*Adrien*
Obudziłem się w środku nocy, obok mnie leżała Mari. Zalała mnie fala czułości do tej małej uroczej istoty. Dziewczynie cos się śniło, ściągnęła brwi w grymasie nie zadowolenia po czym przytuliła się do mnie. Objąłem ją ramieniem, na co na jej słodkiej buźce pojawił się uśmiech. Byłem po uszy w niej zakochany. Jako Mari znam ją ledwo tydzień, jako Biedronke znałem ją dużo dłużej. Jednak teraz znałem prawdziwą moją ksieżniczke i z nałem jej problem, który mnie przerażał. Mam tylko nadzieje, że nie ma takich więcej. Jednak jeśli ma pomoge jej we wszystkich. To była dziewczyna mojego życia. Nagle jej usta ułożyły sie w słowa które sprawiły, że wyszczerzyłem się jak głupi "Kocham Cie Kocie".
-Ja Ciebie też Księżniczko.- Wyszeptałem w jej włosy, była śliczna. Chce poznać ją bardziej.
*Narrator*
Władca Ciem stał na środku ciemnego pomieszczenia, dookoła niego przemieszczały się uwięzione białe motyle. Mężczyzna, spoglądał w ciemny kąt pokoju. Znajdowały się tam drzwi. Zamknięta była tam tajemnica.
-Posiadam Miraculum Twojego męża, kolejne ma Twoj syn i jego przyjaciółka.- Całe pomieszczenie napełnił śmiech. Nie był to miły śmiech, jego właściel był na wskoś zły, jednak miał woku siebie aure która przyciągała do niego ludzi, tak właśnie zdobył Nathalie.
Kobieta w pomieszczeniu obok, była przerażona. To klątwa która była na rodzinie jej męża.
Z jednej strony była to kątwa z drugiej błogosławieństwo, człowiek za drzwiamy zniszyło zło.
*Adrien*
Leżałem tuląc do siebie tą drobną istote już długo, powieniem zebrać się już do domu ponieważ Nathali niedługo wtargnie mi do pokoju. Bardzo delikatnie wstałem i skierowałem moje kroki do szfki w której mieszkała Kwaimi Mari. Otwarłem drzwiczki szafki, małe stworzonko podleciało na wysokość mojej twarzy.
-Tak Adrien?- Czułem jak moja szczęka opada a oczy rozszerzają się ze zdziwienia. Jakim cudem ona wiedziała? Kwami uśmiechała się dalej radośnie.
-Tikki skąd wiesz kim jestem?- Biedronkowate stworzonko zachichotało.
-Jestem na tym świecie od tysięcy lat, i od tysięcy lat towarzysze wybranką życia mężczyzn Twojej rodziny albo ja albo Flappy. Tą kwami posiadała Twoja matka, ale co ja będe Ci wyjawiać tajemnice. Prozmawiaj z ojecem.- Tikki uśmiechnęła się radośnie.- O co chciałbyś poprosić?
Nie mogłem wyjść ze zdziwienia, więc to nie przypadek. Ale w takim razie mój ojciec równierz musiał posiadać micaculum. Może to on jest Władcą Ciem? Westchnąłem, Tikki usiadła mi na dłoni.
-Chciałbym Cie prosić albyś pilnowała posilków Mari dobrze? I jeżeli coś złego będzie się działo, powiedz mi. Wiem że zależy Ci na niej tak samo jak mnie.- Posłaem jej smutny uśmiech, Tikki przyłożyła swoją małą rączke do czoła na znak że zrozumiała.- A i obudź ją za godzinke.- Stworzonko wywróciło oczami.
-Czy Ty zdajesz sobie strawię jak trudno ją obudzić?- Westchnęła.
-Oj wiem.- Śmialiśmy się po cichu.
Tikki zgodziłą się ją obudzić ale za ciasteczko. Wróciłem do śpiącej dziewczyny, pocałowałem w nos. Przez okno pognałem do swojego domu.
Otwarłem okno, było jeszcze wcześnie. Wchodząc do pokoju przemieniłem się w Adriena, Plagg miał mine pod tytułem "Daj mi jeść albo zjem Ciebie". Miał focha jak z tąd do Rosji. Podałem mu całą miseczke sera.
-Plagg?- Zapytałem kiey skończył pożerać swój posiłek.
-Co?- Usiadł mi na ramieniu, och jam on śmierdział samym camembertem.
CZYTASZ
Biedroneczko, zostań...
FanfictionDwoje młodych ludzi których połączyło przeznaczenie. Młoda Marinette i Adrien są bohaterami broniącymi swoje miasto, jednak skrywają swoje tożsamości czy odnajdą w tym wszystkim siebie?