ROSIE
- Hej, księżniczko - usłyszałam w słuchawce głos swojego chłopaka.
- No heej - przywitałam się. - Gotowy na zakończenie szkoły?
- Ta, mama kazała ubrać mi jakąś pieprzoną togę w której wyglądam jak ksiądz - jęknął, na co zachichotałam. - I jeszcze ta czapka.
- I tak będziesz przyciągał spojrzenia dziewczyn.
- O które będziesz zazdrosna.
- Pfi, nie będę - prychnęłam.
- Oczywiście, księżniczko - zaśmiał się. - Mam po Ciebie przyjechać, czy jakoś dotrzesz sama?
- Nie zajmuję się dzisiaj Theo, więc spokojnie zajdę sobie na nogach - oznajmiłam.
- Och, więc okej. Do zobaczenia za godzinę, kochanie - zakończył połączenie, a ja wróciłam do prostowania włosów, które miałam zamiar rozpuścić.
Wcześniej wykonałam już makijaż i teraz zostało mi jeszcze przebranie się w naszykowany wcześniej zestaw, składający się z czarnej, rozkloszowanej u dołu sukienki i szpilek w tym samym kolorze. Było na tyle ciepło, że nie musiałam zakładać rajstop, ani kurtki. Na koniec zapięłam jeszcze złoty łańcuszek, który dostałam wczoraj od Nialla i poperfumowałam się swoją ulubioną wodą toaletową.
Uroczystość zaczynała się o 11, a kiedy skończyłam była dokładnie 10:38, więc nie czekając na nic, wyszłam z domu, uprzednio go zamykając na klucz.
Niestety, tak jak się spodziewałam szło mi się bardzo niewygodnie w tych butach, ale ostatecznie udało mi się jednak zdążyć, choć pod koniec prawie biegłam.
Muszę sobie zrobić prawo jazdy.
10:59
Idealnie.
Poruszałam się w miarę szybkim krokiem i już po chwili udało mi się przepchnąć do pierwszego rzędu, skąd miałam idealny widok, na Horana, który widząc mnie puścił mi oczko, po czym wrócił do rozmowy ze Stylesem.
Dyrektorka powoli wyczytywała wszystkich uczniów i przyznam, że naprawdę niemiłosiernie mi się nudziło, ale w końcu nadszedł ten moment, kiedy Horan został wywołany na scenę, a ja i jego mama zaczęłyśmy bić brawa.
- Już myślałam, że posiedzisz sobie tutaj do trzydziestki, a tu proszę... Wziąłeś się do nauki i są efekty - pochwaliła go starsza kobieta.
- Lepiej późno, niż wcale - wzruszył ramionami, a ja zaśmiałam się.
Byłam cholernie dumna z Nialla, bo udało mu się w końcu skończyć ostatnią klasę i zdać całkiem przyzwoicie wszystkie egzaminy, co jak na niego było naprawdę wow.
Mimo, że ceremonia rozdania świadectw dobiegła końca, musieliśmy jeszcze siedzieć na wyznaczonych miejscach, bo najlepsi uczniowie mogli zabrać głos, przy odbieraniu dodatkowych nagród, jednak tym razem, Niall już usiadł obok mnie i chwycił moją dłoń, na której rysował kciukiem drobne wzorki, co sprawiało, że bardziej się rozluźniłam.
Kiedy wszystko wreszcie się skończyło, Nialler podszedł jeszcze do grupki znajomych i zapewne umówił się na jakąś imprezę, na której nie miałam zamiaru się pokazywać.
- Idziemy? - zapytałam z nadzieją, mając już dość przebywania w tak dużym skupisku ludzi.
- Um, myślałem, żeby wyjść z chłopakami na piwo, bo niektórzy nie dadzą radę przyjść na imprezę - podrapał się po karku.
CZYTASZ
you make me strong; horan ✔
Fanfictionokładka autorstwa cudownej @Angel_of_Darkness_17 '~* najtrudniej jest zostawić przeszłość i nie mieszać jej z teraźniejszością, w innym przypadku przyszłość nigdy nie nadejdzie. ©nnat93, 2016 #78 in fanfiction (27. 06. 2016)