Czasami nie jesteśmy w stanie dopuścić do siebie uczucia. Nie chcemy. Nie akceptujemy ich. Chcemy być od nich jak najdalej, nie czuć ich i pogrążyć się w samotności. Jeśli jesteś typem człowieka, który woli nie obarczać swoimi problemami innych to samotność jest ci wskazana. Jednak najlepiej jest mieć kogoś przy sobie, kto ci pomoże niezależnie od sytuacji. Lepiej się wypłakać niż zamknąć w sobie i już nie wyjść na zewnątrz. Samotność jest zła, ale i też dobra na swój sposób. Gdy jesteśmy sami możemy na spokojnie wszystko przemyśleć i ułożyć bałagan w naszej głowie. Odstresować się i wypocząć. Samotność nie jest zła ani dobra. Jest neutralna.
Czekałem na nią. Brała prysznic, na pewno była zmęczona. Każdy byłby zmęczony po tym co ona przeszła dzisiaj. Całe szczęście, że mi wybaczyła i uwierzyła, że się zmieniłem. Mógłbym ją stracić na zawsze. Do niczego fizycznego nie doszło między mną a tymi gimnazjalistkami. To miała być tylko przerwa od życia, na prawdę. Czemu zachowałem ten album? Odpowiedź jest prosta, nie chciałem popełnić tego samego błędu co kiedyś. Nie chciałbym wiedzieć jak okropnie czuły się te dziewczyny. Każdy znał moją przeszłość tylko nie Sakura. Jednak mimo tego co się zdarzyło, kobiety dalej lgnęły do mnie jak do magnesu. Dziwne, ale cóż. Nie lubiłem zbyt ufnych osób. Przecież mógłbym wykorzystać albo coś jeszcze z taką osobą zrobić. Sam nigdy nie ufałem ludziom. Z rozmyślań wyrwał mnie głos zielonookiej.
- Sasuke, mógłbyś poszukać mojej piżamy? - spytała. Była w łazience. Gapa z niej, ale jej gapowatość jest urocza. Cała jest urocza i inna inaczej. Dlaczego ja nie mogłem być inny inaczej? Nie chciałem być idealny dla każdego. Trudno było mi nawiązać z kimś kontakt, ponieważ starał się przede mną popisać. - Sasuke!
- Um, przepraszam. Gdzie mam szukać? - podrapałem się po głowie.
- No, a gdzie mógłbyś? No jasne, że w mojej walizce - zaśmiała się, a ja rzuciłem się na jej walizkę. Chciałem zobaczyć co skrywa w środku. Szukałem, ale jedyne na co natrafiłem to bielizna i ubrania. Muszę przyznać, że gust miała dobry co do bielizny. Chciałbym ją w niej zobaczyć.
- Sakura, ale tu nie ma piżamy - powiedziałem z delikatnym uśmiechem.
- Jak to nie ma?! - wydarła się z łazienki. Wyszła z hukiem. Spojrzałem na nią. Miała na sobie ręcznik. Jej włosy były mokrawe. Przyglądałem się jej tak jakby zaraz miała zniknąć. Miała zgrabne nogi. Dopiero teraz to zauważyłem. Dlaczego teraz? Bo zazwyczaj patrzyłem na twarz Haruno. - C-czemu się tak na mnie patrzysz? - zawstydziła się, a ja szybko przerzuciłem swój wzrok na ścianę.
- Przepraszam - mruknąłem i spojrzałem na jej bagaż. - Na serio nie mam tej piżamy, no chyba, że nie wiem jak ona wygląda. Kucnęła i zaczęła szperać. Trzymała ręcznik, żeby nie zsunął się z jej boskiego ciała.
- Ale ja głupia! Zapomniałam, że w szpitalu nie potrzebowałam piżamy, ponieważ dostałam koszulę. Sasuke pożyczyłbyś mi swoją koszulkę albo coś? - zapytała. Moje oczy błysnęły, podszedłem do szafki i dałem jej moją bluzkę. - Dziękuje - uśmiechnęła się i zniknęła za drzwiami łazienki. Po chwili wyszła i była w mojej bluzce. Była za dużo i to o wiele. Najważniejsze, że zakrywała pewne części ciała. No może dla niej najlepiej, ale dla mnie już nie koniecznie. Tak wiem, że mam zboczone myśli. Ale to już ten wiek i nic nie poradzę. Nie moja wina, że ona jest taka pociągająca.
================================================================================
Wiem, że rozdział krótki, ale nie moja wina, że wszystko mnie boli :c
DZIĘKUJE ZA 700 WYŚWIETLEŃ <3333333333333333
Jutro obiecuję już normalny rozdział <333
Życzcie mi zdrowia, bo się przyda ;_;
CZYTASZ
Inni Inaczej - SasuSaku
FanfictionTo ona. Inna, inna inaczej, idealna inaczej. To on. Bóg nastolatek, uwielbiany i idealny. Raz przyjaciele, raz nieznajomi, a jeszcze innym razem kochankowie.