Rozdział 9 - Tęsknota

706 38 17
                                    



Macie czasami tak, że tęsknicie za kimś? Nie jest ważne czy nie widzieliście się kilka lat, miesięcy, tygodni czy godzin. Tęsknota to tęsknota. Raz jest mało odczuwalna, a innym razem jest ogromnie wręcz. Czasami aż chcecie się wyżalić tej osobie, a jej nie ma. W sercu mamy pustkę, brakuje nam głosu i widoku tej osoby. Gdy takiej osoby zabraknie, możemy powiedzieć, że dzień jest niepełny. Jesteśmy zmartwieni i ciągle myślimy o niej. Pytanie jest jedno. Czy ta osoba myśli tak intensywnie jak my o niej? Możemy tylko się domyślać, ale nie zawsze słusznie. Może myśli, a może ma nas w nosie. Nigdy nie wiadomo i lepiej nie wiedzieć, żeby się nie rozczarować. 


Nie widziałem się z nią jakiś czas. Nie przychodziłem, miałem urwanie głowy. Tęskniłem. Od kiedy jej nie ma, porównuję każdą do niej i żadna nie może się jej równać. Tak trudno ją zastąpić. Żadna nie ma takiej urody jak ona, żadna nie jest jak ona. Codziennie z nią piszę na portalu społecznościowym, znanym jako messenger. Nawet Naruto zauważył, że coś do niej czuję i to nie jest tylko zauroczenie. Nikt tak na mnie nie działał jak ona. Chciałbym być z nią dwadzieścia cztery na dobę, jednak życie nie pozwalało mi. Od jej nieobecności prawie wszystkie dziewczyny próbują się do mnie zbliżyć. Ostatnio słyszałem jak jedna powiedziała, że też spowoduje wypadek, żebym ją zauważył. Dlaczego niektóre laski są takie tępe? Nigdy się chyba nie dowiem. W sklepie każda młoda pracownica świeci biustem na mój widok. Chyba w ten sposób próbują zwrócić na siebie moją uwagę, ale ja ignoruję takie zachowanie. Denerwuje mnie to i tyle. Nigdy nie lubiłem tego typu zachowań i tego typu dziewczyn. Jakiś czas temu nie kręciła mnie żadna dziewczyna. Zastanawiałem się czy nie jestem homoseksualistą, ale chyba nie jestem. Przestałem mieć takie przeczucia, od kiedy zbliżyłem się do Haruno. To nie jest śmieszne. Ona przewróciła moje życie do góry nogami. Akurat byłem na lekcji matematyki. Nie potrzebowałem słuchać, ponieważ byłem do przodu z materiałem, a ta dziedzina sama wchodziła mi do głowy. Nauczyciel tego przedmiotu nigdy nie brał mnie do tablicy, bo zawsze świetnie wiedział, że umiem i znam odpowiedź. Yamanaka patrzyła na mnie tą swoją wymalowaną buźką. Brzydziłem się nią i innymi tapeciarami. Gdy ją widziałem i Karin, od razu przechodziły mnie ciarki po ciele. Spojrzałem na Ino i wzruszyłem ramionami. Chyba się zarumieniła, nie za bardzo widziałem, ponieważ jej twarz była pokryta makijażem. Popatrzyłem na pusto miejsce Sakury. W ławce siedziałem z Naruto. Czasami mnie wkurzał, ale w końcu był moim przyjacielem. 

- Sasuke, daj mi spisać zadanie - szepnął blondyn. Przewróciłem oczami i podsunąłem mu mój zeszyt. 

- Coś jeszcze? - mruknąłem. 

- Tak, nie martw się o Saki. Nie przeżywaj tak, pewnie ma się dobrze - w ten sposób Uzumaki dodał mi otuchy. Choć czasami był głupi, to jednak cieszyłem się, że jest moim najlepszym przyjacielem. Dzięki niemu w sumie zrozumiałem co czuję do zielonookiej. Byłem mu wdzięczny. 


Czułem się tak jakby czas nie płynął. Po chwili na mojej ławce leżał jakiś papierek od niebieskookiej. Popatrzyłem na nią, a ta szczerzyła się do mnie. Myślałem, że zaraz zwymiotuję. Tak bardzo brakowało mi różowowłosej, że nawet nie wiedziałem, gdzie patrzeć. Była dla mnie wszystkim. Po chwili spojrzałem na zawiniątko. Przeczytałem treść. 

Ino: Co ty taki nieobecny kochanie? 

Gdy to przeczytałem, myślałem, że padnę. Od kiedy jestem jej kochanie? Wziąłem długopis w dłoń i odpisałem. 

Sasuke: Nie interesują mnie takie plastikowe laleczki jak ty. A poza tym nie zadaję się z takimi jak ty, wybacz ;) 

Odesłałem papierek z uśmieszkiem. Gdy dziewczyna to przeczytała od razu spojrzała w moją stronę i kipiała złością. Śmiałem się pod nosem, a po chwili wybuchłem śmiechem. Każdy się na mnie gapił. Naru zrozumiał powód mojego śmiechu i również zaczął się śmiać. Po kilku minutach, gdy już reszta klasy zrozumiała, śmialiśmy się całą zgrają, a ona wybiegła z sali. To była moja zemsta za to wszystko co zrobiła mojej ukochanej poszkodowanej. Niech wie jak to jest. Nigdy to nie było miłe i nie będzie. Nauczyciel nie rozumiał co się dzieje. Niektórzy zaczęli klaskać za ten mój wyczyn, a ja tylko wstałem i uśmiechnąłem się. Znajomi z mojej klasy zaczęli gwizdać, a ja się kłaniałem. Niektórych to rozbawiło, ale mnie również. Umiem śmiać się z siebie. Dzięki tej jednej dziewczynie stałem się ostatnio towarzyski. Zmieniłem się, chyba. 

- No dobra dzieciaki, uspokójcie się - zabrał głos nauczyciel, a my wróciliśmy do ławek. - Idę po pannę Yamanakę. Bądźcie grzeczni - nauczyciel opuścił klasę, a my zaczęliśmy na nowo wariować. 

- Brawo Sasuke - podszedł do mnie Kiba i uścisnęliśmy sobie dłonie. Oboje nie znosiliśmy tej kobiety. Była gorsza niż najgorsza. Działała każdemu na nerwy i mądrzyła się mimo, że lepsza w niczym nie była. 

- Dzięki stary - zaśmiałem się. Był moim przyjacielem, ale nie najlepszym. Najlepszego ma się jednego i to chyba wiadome. Wyszło tak, że to Naruto został moim tak jakby bratem i nie żałuję, że to mu powierzam moje sekrety. Dobry z niego gość i tyle. 


Ciągle pod nosem śmiałem się na wspomnienia z dzisiejszej matematyki. Ino jak na razie się do mnie nie zbliżała i to bardzo dobrze. Jeszcze lepiej będzie, gdy nie będzie się zbliżać do Sakury, będę wtedy najbardziej szczęśliwy. Ja to pół biedy, ale ona to co innego. Tak jak już, kiedyś wspomniałem, ona jest inna inaczej. Nie można jej porównać do każdej, do wyjątkowej, do idealnej czy do innej, jedyne określenie pasujące to inna inaczej. Również chciałbym być inny inaczej. Nie chcę być ideałem nastolatek. Dziwnie jest być prześladowanym przez młode kobiety oraz te starsze. Irytuje mnie to, ale przywykłem do tego i przyzwyczaiłem się. Cieszyło mnie, że młoda Haruno nigdy taka nie była. Znaczy była, ale odpuściła. Odpuściła, ale za bardzo i to było smutne. Stała się wtedy taka niedostępna, że aż zacząłem się nią interesować. Byłem wtedy na przegranej pozycji, ponieważ nie wiedziałem czy moja osoba również ją interesuje. Skrycie o tym marzyłem, ale dalej nie znałem odpowiedzi. Czekam na odpowiedź od niej. Nie śpieszyłem się nigdzie. Miałem dużo czasu i wykorzystam go bardzo dobrze. 





================================================================================

I jak? 

Podoba się? XDDD

Kolejny rozdział z perspektywy Sakury ;) 

Gdy skończę pisać to, zacznę pisać MadaSaku lub ItaSaku ;) ^^ 

@Blue_Eyes_13_09 <================= Zapraszam ;) 

Inni Inaczej - SasuSaku Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz