NIALL
- Jak Ty sobie to wyobrażasz? - zapytałem Harry'ego, będąc nie do końca przekonanym do jego pomysłu.
- Normalnie - wzruszył ramionami. - Ten chłopak jest blondynem, laska brunetką, czyli dokładnie jak wy, a więc nikt się nie zorientuje - próbował mnie przekonać.
- Myślisz, że Luke jest na tyle głupi, żeby nie zorientować się, że to nie ja jestem na tej sekstaśmie? - uniosłem brew.
- Tak - odpowiedział zdecydowany, a ja prychnąłem. - No co Ci szkodzi? To może rozwiązać wszystkie problemy, a po co sobie utrudniać życie? Luke to głupi kutas, więc warto spróbować.
- Właśnie, głupi, ale kutas - westchnąłem. - Jak się zorientuje, to...
- Nie zorientuje się - przewrócił oczami. - A poza tym, co on Ci może teraz zrobić ? Nic na Ciebie nie ma i w tym momencie to Ty stawiasz warunki.
- Mylisz się, Harry. Zostało mi jakieś 6 dni, może wymyślę coś innego?
- Nagrasz własną sekstaśmę? Wątpię. Czegokolwiek nie zrobisz on się może czegoś uczepić, więc po co ryzykować? Równie dobrze może być tak, że oddasz swoje nagranie, a on nadal będzie się mścił - tłumaczył mi szatyn.
- A co jeśli zrobi coś Rosie? - przygryzłem nerwowo wargę.
- Będziemy ją pilnować. Uwierz, że bardziej cierpiałaby jeśli serio byś Was nagrał.
W ciszy zastanawiałem się nad jego słowami i powoli dochodziłem do wniosku, że może rzeczywiście Styles ma rację.
Teoretycznie Luke nic na mnie nie ma i nawet jak dam mu podrobione nagranie najwyżej obije mi mordę czy coś i będzie spokój, więc po co pakować jeszcze w to wszystko Rosie?
Brawo, Horan. W końcu coś wymyśliłeś!
- Huh, a jeśli będzie się jeszcze bardziej mścił? - zapytałem.
- Zajmę się tym, okej? Ty po prostu weź to i mu daj, a potem w końcu zajmij się swoją dziewczyną jak należy - uśmiechnął się, podając mi płytkę z nagraniem.
Odwzajemniłem jego uśmiech, po czym przysunąłem go do braterskiego uścisku. Jednak jedna rzecz nie dawała mi spokoju...
- Harry?
- Hmm?
- Skąd Ty masz tą sekstaśmę?
- Nie chcesz wiedzieć - zaśmiał się. - Najważniejsze, że masz rozwiązanie tego pieprzonego zakładu - poklepał mnie po ramieniu. - A teraz, nie żebym Cię wyganiał czy coś, ale myślę, że powinieneś już jechać.
- Jasne, dzięki jeszcze raz, Harry - mruknąłem, po czym w dużo lepszym humorze opuściłem posiadłość Stylesów.
Uśmiechałem się do siebie jak głupi, ale to tylko dlatego, że w końcu miałem choćby tymczasowe rozwiązanie i mogłem się w końcu w całości delektować moją dziewczyną, nie martwiąc się tym pojebanym zakładem.
Od razu po wejściu do samochodu postanowiłem napisać do Luke'a.
Niall: Jutro o 8 PM, tam gdzie ostatnio? Mam nagranie, Brooks.
Rzuciłem telefon na siedzenie obok i ruszyłem do domu Rosie, przy okazji mając w głowie różne scenariusze na nasze wspólne popołudnie, a w zasadzie już bardziej wieczór.
Po chwili telefon zawibrował, więc ostrożnie odblokowałem go i przeczytałem wiadomość od Brooksa.
Kutas: Myślałem, że już się nie doczekam, Horan. Czekam z niecierpliwością.
CZYTASZ
you make me strong; horan ✔
Fanfictionokładka autorstwa cudownej @Angel_of_Darkness_17 '~* najtrudniej jest zostawić przeszłość i nie mieszać jej z teraźniejszością, w innym przypadku przyszłość nigdy nie nadejdzie. ©nnat93, 2016 #78 in fanfiction (27. 06. 2016)