12.

2.1K 120 4
                                        

Przed Alexem? Co to miało znaczyć? Alex zrobił jej coś? Zaczynałam się go coraz bardziej bać. Zaczynałam się bać, że może zrobić coś mi albo mojej cioci. Czy ten człowiek nie ma uczuć? Czy naprawdę jest taki bezduszny, żeby zabijać ludzi? Obwiniałam go, chociaż nawet nie wiedziałam co zrobił Haylin. Jednak miałam złe przeczucie. Trawiłam tą wiadomość z dobre 10 minut. W końcu odważyłam się zapytać:
- Jak to? Czemu przed Alexem? Zabił kogoś z twojej rodziny? Nienawidzę go... Ale też zaczynam się go bać.
- Nie, nie o to chodzi. To ta trzecia, najważniejsza tajemnica. Jestem nieśmiertelną czarownicą, która żyje już prawie 400 lat... Do tego...
- Coooooooooo?! - znowu strasznie głośno krzyknęłam. - Jaką wiedźmą? A ja myślałam, że się przyjaźnimy. A tu takie kłamstwa?! To miasto jest jakieś psychiczne. Czary nie istnieją. Przecież...
-Nie wierzysz mi- przerwała Hay - mogę Ci to udowodnić. Daj ręce. Pomyśl o jakieś liczbie od 1- 1000000000 a ja ją odgadnę. Jeśli mi się uda to wtedy uwierzysz?
- Ale ty wiesz, że masz szansę jedną na miliard prawda? Ale ok jak podasz dokładną cyfrę to ci uwierzę.
Zaczęłam myśleć. Myślałam i myślałam... Aż wymyśliłam. Niech będzie 128567, to będzie trudne do zgadnięcia. Brunetka spojrzała mi w oczy. Nagle jej twarz spowarzniała. A gałki oczne zrobiły się całe białe. Oddychała ładnie, głęboko, a ja czułam strach, a jednocześnie czułam się jakby wchodziła do mojej głowy. Nagle świeca która stała na mojej szafce nocnej rozbłysła jasnym, wielkim, płomieniem. Czekałam bez słowa. Nagle oczy Hay powróciły do normalności i brunetka powiedziała:
-128567, oto twoja liczba. Wiem, że to ona, ponieważ byłam w twoim umyśle. Teraz mi wierzysz?
-Chyba tak... Co jeszcze widziałaś w mojej głowie?
- Głównie widziałam strach przed Alexem. Ale w głębi tego strach było uczucie. Mocne uczucie. Widziałam też miłość do cioci... Ale przede wszystkim widziałam twoje wspomnienia z całego życia.
- O może ty mi powiesz, co stało się z moimi rodzicami?
- Może kiedy indziej. Teraz może wytłumaczę ci dlaczego uciekam przed Alexem?
-Ok , zamieniam się w słuch.
- No więc tak, zaczęło się tak... Miałam wtedy 17 lat. Nie byłam wtedy jeszcze nieśmiertelna. Nie wiedziałam o magii. Zakochałam się w pewnym seksownym brunecie. Tak to była Alex. Zaczęliśmy ze sobą chodzić. Postanowiłam przedstawić go swojej mamie, ponieważ taty nigdy nie było w domu. Pracował. Mama jednak nie była zadowolona, że się z nim spotykam. Wtedy jeszcze nie wiedziałam kim on jest, ale mama już wiedziała. Pewnej nocy weszłam do sypialni mojej mamy. Spotkałam tam Alexa kucającego nad kimś.
- Czy on?...
- Mama nie żyła... To on ją zabił....

Mój Przyjaciel VampirOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz