19.

1.6K 101 3
                                        

Miał strach w oczach. Zrobił się blady. Tym razem chyba ze strachu. Nie wiedziałam o co chodzi. Miałam tylko nadzieję, że to nic poważnego.
- Co? Dlaczego?
- 245 to liczba charakterystyczna dla klanu Wypruwaczy.
- Wypruwaczy? Kim oni są?
- To najgorsze wampiry w Ameryce. Porywają ludzi dla okupu. Zazwyczaj osoby szantażowane nie przeżywają 2 testów, bo albo mają za mało czasu albo nie dają rady.
- Matko...
- To nie koniec. Ich próby są ponoć tak trudne, że nawet większość wampirów nie potrafi ich przejść. Przeszły je tylko jedna osoba. Ich wódz. Ale nikt tak naprawdę nie wie jak on wygląda. On wydaje tylko rozkazy.
- O kurwaaaa!
- Obiecuję, że ci pomogę.
- Nie musisz ściągać na siebie kłopotów. Poradzę sobie sama. Tylko powiedz mi, skąd mogę wziąć 245 saszetek krwi.
- Na jutro będziesz miała wszystkie worki. Obiecuję, że nie zostawię cię z tym samą.
Po tych słowach odwróciłam się i poszłam do domu. Tej nocy nie mogłam zasnąć, a jak już zasnęłam to na 15 minut. Nazajutrz zrobiłam szybko śniadanie. Zjadłam je z niesmakiem i czekałam na Alexa. Przyszedł do mnie dopiero o 15 ale miał to co obiecał. Spakowałam wszystkie torebki w walizkę i powędrowałam pod pomnik założycieli. Gdy tam dotarłam rozejrzałam się i położyłam walizkę. Nikogo nie było. Bałam się przepotwornie. Po chwili odeszłam i jeszcze chwilę odwracałam się w stronę walizki. Za którymś razem jej nie było. Jak to się stało? Nie mam pojęcia. Wróciłam do domu i usiadłam na kanapie. W chwili gdy Alex wszedł do pokoju usłyszałam dźwięk telefonu. Miałam kolejną wiadomość od CB.

Mój Przyjaciel VampirOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz