Córka Volturi

(18)Kieszeń.

Walka o sztandar zakończyła się remisem z powodu Rudej. Dziwne jest to, że nikt nie był zdziwiony, że tu przyszła, tylko ja! Percy nie odzywał się do mnie tak jak i reszta drużyny. Korciło mnie aby wyciągnąć to coś z kieszeni przy drużynie, ale to był mój problem. Poszłam oddać zbroję i moje wyposażenie. Ponieważ do kolacji jeszcze godzina, postanowiłam wejść do mojego nowego pokoju. Na 14 urodziny dostałam lustro wielkości ściany. Zdążyłam urządzić już tam pokój i zamontować dostęp do innych luster. Patric mi pomógł przy wybieraniu kolorów do łóżka. Patric to mój wujek. Jest jakby zastępcą Slendera. Lubię go, ale wolę zajmować się sobą. Wróćmy do mojej kieszeni. Znalazłam tam zmiętą, zakrwawioną karteczkę. Nie była jeszcze całkiem czerwona od krwi, więc zauważyłam że była żółta. Żółta karteczka to u nas 1 ostrzeżenie. Pytanie przed czym? Dryyyyńńń! Kuźwa kolacja! Włożyłam z powrotem papierek do kieszeni spodni i wyszłam. Przez cały posiłek myślałam co tam może być. Nie byłam sama w zamyśleniu. Dziś po tym co wydażyło się podczas gry, każdy o tym myślał. Skąd to wiem? Nudziło mi się i wglądałam w myśli innych. :D Zaniepokojiły mnie tylko myśli Rozali. Rozalia to moja "koleżanka". Nie lubimy się. Ona myślała o Rudej jak o swojej sojuszniczce. Nie byłam pewna, ale ona myślała o zemście na mistrza, Mary i Slendera poprzez poznanie przeze mnie prawdy. Kurwa co oni z tą prawdą mają! W każdym razie czas mi się dłużył. Gdy mogłam iść do pokoju, wybiegłam z kolacji jak strzała.
Wzięłam karteczkę i rozwinęłam ją.(Uwaga czytam)
" Annabeth zasz znaczenie twego imienia. Ale nie znasz swych prawdziwych stwórców i swojej siostrzyczki. Oto pierwsze ostrzeżenie: przynieś nóż Samuela pod jaskinię kolczug jeśli chcesz poznać głebie przeszłości..."
Mam siostrę?! Kurwa na co im nóż Samuela?! To taki nóż z wszystkimi kluczami do wszystkich drzwi na świecie. Jaką głębię przrzeszłości?!