Zimne powietrze oplatało jej ciało, wokół było ciemno, a ona leżała na ziemi. Czuła płonący ból na nadgarstkach, czy on to zrobiła? Udało jej się? Leżała i mogła odwracać tylko głowę, usłyszała kroki i nagle zobaczyła obok siebie Sophie i Marcus'a, on trzymał jej rękę, byli tak blisko siebie
-Jesteś taką małą beznadziejną dziwką, co Kira?-usłyszała głos Marcus'a, czuła ciarki przechodzące wzdłuż jej kręgosłupa
-Zawiodłaś mnie, mówiłaś że będziesz zawsze, a teraz mnie zostawiasz...-usłyszała głos Sophie zobaczyła jak Marcus pomaga wejść jej na krzesło, nad nią była lina, czuła co ma się stać
-Sophie!-krzyknęła Kira
-Zostawiłaś mnie samą...
-Sophie!
-Och Kira zamknij się, pozwól przedstawieniu się rozgrywać-powiedział Marcus spoglądając na Sophie która zaciągała linę wokół swojej szyi.
-Sophie nie!
Zostawiłaś!-krzyknęła Sophie i wszystko rozegrało się jak w teatrze, Sophie bokiem buta kopnęła krzesło i zwisła
-Sophie!-krzyknęła i nagle podniosła się do siadu, była w swoim pokoju, zlana potem i z twarzą zalaną łzami, nigdzie nie było Marcus'a ani wiszącej Sophie. Kira rzuciła się na poduszki, próbując uspokoić oddech
-O kurwa...-mruknęła w przestrzeń
Oto taki krótki rozdział, który w 90% jest tylko koszmarem naszej bohaterki, jest to rozdział jednym z specjalnych, które będą odnosiły się do snów, zwykły rozdział pojawi się w weekend, więc do napisania misiaczki.
CZYTASZ
W jej oczach.
Roman pour AdolescentsUwierzysz w prawdziwą miłość? Sophie jest niewidoma od dziecka, może powiedzieć że żyje w świecie ciemności i dźwięków. Kocha muzykę i pływanie. Chociaż mamy XXI wiek, dla uczniów jej klasy jest tylko kaleką. Po jej stronie stoi tylko Marcus, chłop...