Nadszedł wieczór. Siedziałam na parapecie i zastanawiałam się, jak ta dwunastka braci, z którymi mieszkam wyglądała wcześniej. Nagle na środku pokoju pojawił się Kai.
- Czy wy nie możecie pukać?- zażartowałam.
- Następnym razem teleportuję się przed drzwi- uśmiechnął się- Kyungsoo kazał mi każdego zawołać na kolacje.
- Okej, zaraz przyjdę- powiedziałam, na co chłopak puścił do mnie oczko i zniknął.
Po paru minutach ruszyłam cztery litery i pofatygowałam się na dół. Usiadłam na wolnym miejscu obok Laya i Kyungsoo. Jakimś dziwnym trafem zawsze miejsce obok Kyungsoo jest wolne. Usiadłam i zaczęłam znowu myśleć o tamtej kobiecie. Może powinnam się zapytać kogoś z braci?
- Kyungsoo, możesz ze mną porozmawiać?- zapytałam.
- Dobrze, a o czym?- zapytał patrząc się na mnie tymi swoimi wielkimi, brązowymi oczami.
- Ale w cztery oczy...
- Coś się stało?- zapytał.
- Sophie, nie to!- usłyszałam głos Luhana w swojej głowie.
- Nie, już nic!- krzyknęłam odruchowo.
Wszyscy spojrzeli się na mnie zdziwieni. Zrobiłam się lekko czerwona.
- Ja zaraz przyjdę- powiedziałam i opuściłam pokój.
Luhan przysięgam, że kiedyś cię za to zabiję. Skąd on wiedział, że chciałam się o coś zapytać? A, zapomniałam, że dla niego moje myśli są jak ,, otwarta księga''. Zaczęłam chodzić po korytarzu w tą i z powrotem. Boże, Luhan dlaczego mi zabroniłeś? O co znowu chodzi?
- Ej, wszystko w porządku?- usłyszałam głos Chanyeola.
- Tak, tak...- powiedziałam i po chwili wróciłam na swoje miejsce.
Zaczęłam jeść swoją kolacje i biorąc łyka herbaty rozejrzałam się po pokoju i zauważyłam jedno wolne miejsce.
- Lay, Sehuna nie ma?- zapytałam chłopaka siedzącego obok.
- Nie widziałem go.
Siedziałam i przyglądałam się każdemu z braci po kolei. Nagle Kyungsoo wstał i prosił o uwagę.
- Słuchajcie, bo nie będę powtarzał... dzisiaj dostałem list od Daehyunga, mamy się stawić w Busan.
Usłyszałam zadowolone głosy.
- Tylko są dwa problemy. Pierwszy Sophie nie może z nami jechać, a drugi-Sehun również. Co to znaczy? Będą musieli zostać w domu sami.
- Co? Kyungsoo, ja nie mogę z nim być sama!- zaprotestowałam.
- Na ile wyjeżdżamy?- zapytał Baekhyun.
- Miesiąc-odpowiedział Kyungsoo.
- Kyungsoo ja nie dam rady!- krzyknęłam.
- Sophie, możesz być spokojna. Sehuna zamkniemy pod kluczem i będziemy robić dyżury. Tak więc nie masz się o co martwić- powiedział.Po zjedzonej kolacji wróciłam do pokoju i miałam ochotę komuś przywalić i rozpłakać się jednocześnie. Co z tego, że będą dyżury, skoro nawet jeśli są domu, to Sehun robi co chce.
Położyłam się na łóżku i zaczęłam płakać. Wiem, że ich obecność nic nie daje, ale zawsze było mi jakoś łatwiej i czułam się bezpieczniejsza, kiedy po domu chodziło dużo osób.
- Otworzysz drzwi?- usłyszałam głos Kyungsoo.
Szybko poprawiłam włosy i podeszłam do drzwi.
- Coś się stało?- zapytałam z uśmiechem, mimo, że chciało mi się płakać.
- Chciałem porozmawiać- powiedział i wszedł do pokoju.
- O czym?- zapytałam i zamknęłam drzwi.
- O tej sprawie z wyjazdem. Dasz sobie radę, prawda?- zapytał.
- Oczywiście... kiedy wyjeżdżacie?- zapytałam lekko pociągając nosem.
- Jutro wieczorem... Wow, nie wiedziałem, że aż tak dobrze to znosisz- powiedział nie spuszczając ze mnie oka.
- A co niby miałabym robić?- zapytałam podchodząc do Kyungsoo.
- Nie wiem, ale na kolacji dziwnie się zachowywałaś.
- Co? Ja? Pff..- spojrzałam się na chłopaka i jedną ręką oparłam się o szafę.
Chwile staliśmy w bezruchu i tylko wymienialiśmy się spojrzeniami. I po chwili coś we mnie pękło. Podeszłam do chłopaka bliżej i przytuliłam się. Kyungsoo i ja staliśmy tak parę minut, dopóki, któryś z braci go nie zawołał.
- Sophie, muszę iść.
- Wiem- powiedziałam i puściłam go z uścisku- Dam sobie radę- uśmiechnęłam się.
Kyungsoo odwzajemnił uśmiech i wyszedł z pokoju. Kiedy już byłam sama, rzuciłam się na łóżko i przetwarzałam to, co się stało. Mimo, że Kyungsoo nie był bardzo wysoki, a jego barki nie miały po metrze szerokości, to i tak czułam się bezpiecznie... i jeszcze jego perfumy. Tak bardzo nie chcę, żeby wyjeżdżał!
CZYTASZ
You can call me monster|Sehun EXO fanfiction| ✓
FanfictionSophie Lee jest zwykłą dziewczyną. Pewnej nocy zobaczyła coś, czego nigdy nie miała zobaczyć. Zostaje porwana i przetrzymywana przez dwunastu braci. Przez cały jej pobyt z najmłodszym z nich dzieję się coś dziwnego. Czy Sophie zdoła przed nim uciec?