8

1.3K 87 15
                                    

Maddid
Dobra wchodzę...

Lloyd
Leżę w pokoju medycznym obok Maddi. Nikt nie wie dlaczego się nie budzi. Jednak na twarzy ma uśmiech, więc na pewno będzie dobrze. Musi być...

Kai
Siedzę w pokoju. Jakoś nie mogę otrząsnąć się po śmierci Skylor. Tym bardziej, że zrobił to jakiś wężon. Eh.. nie mam mocy, nie mam mojej Skylor.

Muszę wytrwać, do pokonania wroga. Potem odejdę z drużyny. Tak, zrobię to...

Lloyd
Wpatruję się w Maddi. Wydaje się być szczęśliwa. Po chwili otworzyła swoje piękne oczy. Spojrzała na mnie. Po jej policzku spłynęła łza. Z uśmiechem na twarzy pobiegła do mnie i usiadła na krawędzi łóżka i się przytuliła do mnie. Szepnąłem jej do ucha.
-Nie opuszczę Cię.
-Teraz już wiem.

Chwilę zastygliśmy w tej pozycji. Przerwał nam dopiero wujek.
-Co wy robicie? Mieliście już nie być razem! Lloyd zmądrzej wreszcie. Ona jest córką Overlord'a.
-Posłuchaj Wu! Wiem co myślisz o mnie. Ale nie masz racji. Kiedy byłam nieprzytomna miałam dostęp do wspomnień i myśli wszystkich tutaj obecnych w klasztorze. Spotkałam Garmadona! Ja kocham Lloyd'a i wiem, że z nim będę!
Wow, ona jest niesamowita.
-Em... Nich będzie, ale ostrzegam. To się źle skończy.
Znowu zostaliśmy sami muszę się jej zapytać o mojego ojca.
-Maddi mówiłaś, że spotkałaś mojego tatę.
-Tak.-uśmiechnęła się do mnie delikatnie- Odwiedza mnie i ciebie w snach, ale tobie nie przerywa. Powiedział mi, że śnisz o mnie.
-Tak to prawda.- zrobiłem się cały czerwony na twarzy. Maddi to zauważyła i mnie pocałowała w policzek.

Maddi
Eh.. on jest taki słodki. Zaraz. Wspomnienia.
-Mam coś. Jeśli chodzi o te zniknięcia.
Lloyd spojrzał na mnie. Jego oczy są niesamowite.
-Musimy powiedzieć reszcie.
Wstał, ale trochę wysiłku w to włożył.
-Pomogę Ci.

Jakoś doszliśmy do salonu. Wszyscy byli obecni oprócz Kai'a.
-Idę po Kai'a!
Zatrzymał mnie Cole.
-Lepiej nie bo widzisz...
-Skylor zginęła. Wiem, wiem. A i wiem co robisz jak wychodzisz- to ostatnie szepnęłam. Przepuścił mnie.

Kai
Do mojego pokoju weszła Maddi. Miała na sobie białą piżamę i bandaż na prawej ręce.
-Kai nie masz prawa tak tu siedzieć!
-Ty nie wiesz co się stało.-mruknąłem mam dość już tej rozmowy.
-Wiem. Jak byłam nieprzytomna chodziłam po waszych myślach. Widziałam co się stało!
-Chodziłaś mi po głowie!?
-Tak. I wiem, że traktujesz mnie jak siostrę, a ja ciebie jak brata. Choć mnie wkurzasz.
Nic nie powiedziałem tylko ją przytuliłem. Zacząłem płakać.
-Kai jesteśmy rodziną. My wszyscy ci pomożemy.
Jej głos działa na mnie kojąco.
-Dobra Kai. Pozbieraj się do kupy, bo muszę powiedzieć o tych zaginięciach.

Teraz wiem, że nie ma czasu na rozpacz. Trzeba działać. Dla Skylor.

Maddi
Dobra wszyscy byli już w salonie. Opowiedziałam wszystko po kolei co i jak. Gdy skończyłam wszyscy patrzyli na mnie szerokimi oczami. Głos zabrała Misako.
-To co mówisz jest niepokojące. Z tego co wiem tylko Mistrzyni Kryształu to potrafiła. Wu opowiedz im.
-No dobrze. Erla była Pierwszą Mistrzynią Kryształu i moją żoną.
-Że co!-krzykneliśmy jednocześnie.
-Tak miałem żonę. Nie przerywajcie bo wam nie odpowiem. Kiedy byłem w waszym wieku razem z Garmadonem staraliśmy się o miłość Misako. Jak wiecie po przez mój list się mu udało. Pięć lat po tym wydarzeniu poznałem Erlę. Była piękna. Miała wtedy rude włosy i pomarańczowe oczy. Uroda Mistrzyni Kryształu i jej moc zależy od ulubionego koloru. Wracając szybko się zaprzyjaźniliśmy. Po trzech latach byliśmy razem i na świat przyszła nam  córka. Nazwaliśmy ją Kamil. Niestety szkielety ją porwały do krainy cieni przez portal do którego wpadł mój brat.
-Czyli oskarżasz mnie o bycie złą teraz kiedy twoja córka porywa ninja i odbiera im moce!
-Ty jesteś córką Overlord'a.
-Wychowaną przez Garmadona!
-Nie czas na kłótnie!-wtrącił się Zane- Następni na liście to ja z Colem i prawdopodobnie ty Maddi z Nyą.
-Tak. Masz rację Zane.

Reszta poszła do swoich pokoi. Ja byłam w salonie i oglądałam film. Nagle zobaczyłam Kai'a jak skrada się do wyjścia.
-Gdzie idziesz? -spytałam.
-Masz mnie.
Był ubrany w garnitur i miał bukiet róż.
-Skylar?
On tylko kiwnął głową.
-Idę z tobą poczekaj.
Pobiegłam do pokoju ubrać  czarną sukienkę i czarne trampki.

Z Kai'em stałam nad grobem Skylor.
-Wiem, że Ci ciężko, ale jeszcze ją spotkasz.
-Jak mam ją spotkać jak nie żyje.
Łza spływneła mu po policzku.
-Uwierz mi. Ja to wiem. Po prostu wiem.
Teraz upadł i zalał się łzami.
-Choć Kai.
-Chcę tu zostać.

Kai
Maddi powoli odeszła.
-Skylor. Dziwne tak mówić do Ciebie. Wolałbym, abyś tu stała, abym mógł spojrzeć w twoje oczy. Wiem, że  chcesz,abym był silny. Ale jak tu być silnym bez ciebie...
Nagle zaczął wiać silny wiatr i padać deszcz.
-Żegnaj ukochana.

Witajcie ponownie!
Wiem, wiem mało akcji, ale ten rozdział jest potrzebny. Wiem skrzywdziłam Kai'a.
Kai: Jak tak mogłaś. I tak to jedna z lepszych wersji. Inne są trochę niepokojące.
Kai jak chcesz żyć to nie ruszaj mego zeszytu ze szkicami.
Maddi: Błagam kiedy przejdziemy do tego rozdziału gdzie ginie... ups
Ej no każdy czytał mój zeszyt?
Lloyd: Ja nie.
Jay: Bo ty jesteś Zielonym Ninja.
Lloyd: I co ma jedno do drugiego?
Dobra stop jeszcze będziecie się bić *złowieszczo zacieram ręce*
Kai: Ja się ciebie boję.
Dobra, dobra nie podlizuj się. No więc tak. Jutro rozdziału może nie być przez wycieczkę do Polańczyka. Zrobię co w mojej mocy, aby jednak się pojawił. Jeszcze jedna ciekawostka. Maddi ma na prawej ręce bandaż bo jest lewo ręczna.
Zane: Rozdział tej księgi następny o tejże postaci mej będzie.
Jay! Coś mu zrobił!?
Jay: Ja nic....
Eh... dobra to do następnego!
Jay:Cyklondo!
Maddi: Jay ja to miałam powiedzieć! Dopra to Airjitzu!

NinjaGo!

Ninjago: Cień przeszłości Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz