- Co do kurwy? - warknął Lucas wpatrując się w ekran laptopa.
- Co się stało? - zapytałem i podszedłem do stołu, gdzie siedział.
- Dostałem przelew na pięćset tysięcy od 2Syco, a na mailu mam wypowiedzenie.
- Co ty pieprzysz?
- Harry ja wiem co widzę! - obrócił komputer w moją stronę.
Nie mogłem uwierzyć. Grace wysłała mailem wypowiedzenie i przelała odprawę wraz z zadośćuczynieniem. Co ta kobieta wymyśliła?
Wziąłem telefon i zacząłem do niej dzwonić, ale nie odbierała. Wtedy do salonu wpadł Simon.
- Grace oszalała! Wysłała pieniądze za zerwanie z wami kontraktu. Już nie jest waszym opiekunem. - mężczyzna trzymał w rękach telefon i tablet. Trząsł się ze złości.
- Simon nie ty jeden. Właśnie zwolniła Lucasa i wcale mi się to nie podoba. - powiedziałem i ponownie wybrałem numer tej wariatki.
Oczywiście po co odebrać i pogadać. Lepiej nabałaganić i schować głowę w piasek. Czy ta dziewczyna naprawdę postradała rozum?
Serce bolało. Na samą myśl na wyczyny Graceland robiło mi się słabo. Nie poznawałem jej. Ta jej złość i obojętność wobec nas wszystkich.
- Nie uwierzycie co właśnie ogłoszono. - Liam wpadł do salonu, a za nim pozostała dwójka moich kumpli.
- Jeśli powiecie mi, że coś jeszcze ta durna dziewczyna wymyśliła, to naprawdę wsiadę w pierwszy samolot i nią potrząsnę.
- O co ci chodzi Styles?
- Zwolniła Lucasa Lou. I zerwała nasz kontrakt.
- Czyli to prawda... - Niall się zamyślił.
- Że...?
- 2Syco przestało istnieć. - powiedziała Gemma wchodząc do pomieszczenia.
Wszyscy spojrzeliśmy na nią jak na kosmitkę.
- Nawet nie żartuj Gem. - powiedziałem i podszedłem do siostry.
- To nie żart. Ona ma rację. - Louis był teraz poważny, że aż włosy dęba stawały.
- Zobaczcie to. - Jeremy coś poklikał i odwrócił ekran swojego komputera w naszą stronę.
I kolejna wiadomość, która przewróci świat wytwórni płytowych do góry nogami.
Graceland Cowell ogłosiła zamknięcie swojej firmy 2Syco. Byliśmy pierwszymi, którzy otrzymali oświadczenie panny Cowell.
"Witam serdecznie Kochani. W związku z traumatycznymi przeżyciami jakie odpadły moją rodzinę, jestem zmuszona zamknąć 2Syco.
Nie będę w stanie prowadzić firmy i być na każde zawołanie moich podopiecznych. Musiałam zrobić to, co do mnie należało. Odchodzę z przemysłu muzycznego na emeryturę. Nie miejcie mi tego za złe. Świat jest za ciasny..."- Pierdolone piekło na ziemi! Co ona wyprawia!? - usłyszeliśmy krzyk Simona, a zaraz potem dźwięk jego telefonu. Bomba wybuchła.
- Jeremy kup mi bilet do Los Angeles. Polecę tam. - powiedziałem i ruszyłem w stronę schodów, by się przebrać.
- Po co tam pojedziesz? Ona już tego nie odwoła. Nie widzisz determinacji w jej oczach? - Lucas ledwo się trzymał. Chyba pierwszy raz zwątpił w Grace.
- Polecę i ją zabiję! Za pierwszym razem nie wyszło, ale tym razem nie ucieknie! Nienawidzę jej!
- Przestań tak gadać Harry! - Gem w tym momencie złapała mnie za ramię - Ona chce odzyskać córkę. I nie sądzę by wymyśliła to wszystko sama.
CZYTASZ
We hope to Three (Book3)|| Harry Styles✔
FanficGrace od dwóch lat wychowuje samotnie córkę. Harry nadal należy do One Direction. Grace odcięła się całkowicie od przemysłu muzycznego Harry pisze, komponuje i daje się pochłonąć showbiznesowi. Oboje chcą nie pamiętać. Oboje pragną zaznać spokoju...