-Hejka-powiedział Kira obejmując Sophie od tyłu
-Cześć- odpowiedziała lekko zaciskając palce na dłoni przyjaciółki, która była na jej tali, lubiła być z Kirą blisko, dlatego odwróciła się i wtuliła w nią jak w pluszowego misia
-Och jaka ty jesteś słodka Sophie!- krzyknęła teatralnie uroczym głosem przytulając do siebie Sophie
-Lubię twój zapach- mruknęła dziewczyna wtulając się w nią mocno
-Tak? Jak pachnę?
-Jak ciepło, delikatnie i słodko, jak kokos i cynamon- wymruczała wciąż wtulając się w nią
-Ty pachniesz jak limonka i mięta, no i chlor z basenu- powiedziała Kira odsuwając lekko od siebie Sophie, oddałaby wszystko za miliony godzin w tej pozycji, ale uczniowie ich szkoły dziwnie się na nie patrzyli, a przez bliskość Sophii, Kira była już czerwona jak burak.
-Wszystko okej Kira?- zapytała ciepło
-Yhm.
-Proszę pani obiecuję, że odpowiednio zajmę się nią podczas zaćmienia księżyca, jutro sobota, proszę- błagała Kira mamę Sophii.
-Dziewczyny powiedziałam NIE, Sophie i tak nie zobaczy tego zaćmienia, lepiej dla niej, jeżeli zostanie w domu w swoim pokoju i się czegoś pouczy- powiedziała stanowczo kobieta.
-Mamo, to, że jestem ślepa, nie znaczy, że możesz mnie zawsze kontrolować!- krzyknęła Sophie i pobiegła do swojego pokoju, po chwili za nią dobiegła Kira.
-Sophie...
-Przyjdź po mnie o 19.
-Ale twoja mama....-
-Moja mama nie idzie z tobą, tylko ja!- krzyknęła poirytowana.
-Sophie...-wyszeptała Kira zmartwiona.
-Obiecaj, obiecaj że po mnie przyjdziesz, spędzimy to zaćmienie razem, proszę...
-Dobrze.- powiedziała Kira.
18:58
Jedno uderzenie w okno małym kamyczkiem
-Kira?
-Tak, rodzice?
-Na kręgielni.
-Idziesz?
-Tak- powiedziała i ruszyła do drzwi wyjściowych w sukience w kolorze ciepła.
Mała górka, księżyc i dwie nastolatki, ramię w ramie na zielonej trawie.
-Co to tak dokładniej to zaćmienie księżyca?-zapytała Sophie bawiąc się paskiem przy sukience.
-Poczekaj...-powiedziała i wstała sięgając po trzy kamienie.
-Okej, ten kamień to księżyc- powiedziała przesuwając dłonią dziewczyny po kamieniu.
-Yhm
-Naprzeciwko jest słońce.
-Tak.
-Między nim pojawia się ziemia, która doprowadza do zaćmienia księżyca.- powiedziała z uśmiechem.
-Okej...chyba złapałam- powiedziała Sophie chichocząc.
-Wybacz, że jestem okropnym nauczycielem -powiedziała z udawaną urazą.
-Ale jesteś słodka Kira!- krzyknęła potrząsają ramieniem Kiry.
-A ty chyba szalona.
-Tylko wariaci, są coś warci.- powiedziała i ziewnęła.
-Śpiąca księżniczko, idziemy do domu.
-Gdzie ty byłaś, jest już ciemno!
-Mamo, dla mnie zawsze jest ciemno.
Oto kolejny rozdział, co o nim myślicie? Ja mam mieszane uczucia.
CZYTASZ
W jej oczach.
Novela JuvenilUwierzysz w prawdziwą miłość? Sophie jest niewidoma od dziecka, może powiedzieć że żyje w świecie ciemności i dźwięków. Kocha muzykę i pływanie. Chociaż mamy XXI wiek, dla uczniów jej klasy jest tylko kaleką. Po jej stronie stoi tylko Marcus, chłop...