Chłopak wyciągnął mnie z pojazdu i zaczęliśmy iść w kierunku tamtej uliczki. Starałam się uwolnić, ale jego uścisk był zbyt mocny. Nie wiedziałam co robić! Moja dłoń stała się blada i prawie jej nie czułam.
- Puść mnie!- krzyczałam i powoli opadałam na ziemię.
- Wstawaj!- powiedział podnosząc mnie i dalej ciągnął za rękę.
- Puść mnie, bo będę głośniej krzyczeć!
Chłopak nie zareagował. Zaczęłam łapać się wszystkiego wokół, dopóki nie zmusiłam go do zatrzymania się. Kiedy już to zrobił, odwrócił się i przerzucił mnie przez ramie. Od razu zaczęłam okładać pięściami jego plecy. W końcu postawił mnie na ziemi i szybko popchnął do ściany.
- Uspokój się, albo pożałujesz!- krzyknął trzymając w górze moje ręce.
Znowu złapał mnie za nadgarstek i jeszcze bardziej ścisnął, kiedy znowu starałam się zatrzymać. Dotarliśmy do uliczki, gdzie zobaczyłam kolejne nowe osoby. Czekali na nas.
- No, no Sehun... widzę, że coś upolowałeś.- powiedział jeden z nich.
- Co z nią robimy?- zapytał Sehun, popychając mnie do przodu.
Upadłam na ziemie, a kiedy uniosłam wzrok zobaczyłam, że jestem okrążona i wszyscy bacznie mi się przyglądają.
- Ile widziałaś?- zapytał jeden z nich.
- J-ja nic nie widziałam...
- Kłamie- odezwał się typ, który mnie gonił- widziała całe zajście.
- Nie prawda!- powiedziałam, a łzy napłynęły mi do oczu.
Jeden z nich kucnął i spojrzał się na mnie.
- Jesteś pewna, że nic nie widziałaś?- zapytał.
- Nic nie widziałam! Przysięgam!- krzyknęłam i nagle poczułam jego rękę ściskającą moją szyję.
- Kris! Opanuj się!- powiedział jedyny chłopak bez maski.
Podbiegł i odciągnął tego, który mnie dusił, a ja straciłam przytomność. Ocknęłam się przykryta kocem w łóżku. Usiadłam i rozejrzałam się po pustym pokoju. Szybko podbiegłam do okna i starłam się je otworzyć.
- Dalej...- powiedziałam.
- Nie radzę- usłyszałam znajomy głos.
Odwróciłam się i zobaczyłam chłopaka w masce.
- Gdzie ja jestem?- zapytałam odgarniając włosy z twarzy.
- Dowiesz się w swoim czasie.- powiedział ściągając maskę.- Więc teraz będziecie mnie tu więzić?
Chłopak nie odpowiedział, tylko podszedł do mnie bliżej.
- Czyli mogę stąd wyjść?- zapytałam ponownie.
- Oczywiście, że nie. Musisz tu siedzieć, dopóki Kyungsoo nie wróci.- powiedział, a mnie przeszły ciarki kiedy był blisko mnie.
Nie pytałam go, kiedy ten cały Kyungsoo wróci. Szybko wykorzystałam sytuacje i popchnęłam go na łóżko, a sama rzuciłam się do, lekko uchylonych, drzwi. Już chwyciłam klamkę i pociągnęłam ją, ale gwałtowny wiatr od razu zamknął mi moją ostatnią drogę ucieczki. Nagle poczułam, jak ktoś odwraca mnie i przyciska do ściany.
- Puszczaj mnie!- krzyczałam, starając się uwolnić.
-PRZESTAŃ SIĘ SZARPAĆ!- krzyknął jeszcze głośniej, łapiąc mnie za nadgarstki.
Zrobiłam tak, jak mi kazał. Był naprawdę blisko i był wściekły.
- Jak ci na imię?- zapytał trzymając moje ręce na tej samej wysokości, co głowa.
- S-Sophie- wyjęknęłam.
- Dobrze... Sophie- powiedział szepcząc mi do ucha- Dla swojego bezpieczeństwa masz mi nie uciekać.- powiedział delikatnie przejeżdżając wargami po mojej szyi- Obiecujesz?
- Tak...- powiedziałam i nagle poczułam jak łapie mnie za nogę.
Dopiero wtedy zauważyłam, że mam na sobie męską koszulkę i spodenki. Podskoczyłam, kiedy jego druga dłoń złapała mnie za talię, a jego usta znalazły się na mojej szyi.
- C-co ty robisz?- zapytałam, odpychając go rękoma, ale on znów przycisnął mnie do ściany- Sehun!- krzyknęłam i uderzyłam go w brzuch.
Sehun zachowywał się tak, jakby nie wiedział co się stało. Przez dłuższą chwilę siedział na moim łóżku, a ja dalej stałam przy drzwiach.
- Sehun... wszystko w porządku?- zapytałam łapiąc go za ramie.
Chłopak złapał mnie za nadgarstek i wstał.
- Zapomnij o tym, co tu się wydarzyło.- powiedział i wyszedł.
Zapomnij? A właściwie, to co tu zaszło? Nogi miałam jak z waty, a serce biło tak, jakby miało zaraz wybuchnąć! Pięknie. Właśnie tak wyobrażałam sobie moje wakacje, razem z bandą zboczeńców!
CZYTASZ
You can call me monster|Sehun EXO fanfiction| ✓
FanfictionSophie Lee jest zwykłą dziewczyną. Pewnej nocy zobaczyła coś, czego nigdy nie miała zobaczyć. Zostaje porwana i przetrzymywana przez dwunastu braci. Przez cały jej pobyt z najmłodszym z nich dzieję się coś dziwnego. Czy Sophie zdoła przed nim uciec?