.
Chwilę milczałam, a wyglądało to pewnie jak bym się zastanawiała jak się nazywam. Szybko odpowiedziałam.
- April. Dziękuję Ci za pomoc. Jak mogę Ci się odwdzięczyć?
- Nie musisz nic robić. Porostu ci pomogłem. Nic wielkiego. - powiedział to tak pięknie, że zaniemówiłam na chwile i odpłynełam w krainę marzeń.
Nagle rozbrzmiał dzwonek na lekcje. I po co? Było tak pięknie. Szybko wstałam i poszłam w stronę sali od zajęć aktorskich. Weszłam do klasy, w której były same krzesła i scena z kurtyną. Pierwszy raz widziałam taką sale. Siadłam na jednym z dalszych krzeseł, a do sali wszedł przystojniak i Beth. Za chwilę wszedł także nauczyciel. Wyglądał dosyć dziwnie, ponieważ nie nosił ani koszuli i nie ubierał się elegancko. Był ubrany młodzieżowo. Zaczęła się lekcja. Nauczyciel powiedział, że nazywa się Mr. Black. I zaczęły się ćwiczenia improwizacyjne. Tuż przed końcem lekcji belfer dobrał nas w pary, miałam nadzieję, że będę w parze z Beth. Nagle usłyszałam moje nazwisko i z niecierpliwością czekałam z kim będę. Okazało się, że mam być z Alexem. Nie wiedziałam czy mam się cieszyć, czy płakać. Każda para musiała podejść do Mr. Blacka i wylosować scenę z jakiegoś aktu Romea i Julii. Oczywiście nie mogłam trafić gorzej i trafiłam na scenę ze śmiercią głównych bohaterów. Nie to było najgorsze, tylko to, że w scenie jest pocałunek. Mieliśmy na przygotowanie się dwa tygodnie. Nagle rozległ się dzwonek oznajmiający koniec lekcji. Wyszłam z klasy i poszłam do szafki po rzeczy.
Wychodząc ze szkoły poczułam czyjąś dłoń na moim ramieniu. Był to silny chwyt. Natychmiast obróciłam głowę i wyciągając z kieszeni gaz pieprzowy prysnęlam ,, napastnikowi" w oczy. Dopiero po chwili zauważyłam że to Alex. Poczułam się jak idiotka.
- Ughhhhh- jęknoł- Ja tylko chciałem się zapytać czy masz może dzisiaj czas, żeby poćwiczyć tę scenę na zajęcia Blacka.
- Matko, przepraszam Cię bardzo za to wszystko... Myślałam, że to jakiś zboczeniec- szybko wyciągnęłam chusteczkę z kieszeni i zaczęłam wycierać jego łzawiące oczy. Byłam tak blisko jego twarzy, że czułam jego gorący oddech na mojej szyji. Oczywiście niezdara April musiała się potknąć o własne nogi i ledwo nie wydłubałam mu oka. Przewracając się przejechałem dlonią po jego torsie i brzuchu. Mięśnie miał twarde jak skała, a jego kaloryfer był wyrzeźbiony i bardzo widoczny. Zaczerwienił się i ja zrobiłam to samo.
- Dobrze, to o której dzisiaj i gdzie? - zapytałam pośpiesznie.
- Może o 16 pod fontanną w parku?
- OK... To do 16. - odpowiedziałam i odeszłam. Szybko podążyłam do domu... Gdy tylko weszłam do mieszkania, od razu zaczęłam się szykować na spotkanie. Czas mijał wolno a ja nie mogłam się doczekać godziny 16.

CZYTASZ
Mój Przyjaciel Vampir
Teen FictionCzeka was bardzo ciekawa historia pełna miłości, zdrady, przyjaźni, no i oczywiście krwi