Rozdział 2. Sukienka w kolorze ciepła.

410 42 0
                                    


-Nie wierzę że mnie do tego zmusiłaś-powiedziała Sophie 

-Nie zmuszałam Cię, po prostu tym razem ja wybierałam nasze popołudniowe zajęcie

-Tak i wybrałaś zakupy!?-zapytała zrozpaczona Sophie trzymając się nadgarstka Kiry 

-Muszę kupić sukienkę, a twoja mama powiedziała że ty też jakiejś potrzebujesz, więc o to i jesteśmy.-powiedziała dumna z swego pomysłu Kira 

-Za co wy mnie tak nienawidzicie, ja nie chcę sukienki-mruknęła Sophie 

-Chodź, idziemy znaleźć Ci sukienkę. 

-Przecież i tak jej nie zobaczę...

-Poczujesz, chodź- powiedziała ciągnąc ją za dłoń 


-Ta jest śliczna, daj dłoń-

-Yhm- mruknęła Sophie 

-Dekolt jest nie duży, ma szerokie ramiączka, jest przed kolano i tu w tali ma pasek, czujesz?-zapytała delikatnie przesuwając dłonią przyjaciółki po całej sukience

-Jest bardzo gładka w dotyku, pasek jest w dotyku podobny do skóry?- zapytała 

-Tak, jest żółta z czarnym paskiem 

-Żółta...opowiedz mi jaki to kolor 

-Opowiedzieć, okej, jest bardzo jasny i ciepły, tak to ciepły kolor, jak promienie słońca-odpowiedziała Kira 

-Jak promienie słońca?-zapytała Sophie 

-Tak lub jak to...-powiedziała całując ją lekko w policzek 

-Okej chyba pojmuję- odpowiedziała chichocząc, a Kira naprawdę cieszyła się że Sophie nie widzi jej czerwonej jak burak twarzy 

-Chodź przymierzymy ją-powiedziała ciągnąc ją do przebieralni 

-Okej ja ją ubiorę, a ty poczekasz na zewnątrz okej- powiedziała Sophie i weszła do przebieralni słysząc że Kira zaciągnęła za nią zasłonę. Delikatnie zdjęła z siebie koszulkę i spódniczkę zostając w rajstopach i bieliźnie i zaczęła zakładać sukienkę, łatwo odróżniła strony, ponieważ na plecach był zamek, no to super sama go nie zapnie 

-Em Kira?

-Tak?

-Pomożesz?-zapytała i usłyszała jak Kira odsuwa zasłonkę i jak po chwili ją zasuwa, czuła jej obecność za sobą 

-Możesz mi zapiąć zamek?- zapytała lekko zawstydzona 

-Tak jasne.-odpowiedziała Kira a po chwili Sophie poczuła jej palce na skórze pleców i delikatne zasuwanie zamka, Kira o mało nie dostałą zawału, czuła jak jej serce szaleje, to zdecydowanie nie wróży dobrze ich przyjaźni 

-Jak wyglądam?-zapytała Sophie odwracając się twarzą do Kiry, były zdecydowanie blisko w tym małym pomieszczeniu 

-Świetnie-powiedziała Kira hamując w sobie miliony myśli o tym jak Sophie jest piękna, nie wiedziała skąd wzięły się one w jej głowie, przecież jest hetero i jest tego pewna...prawie pewna. 

-Powinnam ją kupić?-zapytała Sophie przesuwając palcami po sukience

-Tak, zdecydowanie tak.-odpowiedziała zastanawiając się jak sukienka mogłaby wyglądać na dziewczynie siedząc wspólnie w kinie, lub jedząc kolacje, albo całując się na jej łóżku...stop, cholera, nie może stracić przyjaciółki przez swój kryzys seksualny, to że ona może być biseksualna nie znaczy że ma szanse u Sophie, a strata jej byłaby dla niej końcem. 


Drugi rozdział :)

W jej oczach.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz