(10)Chłopiec

115 9 2
                                    

Annabeth :
Stałam na jakimś listku na środku jeziora. Dookoła mnie było pełno krzewów i drzew. Wszystko to wydawało się takie wielkie. Skoczyłam na jeden z listków paproci i zauważyłam wodospad spływający z liścia słonecznika. Stanęłam na jednym z kamieni i zaczęłam przyglądać się jaskini za wodospadem. Mój wzrok po chwili zatrzymał się na schodach prowadzących w głąb dziury. Skakałam z kamienia na kamień by się tam dostać. Gdy już byłam przy schodkach wycisnęłam wodę z włosów i ruszyłam w górę. Idąc słyszałam dziwne ryki i głosy. Kiedy zobaczyłam ogień i małą dziewczynke przywiązanął do kijka, miałam krzyknąć, ale ktoś zatkał mi buzię... Z tego co jeszcze zdążyłam zauważyć to był to chłopak na oko miał 14 lat. Wyglądał na przestraszonego.
- Cicho nic nie mów i się nie ruszaj dobra?-powiedział, ale ja zaczęłam się drzeć na cały głos. Wziął mnie na ręce i wybiegł z jaskini. Wrzucił mnie na skałe wyżej i sam tam wskoczył. Kilka razy mnie tak podrzucał, a ja się darłam. Po chwili powiedział coś w stylu:
Kurwa przestań się drzeć bo ci wpierdole!
Nie przestałam i oberwałam w brzuch. Nadal się darłam. W końcu nie wytrzymał, zerwał jakiegoś kwiatka i podłożył mi pod nos. Zasnęłam...

Córka VolturiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz