7.

2.7K 147 10
                                    

Beth podała mi rękę i zaprowadziła do pielęgniarki, która przyłożyła mi lód do policzka. Pielęgniarka musiała wyjść i zostawiła nas same. Ja od razu zaczęłam dochodzenie.
-WOW... Jak ty to zrobiłaś? Przecież ty taka kruszynka... Nie wierzę w to co widziałam. Ale jak? Jesteś wróżką czy jaki chuj? - rudowłosa trochę się zakłopotała. Zaczęła się dziwnie zachowywać. Przez chwilę myślałam, że nie wie co ma powiedzieć. Wzbudziło to we mnie podejrzenia. Co się dzieje w tym mieście? Wszyscy są tacy... tajemniczy, silni, bladzi. Ha, a może to wampiry?
-Hahhahaha- zaśmiałam się bez powodu, a ruda na mnie dziwnie spojrzała.
-Co ci, masz jakiś wstrząs? - zapytała śmiejąc się. Obie dostałyśmy nagle głupawki, przez którą zapomniałam o wcześniejszym temacie.
Rozległ się dzwonek na lekcje i wyszłyśmy od higienistki. Ja poszłam na biologię, a ona na w-f. Miałam nadzieję, że seksowownego bruneta dzisiaj nie będzie w szkole. Niestety moje oczekiwania nie doszły do skutku. Posiadacz niesamowitych oczu wszedł do klasy. Niestety tylko ja siedziałam sama w ławce, więc musiał usiąść ze mną. Gdy tylko nauczycielka zaczęła lekcje, Alex zaczął do mnie mówić szeptem:
- Przepraszam Cię za wczoraj. Zachowałem się jak palant. Wiem, że możesz się nie zgodzić, ale chciałbym ci dzisiaj wszystko wytłumaczyć.
-Co myślisz ze znowu będę chciała się z Tobą pieprzyć? - brunet się zarumienił i szybko odpowiedział:
-Nie, to nie o to chodzi... Chciałbym Ci wytłumaczyć moje zachowanie z wczoraj.
-Dobrze... Tylko beż żadnych trików...
-Obiecuję . - po tych słowach nauczycielka zauważyła, że rozmawiamy i wysłała nas do dyrektora.
Siedziałam i czekałam na ,,wyrok''. Okazało się, że muszę razem z brunetem zostać w kozie na 2 godziny. Znów moje uczucia były zmieszane. Ale postanowiłam się w końcu dowiedzieć, co tu się dzieje.
Lekcje mijały wolno, a ja czekałam aż wykońcu pójdę do kozy. Wiem, że dziwnie to brzmi. W końcu koniec lekcji. Wręcz pobiegłam do klasy z karami. Na szczęście byliśmy sami. Przyszedł dyrektor i nastawił zegarek na 2 godziny. Po czym zadzwonił do niego telefon i wyszedł. Zaczęłam rozmowę:
-Więc proszę, co chcesz mi powiedzieć?
-A więc zacznijmy od nowa. No to.... Cześć jestem Alex.
-Weź nie pierdol tylko przechodź do konkretów.
-Ok. No to tak... Po pierwsze strasznie przepraszam Cię za wczoraj. Nie wiem po prostu co we mnie wstąpiło. Nie wiem dla czego tak mam, ale gdy tylko cie widzę mam ochotę wpić się w Twoje usta, albo zrobić coś jeszcze... Nawet teraz mam ochotę zerżnąć Cię na tym biurku. - Niewiele myśląc wpiłam się w jego usta. Chciałam brać się za jego pasek od spodni.
-Chwila...-przerwał pocałunek ale ja i tak nie skończyłam rozpinać jego spodni. - Mówiłem, że nie możesz być z taką osobą jak ja...
- Ale dlaczego, no powiedz dlaczego? Jestem brzydka, czy ty masz jakieś kompleksy? No odpowiedz mi dlaczego! - byłam już wkurzona.
-Bo jestem WAMPIREM!!! - warknął. przerażająco i głośno. W tym momencie do klasy wszedł dyrektor.

Mój Przyjaciel VampirOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz