Rozdział 3. Przedstawienie.

387 41 1
                                    

Zimne powietrze oplatało jej ciało, wokół było ciemno, a ona leżała na ziemi. Czuła płonący ból na nadgarstkach, czy on to zrobiła? Udało jej się? Leżała i mogła odwracać tylko głowę, usłyszała kroki i nagle zobaczyła obok siebie Sophie i Marcus'a, on trzymał jej rękę, byli tak blisko siebie 

-Jesteś taką małą beznadziejną dziwką, co Kira?-usłyszała głos Marcus'a, czuła ciarki przechodzące wzdłuż jej kręgosłupa 

-Zawiodłaś mnie, mówiłaś że będziesz zawsze, a teraz mnie zostawiasz...-usłyszała głos Sophie  zobaczyła jak Marcus pomaga wejść jej na krzesło, nad nią była lina, czuła co ma się stać

-Sophie!-krzyknęła Kira 

-Zostawiłaś mnie samą...

-Sophie!

-Och Kira zamknij się, pozwól przedstawieniu się rozgrywać-powiedział Marcus spoglądając na Sophie która zaciągała linę wokół swojej szyi.

-Sophie nie!

Zostawiłaś!-krzyknęła Sophie i wszystko rozegrało się jak w teatrze, Sophie bokiem buta kopnęła krzesło i zwisła 

-Sophie!-krzyknęła i nagle podniosła się do siadu, była w swoim pokoju, zlana potem i z twarzą zalaną łzami, nigdzie nie było Marcus'a ani wiszącej Sophie. Kira rzuciła się na poduszki, próbując uspokoić oddech 

-O kurwa...-mruknęła w przestrzeń 


Oto taki krótki rozdział, który w 90% jest tylko koszmarem naszej bohaterki, jest to rozdział jednym z specjalnych, które będą odnosiły się do snów, zwykły rozdział pojawi się w weekend, więc do napisania misiaczki. 

W jej oczach.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz