#5

2.2K 102 2
                                    

Moi przyjaciele wymyślili, żebyśmy poszli na maraton "Szybkich i wyciekłych" do kina. Oczywiście mi ten pomysł jak najbardziej siê spodoba³, bo uwielbiam ten film, a obejrzeć wszystkie siedem części na wielkim ekranie to marzenie.

****

Dobra, przyznaje obejrzenie wszystkich części na raz jest trochę męczące i nie był to za dobry pomysł. Na najbliższy czas mam po dziurki w nosie kina. Jestem zmęczona, pupa mnie boli od takiej iloci siedzenia i zaraz zwrócę cały ten popcorn, który zjadłam. Gdy wyszliśmy z budynku Brian powiedział:

-Dobra jedziemy do domku

-Nie- jęknęłam -Mam dosyć siedzenia, chodźmy na spacer- zrobiłam minę kota ze "Shreka", a moi towarzysze od razu się zgodzili.

Spacerowaliśmy ulicami LA, robiliśmy głupie fotki i non stop się śmieliśmy. Po kilkunastu minutach drogi dotarliśmy na most, pod którym przyjeżdżały samochody. Stanęłam na dolnej rurce od barierki i uniosłam ręce ku górze, przez co prawie się przewróciłam, jakby nie silne ręce Zayna na mojej tali. Chyba zapomniałam wspomnieć, że po drodze trochę wypiliśmy i teraz nam odbija.

-Jestem królową świata!-wykrzyknęłam na cały głos

-Jesteś moja królową, to nie wystarcza?- zapytał ze śmiechem mój chłopak

-No niezbyt- zachichotałam

-Dobra to cię tu zostawię- udał smutek, starł niewidzialną łzę z policzka i zaczął oddalać się

-Nie Zayn, come back, come back- udawałam zrozpaczoną Rose z "Titanica", lecz nagle zachwiałam się i spadłam z barierki, po czym wybuchłam śmiechem jak idiotka, a reszta do mnie dołączyła

-Nic ci nie jest, słoneczko?- zapytał z troską i rozbawieniem Zayn, gdy do mnie poszedł

-Wszystko okej, tylko pomóż mi wstać- zachichotałam

Szatyn podniósł mnie i postawił, a ja się zachwiałam i omal ponownie nie upadłam.

-Wskakuj, kochanie- ukucnął przed mną tyłem- Ty raczej nie dasz rady wrócić do domu- zaśmiał się, a ja wskoczyłam mu na barana

-Zaynuś- mruknęłam mu do ucha podczas drogi -Chce cię- przygryzłam płatek jego ucha -Chce się z tobą kochać, aż nie będę miała siły -zaczęłam obcałowywał jego szyję, a tam gdzie jeszcze przed chwilą były moje usta, na jego ciele pojawiała się gęsia skórka

-Jeszcze nie masz dość?-mruknął seksownie, a po moim całym ciele przeszedł przyjemny dreszcz

-Ja nigdy nie mam dość

-Zobaczymy co będzie w domu

-Ale ja chce teraz-przyssałam się do jego szyi, tworząc małą malinkę i nawet nie zauważyłam, że wchodzimy już do mieszkania Zayna.

Zeszłam z jego pleców i popchnęłam go na kanapę. Usiadłam na jego udach, całowałam go po całej twarzy i szyi, pomijając usta, a moja ręka wśliznęła się do jego bokserek, za co otrzymałam jego gardłowy jęk. Wreszcie dotarłam do jego ust i złożyłam na nich długi namiętny pocałunek, który chłopak pogłębił. Nagle odsunęłam się od Zayna i poczułam nieprzyjemne zawirowanie w żołądku. Jak najszybciej zeszłam z nóg brązowookiego i popędziłam do ubikacji, gdzie zwróciłam całą zawartość mojego brzucha. Chłopak po chwili pojawił się w pomieszczeniu, gdy ja siedziałam z grymasem na twarzy, oparta o zimną ścianę. Szatyn uśmiechnął się smutno, podszedł do mnie i pomógł mi wstać. Przemyłam usta zimną wodą, by pozbyć się nieprzyjemnego smaku, po czym wtuliłam się w mojego chłopaka i poszłam z nim do sypialni.

To nie tak jak myślisz kochanie cz. 2 ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz