I'm so Happy
'Cause today I've found my friends
They're in my head
/Nirvana "Lithium"/Zamknąłem oczy. Nie czułem się komfortowo z faktem, że robię to znowu, ale odczuwałem wielką potrzebę porozmawiania z tą duszą. Czymkolwiek była. Tymbardziej, że Frank sam powiedział mi, że nie mam wzywać go bez potrzeby. A czy to była potrzeba? Może po części tak.
Położyłem rękę na wskaźniku i wykonałem jeden obrót. Poczułem pod palcami chłód, który podpowiedział mi, że ktoś jest tu obecny. Musiałem się jednak upewnić.
-Jesteś tu?
Tak. Co tym razem?
Ten sam głos, co wczoraj. Odetchnąłem z ulgą. Musiałem mieć na uwadze, że nie tylko on mógłby przyjść do mnie. Kto wie, czy w tym domu nie błąka się więcej nieszczęsnych dusz.
Wyciągnąłem z kieszeni list i położyłem go na otwartej dłoni, tak, żeby duch, jeśli mnie widzi, mógł go obejrzeć.
-Znalazłem to w kominku- powiedziałem, siląc się na oficjalny ton.- Przeczytałem. Był adresowany do twojej matki.
Przenikliwe zimno przeszyło mnie na wskroś, zadrżalem. Chyba się zdenerwował.
Moja matka... To zła kobieta, naprawdę. W tym liście nie dałem jej tego, na co zasługiwała. Powienienem ją zwyzywać od najgorszych. To co znalazłeś, to bardzo łagodne określenia na jej opis.
-Byłem bardzo zdziwiony po przeczytaniu- wyznałem. -Nie potrafiłbym tak się wyrazić o mojej matce.
Bo może twoja nie jest taką suką.
Zacisnąłem pięści. Nie dam mu obrażać nikogo z mojej rodziny, nawet jeśli jest tylko głosem w mojej głowie.
-Przestań. Nie mów tak.
Błagam, nie będziesz mi mówił, co mam robić. Nie żyję, więc mogę wszystko.
-Skoro nie żyjesz, to teoretycznie nie możesz nic- zauważyłem, co rozbawiło ducha, bo usłyszałem jego śmiech w mojej głowie.
-Pokaż mi się- zarządałem. -Znalazłem list. Chciałbym cię zobaczyć.
A co ci to da?
-Może będzie mi łatwiej z tobą rozmawiać, jeśli będę widzieć twoją twarz- uzasadniłem. W odpowiedzi usłyszałem jakby westchnienie.
Zamknij oczy.
Wykonałem polecenie. Poczułem lekki podmuch na twarzy, świat zawirował tak, że straciłem równowagę, i z siadu niemal przewróciłem się do pozycji leżącej.
Już, otwórz.
Powoli otworzyłem oczy. W pierwszej chwili nie zobaczyłem nic nowego- pusty pokój, graty walające się po kątach, łóżko i biurko.
-Nie widzę cię.
Wytęż wzrok. Poczuj, że możesz mnie zobaczyć.
![](https://img.wattpad.com/cover/65160506-288-k442658.jpg)
CZYTASZ
Another night and I'll be with you (Frerard)
FanfictionMam ochotę ich wszystkich pozabijać. liczba słów: 13736