Adam Lambert
ELLEN
Na zajęciach postanowiłam że pójdę do jego samochodu i postawie pod samiusieńkie schody szkoły, a i w samochodzie napotka swój plecak. Bez portfela,papierosów i telefonu oczywiście!
Skoro wtedy przed szkołą był czerwony jak dorodny buraczek, to co będzie teraz? Hihihihi. Szybko wstałam zabierając moje rzeczy i wybiegłam z klasy mimo że zostało jeszcze jakieś pół godziny lekcji. Nie zważając na co mówi nauczyciel, poszłam do miejsca gdzie zostawiłam samochód Lucasa!Przeszłam szybo te paręset metrów dzielące mnie od jego samochodu. Wsiadłam i odpaliłam na kable ( tak umiem włamać się do samochodu i odpalić na kable.) Riszyłam w stronę podwórka szkolnego.
Zapakowałam samochód, a uczniowie którzy mieli teraz przerwę patrzyli się na mnie jak na wariatkę i idiotkę w jednym. Schowałam telefon i portfel Luca wraz z papierosami do tylnich kieszeni i szybko wyszłam z samochodu zostawiając jego plecak na miejscu pasażera.
LUCAS
Zadzwonił jakże upragniony dzwonek tym samym ogłaszając koniec biologi. Co prawda jestem dobry z biologi między płciowej, ale nie z komórkowej. Na chuj mi wiedzieć jakie komórki kiedy pracują ,albo co robią?! Tak czy siak szybko uciekłem z klasy przed nauczycielką, która swoją drogą jest okropna. Chodzący botoks z tonami tapety!
Skierowałem się do mojej szafki żeby odłożyć książki. Była przerwa obiadowa więc miałem dużo czasu na znalezienie sprawcy i tych popular-sów. Przez korytarz przechodziło sporo ludzi, więc nie mogłem odrazu dojrzeć mojej szafki. Gdy do niej dotarłem, złość zebrała się we mnie. Moja szafka znów była otwarta, a w niej mała niebieska karteczka z napisem " wyjdź przed szkołę" . Wrzuciłem książki, zabrałem liścik, zgniotłem go w ręce i zatrzasnąłem drzwiczki od szafki ruszając do wyjścia.
Gdy wyszedłem z budynku, ujrzałem mój samochód stojący pod schodami. Był otwarty , a na siedzeniu pasażera zauważyłem mój plecak. Szybko zbiegłem do samochodu, wzięłam mój szary plecak do ręki i zaczełem szukać w nim mojego portfela oraz telefonu. Kontem oka widziałem że ludzie w okół przyglądali mi się ze zainteresowaniem, ale miałem ich gdzieś. Nie ma, nie ma, NÓŻ KURWA, NIE MA.
Zaczełem się rozglądać w okół. Widziałem małe przerażenie w oczach tych na których spojrzałem.
- KTO ROBI SOBIE ZE MNIE JAJA!?!?- Ryknąłem już nieźle wkurwiony. Nikt się nie odzywał, tylko milczał zmrożony strachem. Usłyszałem głośny i przepiękny śmiech, gdzieś za mną. No chyba sobie żartujecie! Znałem ten śmiech jak i właściciela. Obróciłem się powoli i widok jej mnie zszokował.Ellen
Patrzyłam jak panicznie szuka telefonu oraz swojego portfela w plecaku. Był cały ze złości. Zaczął jeździć rozwścieczonym wzrokiem po nastolatkach stojących wokół. Każdy na którego spojrzał, zmroziło ze strachu.
- KTO ROBI SOBIE ZE MNIE JAJA?!?!- Rykną, najwyraźniej już niesamowicie wkurwiony. Był już krwisto czerwony na twarzy i trząs się jak szaleniec, przez co nie wytrzymałam i wybuchłam śmiechem.Widziałam jak powoli się obraca i doznaje szoku jak tylko mnie widzi, co spowodowało jeszcze jeden wybuch śmiechu!
Kiedy się już opanowałem zaczęłam schodzić po reszcie schodach, w jego stronę. Ten stał sztywno w jednym miejscu.
CZYTASZ
Czym jest miłość?
RomancePocałunek był namiętny, całował łapczywie, jego ręce błąkały się po mojej tali i plecach, schodził nimi coraz niżej, złapał za moje uda i podciągną tym samym przyszpilając do ściany. Oplotłam go nogami w pasie. Drzwi otworzyły się, z którego hukiem...