*Justin*
- Justin która ładniejsza?- zapytała Sel trzymając w rękach dwie sukienki. Jedną czarną koronkową na ramiączkach, a drugą ciemno różową z grubymi ramiączkami. Oby dwie suknie były obcisłe co mi się chyba najbardziej podobało.
-Czarna.-powiedziałem uśmiechając się. Dziewczyna odłożyła różową sukienkę i zaczęła się przyglądać tej którą wybrałem.
- Okey. W takim razie czarna.- powiedziała i zniknęła za drzwiami łazienki.
Obiecałem jej, że zabiorę ją na imprezę życia i tak będzie. Idą z nami również Jazzy i Max. Znam parę tutejszych klubów i wiem,że tu ludzie wiedzą jak się bawić. Po jakiś trzydziestu minutach z łazienki wyszła gotowa Selena. Wyglądała zjawiskowo. Gdyby nie to, że idziemy na imprezę brałbym ją tu i teraz.
-I jak?- obkręciła się wokół własnej osi.
-Kurwa skarbie ponętnie.-mruknąłem i podszedłem do dziewczyny.
-Ty też niczego sobie.- skomentowała mój strój czyli czarne luźno zwisające spodnie i biała bokserka. Do tego parę łańcuchów na szyi, które bardzo podobają się Selenie.
-Gdyby nie to, że zabieram cię na imprezę życia to już byś leżała pode mną i krzyczała moje imię.- powiedziałem oblizując usta i całując jej szyję. Całowałem jej czułe punkty przez co cicho pojękiwała.
-Justin...Chcesz żeby znowu nas ktoś nakrył?-nawiązała do porannego incydentu.-Dokończymy to jak wrócimy. Obiecuję- powiedziała , a ja odsunąłem się delikatnie od niej.
-Trzymam cię za słowo kotku.- szepnąłem i pocałowałam ją w usta. Dziewczyna uśmiechnęła się i odwzajemniła pocałunek. Długo on jednak nie trwał, bo do pokoju wszedł zadowolony Max wraz z moją siostrą przy boku .
-Czy ty masz jakiś radar w głowie czy co?!- krzyknąłem trochę rozbawiony.
-Chodzi ci o..?- zapytał trochę zmieszany.
-Zawsze kiedy między mną a twoją siostrą zaczyna się robić gorąco to ty musisz wleźć do pokoju i nam przerwać.- wyjaśniłem z krzykiem.
-Nie no sorry bro. Nie wiedziałem , że wy coś ten.- wytłumaczył się.-I nie, nie mam radaru w głowie.- dodał ze śmiechem. Ja pokręciłem rozbawiony głową.
-Nie żebym wam przeszkadzała czy coś...- zaczęła Jazmyn łapiąc Maxa za rękę.-Ale moglibyśmy już iść?- dokończyła z uśmiechem.
-Łołoło. Nie wyjdziemy stąd dopóki nam nie powiecie co to ma znaczyć?- zapytała Selena wskazując palcem na ich złączone ręce. Nic się nie odezwałem tylko pokiwałem twierdząco głową.
-Bo..My tak jak by jesteśmy razem.- mruknęła zawstydzona Jazzy. Zapewne bała się tego przyznać przede mną, ponieważ wie, że jestem wybuchowy. Jej poprzedniego chłopaka sprałem na kwaśne jabłko bo zdradził moją księżniczkę z jakąś dziwką.
-No opiekuj się nią bracie.- poklepałem chłopaka po ramieniu . Jak na zawołanie wszyscy spojrzeli na mnie zdezorientowani, a Selena ukradkiem uśmiechnęła się dumna ze mnie.
-Co?- zapytałem śmiejąc się.
-Nic, nic - odpowiedzieli chórem.
-Dobra chodźmy już.- westchnął Max . Kiedy przepuściliśmy dziewczyny w drzwiach brunet chwycił mnie za ramię przez co stanąłem odwracając się przodem do chłopaka.
CZYTASZ
My Friend's Brother [Zawieszone]
Fanfiction"-Dużo się przez te pięć lat zmieniło, a przede wszystkim my...- mruknęłam bawiąc się swoimi palcami i unikając jego wzroku. -Masz rację... Wyładniałaś.- powiedział i złożył sekundowy pocałunek na moim policzku po czym odszedł w stronę domu. Zostawi...