#13

1.9K 104 3
                                    

Obudziłam się z wielkim uśmiechem na ustach, leżałam na umięśnionej klatce piersiowej. Spojrzałam na chłopaka i okazało się, iż był to Zayn. Brązowooki spokojnie spał, jego włosy były w nieładzie, porozrzucane na wszystkie strony, usta miał lekko otworzone. Wyglądał tak słodko, a jednocześnie męsko i seksownie. Przybliżyłam się do jego ust i delikatnie je musnęłam moimi wargami, chłopak na ten gest lekko się uśmiechnął i podniósł powieki. Spojrzał na mnie tymi swoimi cudownymi oczkami, które  tak bardzo kocham i namiętnie wpił się w moje usta. Z zachłannością oddawałam pocałunki, chciałam się nacieszyć jego obecnością.

Dryń...
Dryń...
Dryń...

Nie, proszę nie mówcie mi, że to był tylko sen. Uświadomiłam sobie, że go przy mnie nie ma i prawdopodobnie sytuacja z mojego snu już nigdy więcej się nie powtórzy. Mimowolnie po moim policzku spłynęła samotna łza, którą szybko starłam wierzchem dłoni. Głośno jęknęłam i sięgnęłam z szafki nocnej mój telefon. Niestety nie zdążyłam odebrać, gdy tylko chwyciłam go w dłoń przestał wydawać z siebie bardzo znaną mi melodyjkę. Okazało się, że osobą, która zakłóca mój cudowny sen była Caroline. Teraz nie chce mi się z nią gadać, więc później oddzwonię.

Po wstaniu przebrałam się w codzienne ciuchy i poszłam zajrzeć do mojego gościa. Cichutko uchyliłam drzwi i zobaczyłam słodko śpiącego Willa oraz uderzył we mnie silny odór alkoholu. Uchyliłam okno w pomieszczeniu, po czym poszłam do kuchni przygotować dla nas śniadanie. Zdecydowałam się na zrobienie gorących tostów z serem, szynką i cebulką. Gdy były już gotowe poszłam obudzić Williama, niestety nie było to za łatwe i dopiero po kilkunastu minutach zeszliśmy na dół, przez co tosty zdążyły wystygnąć. Na początku jedliśmy w ciszy, ale ja postanowiłam ją przerwać.

-Will?

-Mhm?- mruknął przeżuwając kanapkę .

-Wczoraj dużo mówiłeś -spojrzał na mnie z przerażeniem i przestał jeść.

-A co dokładnie?- przełknął głośno ślinę.

- W sumie to nic konkretnego, chciałeś mi coś wyznać, ale usnąłeś - widać było, iż mu ulżyło -Wiesz o tym, ze możesz mi wszystko powiedzieć, jestem twoją przyjaciółką i na prawdę możesz mi zaufać- uśmiechnęłam się pocieszająco.

-Nie martw się, nic się nie dzieje i nic nie ukrywam- potarł się nerwowo po karku, widać było, iż kłamie. -Wiesz ja nie już chyba pora- wstał pośpiesznie od stołu.

-Will...- przerwał mi i zaczął ubierać swoje buty.

-Nie, nie, nie mam czasu, muszę lecieć. Narka!- szybko wybiegł z niego domu.

-Pa -mruknęłam sama do siebie.

****

Leżałam w moim ukochanym łóżku i oglądałam jeden z moich ulubionych filmów, "Iluzje", gdy mój telefon zaczął ponownie tego dnia wydobywać z siebie muzyczkę i wibrując. Spojrzałam na wyświetlacz i zobaczyłam zdjęcie uśmiechającej się Caroline.

*Rozmowa*
-Hej Darcy! Dzwoniłam dzisiaj do ciebie, ale nie odbierałaś. No nie ważne, chciałam się spytać co robisz? Może byśmy się spotkały czy coś? Dawno się nie widziałyśmy, to co ty na to?- powiedziała wszystko na jednym wdechu, a ja nawet nie zdążyłam się przedstawić
-Co by było jakby ktoś inny odebrał telefon- zachichotałam
-Ja jestem inteligentna i wiedziałam, że ty odbierzesz. Spotkamy się?

-Spoko, ale nie chce mi się nigdzie wychodzić, więc może przyjdziesz do mnie?
-Jasne! To do zobaczenia za pół godziny?

-Do zobaczenia za pół godziny- potwierdziłam i się rozłączyłam

To nie tak jak myślisz kochanie cz. 2 ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz