Chcecie się zapaść pod ziemię, kiedy rodzice rozmawiają o was z kimś? Wtedy najczęściej czujemy się zażenowani. Inaczej się czujemy, kiedy to ktoś w naszym wieku o nas mówi i to jeszcze w zły sposób. Zawsze staramy się postawić na swoim, ale w takich sytuacjach lepiej odpuścić. Często przez takie wydarzenia zamykamy się w sobie. Do tego później często chodzą plotki na nasz temat. Nie jest to fajne, nie było i nie będzie. Różnie reagujemy na owe plotki. Możemy mówić, że to nas nie obchodzi i, że my wiemy lepiej. Tak naprawdę to i tak nas boli. Staramy się być obojętni, ale zazwyczaj tak się nie da. Jednak musimy wziąć się w garść i żyć dalej, bo przecież życie ma się jedno.
Właśnie przekraczałam próg szkoły. Czułam, że już prawie każdy wie o tym co działo się wczoraj. Nie żałuję tego, bo podobało mi się. Jednak nie mogłam być pewna czy moje relacje z Uchihą nie zmienią toru. Fakt, nie chciałam go stracić, chciałam mieć go tylko dla siebie. Teraz mogę być pewna, że to nie jest tylko zwykłe zauroczenie. Rozglądałam się po korytarzu i wzrokiem szukałam Hinaty oraz TenTen. Na nie zazwyczaj mogę liczyć. Dzisiaj piątek, nareszcie. Będę miała z głowy całe te fanki Sasuke i może w końcu zrobię coś kreatywnego. Dawno nie rozmawiałam z Hiko. Mimo, że rzadko się ostatnio widujemy to jednak zawsze umieliśmy sobie pomóc. Jak na sześciolatka jest bardzo mądry i wyrozumiały. Nawet jego nauczycielka go chwali na każdej wywiadówce, tak przynajmniej mówią rodzice. Pamiętam, gdy ja byłam w jego wieku. Ciągle chodziłam za kruczowłosym i tak samo jak teraz chciałam wiedzieć o nim wszystko, i być zawsze przy nim. Denerwowało go to, ale byłam młoda i głupia. Dalej jestem młoda i głupia, ale wiem teraz jak się zachowywać. Zauważyłam moje dwie przyjaciółki i czym prędzej do nich podbiegłam.
- Sakura! Nie uwierzysz - walnęła prosto z mostu szatynka.
- Ten, to nic takiego - szepnęła speszona białooka.
- No może uwierzę, słucham uważnie - uśmiechnęłam się i zamieniłam się w słuch. Ciekawiło mnie co takiego się stało.
- No więc - zaczęła swoją brązowooka. - Naruto podszedł do Hinaty, a ta spaliła buraka. Uzumaki to chyba zauważył i zabrał jej komórkę. Jak wiadomo nasza Hinata miała tam zdjęcia Naruto - zaśmiała się, ale kontynuowała. - Ona odwróciła głowę w stronę telefonu, który jej zabrała, a on cmoknął ją w głowę - nie wierzę własnym uszom. - Zabrała mu telefon i uciekła do mnie.
- No nie wierzę - zaśmiałam się.
- W co nie wierzysz? - usłyszałam za sobą pytanie młodego Uchihy.
- Przyłączam się do pytania - i do tego jeszcze niebieskooki.
- W t-to, że dzisiaj mamy kartkówkę z matematyki - wydukała Hinata, a całe nasze grono się zdziwiło. Oczywiście to było kłamstwem. Mimo, że granatowłosa nie lubiła kłamać i przede wszystkim nie umiała, to tym razem nieźle jej to wyszło.
- No właśnie - uśmiechnęłam się i stanęłam obok moich przyjaciółek, ale za to naprzeciwko blondyna i Sasuke.
- Powiedzmy, że wam wierzymy dziewczynki - zaśmiał się obiekt westchnień kuzynki Nejiego.
W naszym kierunku szła Yamanaka Ino. Kiedyś się przyjaźniłyśmy, ale to minęło. Często mnie wyśmiewała publicznie i ośmieszała, jednak starałam się to ignorować. Zawsze musiała być ode mnie lepsza. Przez pierwsze lata podstawówki byłam bardzo samotna. Jednak poznałam Naruto i wszystko zaczęło się układać. Szczerze jestem szczęśliwa, że mam takiego przyjaciela. Zawsze był ze mną w trudnych chwilach. Jestem mu wdzięczna mimo to, że to on często doprowadza mnie do szału. Z czasem poznałam TenTen, Hinate, Nejiego oraz zbliżyłam się do Sasuke. Mimo to, że miał mnie za kolejną fankę to i tak się nie poddawałam.
- Proszę, proszę. Kogo ja tu widzę? - padło pytanie blondynki. Każdy odwrócił wzrok w jej stronę. Jak zawsze miała tapetę na twarzy, a jej włosy nawet nie drgnęły, bo były przykryte toną lakieru do włosów. - O, cześć Sasuś - nagle zmieniła ton.
- Cześć - mruknął niechętnie i przeczesał swoje hebanowe włosy palcami. Od razu wiedziałam, że Uchiha nie miał ochoty nawet na nią patrzeć.
- Czy to prawda, że ta farbowana zdzira się do ciebie przystawia? - prychnęła tuląc się do niego. Mowa była o mnie, rzecz jasna. Chciałam zetrzeć jej ten uśmieszek z jej głupiej twarzy.
- O kim mówisz? - prychnął czarnooki, a ja tylko milczałam. Patrzyłam na niego swoimi szmaragdowymi oczkami.
- No o niej - pokazała na mnie tapeciara.
- Po pierwsze, ona nie jest farbowana. Po drugie, ona nie jest tobą, żeby było można nazywać ją zdzirą. Masz jeszcze jakiś problem? - wszyscy patrzyli na kruczowłosego ze zdziwieniem. - I jeśli jeszcze masz zamiar mówić o siebie to może lepiej gdzie indziej - jego słowa zatkały i zszokowały blondynkę.
- Bronisz ją?! Przecież każdy wie, że ma patologię w domu - wydarła się na cały korytarz. Oczywiście, że to nie była prawda. Moi rodzice i brat są w stu procentach normalni.
- Wiesz, mi rodzice nie pozwalają z siebie robić tak zwanej prostytutki. I nie wskakuję komuś obcemu do łóżka - warknęłam. Wszyscy spojrzeli na mnie. Przez praktycznie cały czas milczałam. Milczałam, gdy mnie obrażała i wyśmiewała, ale teraz postanowiłam zabrać w tym wszystkim głos.
- Czy ty mówisz o mnie? - zapytała z udawanym szokiem. Chciałam jej przybić żółwika krzesłem w głowę.
- A o kim mogę mówić? Naprawdę jesteś tępa jak but bez czuba - warknęłam i odeszłam. Cały korytarz słyszał naszą kłótnie, a wszystkie pary oczu były skierowane na mnie. Szłam pod drzwi sali, w której mieliśmy akurat biologię. I tak się nie skupię na lekcji.
- Sakura - usłyszałam swoje imię. Wypowiedział je czarnowłosy. Nie miałam ochoty z nikim rozmawiać, ale wypadałoby podziękować.
- Spokojnie, wszystko dobrze. Dziękuję, że się za mną stawiłeś. Teraz potrzebuję się uspokoić i tyle - powiedziałam z fałszywym uśmiechem. - Nie patrz tak na mnie. Powiedziałam to co uważam o niej - młodszy Uchiha tylko milczał.
- Jeśli tak chcesz. Jakby coś się działo to mów śmiało - po chwili ciszy się odezwał i uśmiechnął. Nagle się tak do siebie zbliżyliśmy. Całe szczęście, że nie poruszył tematu naszego pocałunku i wczoraj. To było naprawdę krępujące.
Chciałabym, żeby ten dzień już się skończył. Tęsknię za moim kochanym łóżeczkiem.
================================================================================
I jak? ^^ Podoba się?
Chciałam wczoraj już wrzucić rozdział, ale nie miałam zbytnio weny na koniec ;/
Następny będzie z perspektywy Sasuke ;)
CZYTASZ
Inni Inaczej - SasuSaku
FanfictionTo ona. Inna, inna inaczej, idealna inaczej. To on. Bóg nastolatek, uwielbiany i idealny. Raz przyjaciele, raz nieznajomi, a jeszcze innym razem kochankowie.