Rozdział II

844 54 3
                                    

Taemin z trudem otworzył oczy. Wszystko go bolało. Mimo szczerej niechęci, przypomniał sobie co wczoraj się stało. Ale nie był już w tamtym pokoju. Wyglądało to na śmietnik. Jego właściciel go po prostu wyrzucił. Jak śmiecia. No bo w końcu czym był? Zabawką, szmatą. W tym momencie usłyszał głos. Chłopak się spiął.
Hej! Ty tam! Co tutaj robisz? Taemin wstał mimo trudu. Czekaj, czy ty nie jesteś Taemin?- zapytał mężczyzna. T-tak. To ja Ciebie kupiłem. Pójdziesz ze mną.- zarządził. Chłopak próbował iść, ale nie potrafił. Wczorajszy wieczór sprawiał, że robiło mu się słabo. Tak było i tym razem. Taemin upadł na kolana. Prze-przepraszam nie potrafię iść. Moja noga mnie strasznie boli. No już, zabiorę Cię.- powiedział z troską mężczyzna. Zabrał ledwo żywego chłopaka na ramię i zaniósł do samochodu. Posadził na tylnym siedzeniu, a sam usiadł obok niego. Jedź.- powiedział ostro do kierowcy. A wiec, masz na imię Taemin tak? T-tak...Kto Ci zrobił taką krzywdę kochanie? Chłopak chciał odpowiedzieć, ale imię poprzedniego właściciela nie chciało przejść mu przez gardło. O-on...tylko tyle zdołał powiedzieć. Ah, wiem już. Dobrze, że nic Ci się nie stało. Wiem, że jesteś silny.
SKIP TIME:
Jonghyun POV:
Od razu, gdy zobaczyłem tego chłopaka w internecie, spodobał mi się. Wiem, że ma to coś. Coś, czego inni moi 'podopieczni' nie mieli.

Mężczyzna wprowadził Taemina do holu. Chłopak ujrzał piękny, bogaty i zadbamy dom. Zupełnie jak poprzedniego właściciela. Nagle ujrzał go. Średniego wzrostu przystojnego bruneta, w koszulce naramiączka. Wyglądał cudnie. To zadbane ciało i te muskuły. Nagle otrząsnął się z tego wrażenia. Wiedział, że nowy właściciel będzie się na nim znęcał i będzie go gwałcić kiedy zechce. Zupełnie jak poprzedni.
A więc ty jesteś Taemin? Mój nowy 'podopieczny'?-zapytał...Tak proszę Pana.

************
I jak? Trzymacie się jeszcze?

You're my sweet slave | Yaoi | Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz