Rozdział XXII

250 19 0
                                    

Kai? Kto to?- zapytał Taeś, podchodząc zaciekawiony i przyglądając się zdjęciu.
-T-to...mój stary przyjaciel ze szkoły.
-Aha okay. Choćmy jeść bo głodny jestem. Mogę zrobić ogórkowe kimchi jeśli chcesz.-wykrzyczał Taemin wychodząc z pokoju. Kai szybko schował fotografię do szuflady i pobiegł za Hyungiem.
-To ja zrobię ramyeon!! Mega ostry haha!- cieszył się młodszy.
Po wspólnym gotowaniu i zjedzeniu Taemin usiadł na kanapie z telefonem w ręku, a jego brat uwiesił się na jego szyi.
-Omo~! Telefon mi się rozładował. Jak ja mam znaleźć jakąś pracę teraz?-zaczął narzekać Taeś.
-Hyuung~ wyobraź sobie, że tutaj są gniazdka z płynącym w nich prądem...zresztą mogę dać Ci laptopa.
-Serio? Twój domek jest nieźle wyposażony. Okay! Dawaj tego laptopa.
Młody szybko zeskoczył z siedzenia, podbiegł do sejfu z którego w mgnieniu oka wyciągnął laptopa i tableta. Potem zwinnie zamknął skarby i usadowił się obok starszego.
-Nawet tableta masz? Haah co jeszcze mnie spotka z Tobą. No to do roboty!

***********

W gabinecie Pana Kim rozbrzmiał dźwięk telefonu. Szybko zerknął i odrazu przyłożył słuchawkę do ucha.
-Halo? Macie coś w związku z Taesiem?
-Dzień dobry. Tak, moi chłopcy coś znaleźli. Kai i Taemin prawdopodobnie ukrywają się w starym domku na drzewie w naszym prywatnym lesie niedaleko centrum miasta. Możemy pojechać tam jutro i zabrać chłopców.-wyjaśnił pan Lee.
-No dobrze, dziękuję za informację.-powiedział szybko Jong i odłożył telefon. Po krótkim namyśle znowu wziął urządzenie do ręki i wystukał numer do Onew.
-Halo? Onew?
-Minho, jego prywatna sekretarka. Niestety pan JinKi nie może teraz rozmawiać. Mam coś przekazać?
-Aish! Minho! Ile razy mam powtarzać żebyś nie nazywał mnie JinKi! I oddaj mi ten cholerny telefon!!- można było uszłyszeć z wnętrza pokoju.
-Halo? Jonghyun? Co się stało?-zapytał poddenerwowany Onew.
-Wiem gdzie jest Taeś! Jedziemy!-wykrzyknął uradowany Kim.
-Okaay! Już będziemy!
-Tylko....Lee umówił się ze mną, że pojedziemy tam jutro. Ale mam już plany więc nie musimy się martwić.-to mówiąc wstał od biórka i udał się w stronę wyjścia.
Po niecałych 15 minutach czarny Nissan czekał pod domem Jonghyun'a. Mężczyzna szybko wsiadł i samochód popędził w stronę lasku. Gdy byli na miejscu, odstawili pojazd trochę dalej od celu i niezauważenie przemknęli do budowli na drzewie. Cicho zapukali a po krótkim czasie otworzył im Taemin. Chłopak stanął jak wryty, a Jonghyun zwyczajnie objął go w ramionach. Po ich policzkach popłynęły łzy. Tak długo siebie nie widzieli. W tym momencie czuli, że nie mogą bez siebie żyć i są dla siebie wszystkim.
-Tak tęskniłem Taeminnie.-powiedział cicho mu do ucha starszy.
-Ja też Hyung. Tak strasznie tęskniłem.
Po dobrych 10 minutach stania w swoich objęciach odsunęli się trochę od siebie.
-Taeminnie dlaczego nie przyszedłeś do mnie po tym jak uciekłeś? Wiesz, że zawsze możesz liczyć na mnie?
-Nie chciałem ściągać na Ciebie kłopotów. Możemy narazie o tym nie rozmawiać? Słabo się czuję.-w tym momencie młodszy osunął się lekko. Jonghyun szybko zareagował i położył swój skarb na kanapie. Przyłożył rękę do czoła Taesia i zamarł.
-Onew! Dzwoń szybko po karetkę! On jest cały rozpalony!
-Już się robi!
W międzyczasie, gdy Jong siedział przy Taeminie, Minho przyniósł na rękach zalanego potem i ledwo przytomnego Kai'a.
-Co im się stało!? Połóż go na tej kanapie i daj zimny okład! Gdzie ta karetka!- zarządził Jonghyun.
Chłopcy leżeli oddychając ciężko. Po zmierzeniu im temperatury wyszło, że mają po 40 stopni gorączki. Byli cali zalani potem a buzie mieli tak rozpalone, że możnaby było smażyć na nich jajka na obiad. Pogotowie nadal nie przyjeżdżało, a każda minuta była coraz ciężejsza. W końcu, po godzinnym czekaniu, lekarze dotarli do domku. Podłączyli chłopców do kroplówki i do tlenu.
-Gdzie jest ich opiekun!?-zaczął poszukiwania jeden z ratowników.
-Ja. Co z nimi jest? Czemu nie przewieźliście ich do szpitala jeszcze?-dopytywał się Jonghyun.
-Proszę się uspokoić i popatrzeć za okno. Leje jak z cebra i nie mamy jak przetransportować chłopców. Najwidoczniej przeziębili się podczas takiej właśnie pogody, a to, że nie zgłosili swoich problemów nikomu pogorszyło się. Są w krytycznym staniem, a my ich nie możemy ich przenieść. To tylko jeszcze bardziej wpłynie negatywnie na ich zdrowie. Nasi specjaliści już tutaj jadą. Gdy pogoda ociepli się przewieziemy ich. Może orientuje się pan, gdzie mogli tak się dorobić?
-Nie wiem. Czy oni przeżyją?
-40 stopni gorączki to zabójstwo dla takich chłopców. Muszą mieć silną odporność. Proszę z nimi siedzieć i dopilnować aby nic im się nie stało. Obecność bliskich jest bardzo pomocna w takich sytuacjach. Chłopcy wyglądają jakby byli braćmi. Przed chwilą ten brunet poprosił nas aby położyć go z tym drugim. Aha! Niech nie mówią za dużo bo to tylko osłabia organizm.
-Dobrze, rozumiem. Dziękuję.
Kilka godzin potem można było przewieźć chłopaków do szpitala. Jonghyun cały czas towarzyszył młodym, zapewniając, że wszystko będzie dobrze. Gdy pielęgniarka powiedziała, że nie można wejść na salę, Jong zadzwonił do Pana Lee.
-Halo? Lee? Jestem w szpitalu. Chłopcy są chorzy. Jeśli chcesz ich zobaczyć przyjedź tu.
-Co!? Dobrze, zaraz będziemy.
Kilkugodzinne czekanie pod salą chłopców opłaciło się. Lekarz oznajmił, że ich życu nie zagraża już żadne niebezpieczeństwo i są przytomni.
Jonghyun wbiegł do pomieszczenia i z całych sił przytulił swojego chłopaka.
-Nie rób mi więcej tego błagam.-złączył ich dłonie i usiadł na brzegu łóżka.
W międzyczasię do Kai'a podeszli państwo Lee.
-Syneczku~
Chłopak odwrócił się tylko plecami i dał znak, że nie chce rozmawiać.
Kilka dni w szpitalu znacznie polepszyło stan chłopców. Jonghyun zgodnie z państwem Lee uzgodnił, że Kai i Taemin zamieszkają u niego. Młodsi potrzebowali czasu na przemyślenie wszystkiego w neutralnym środowisku.

************
A więc rozdział dedykowany jest dla Marleyka03

Przepraszamy za tak długą przerwę ale jesteśmy w sanatorium i nie mamy za dużo czasu na pisanie. O 21.00 biorą telefony a wena najlepsza w nocy xD
Mamy nadzieję, że rozdział się podobał i do następnego!

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 07, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

You're my sweet slave | Yaoi | Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz