25

6.2K 488 40
                                    

Zeszłam na dół i wzięłam szklankę soku z kuchni, po czym wróciłam do pokoju. Dalej dziwnie się czułam przez to, co przeczytałam. Niby wiedziałam, że nigdy nie pokocham Sehuna, ani on nie pokocha mnie, ale czułam się dziwnie z tym, że to jest pewne i jest już wpisane w jakąś regułę. Ale jedno mi nie pasowało. Skoro wiem, że z Sehunem coś się dzieję, pod względem mroku, to dlaczego zachowywał się inaczej wobec mnie? Cholera, ale to jest pogmatwane. Usiadłam na krześle i zaczęłam pić zawartość szklanki. Nagle przede mną pojawił się najmłodszy. Lekko odskoczyłam na jego widok, ale dalej piłam sok. Chłopak usiadł na łóżku i po chwili oparł się łokciami o miękki materac. Nie wiedziałam, jak mam się zachowywać. Siedziałam przy biurku i starałam się na niego nie patrzeć, co sprawiało mi trudność, bo jak mam na niego nie patrzeć po tym, co się wydarzyło? Mimo, że ja unikałam kontaktu wzrokowego, to czułam jak Sehun mierzy mnie od stóp po głowę. W pokoju panowała cisza. Nagle za oknem zrobiło się ciemno, a na szybie pojawiły się małe krople deszczu. Wyjęłam z szuflady kartkę papieru i długopis, po czym zaczęłam rysować bezsensowne obrazki. Musiałam czymś się zająć, aby nie patrzeć na leżącego chłopaka. Wiedziałam, że kiedy nasze oczy się spotkają to wszystko może się powtórzyć, a nie wiem dlaczego Sehun się tak zachowuje, więc chcę zachować jakiś dystans.
Po paru minutach za oknem zaczęło grzmieć, a w pokoju było coraz ciemniej.
- Do cholery, ile tak można?- powiedział nagle Sehun, przerywając ciszę.
Nim się spostrzegłam stałam na przeciwko chłopaka.
- Spójrz na mnie- rozkazał.
Wędrowałam wzrokiem po całej ścianie, byleby tylko nie spojrzeć się na niego. Czułam, że tak będzie lepiej. Sehun złapał mnie za nadgarstek i uścisnął tak, że momentalnie uklęknęłam z bólu.
- Spójrz na mnie- ponownie usłyszałam to zdanie.
Tym razem zrobiłam to, co kazał. Spojrzałam w jego ciemne oczy i czułam, jak moje serce zaczyna szybciej bić. Jego wzrok działał na mnie, jak hipnoza. Nie mogłam oderwać wzroku od jego spojrzenia. Czułam jak nadgarstek zaczyna mnie piec, ale nie wyrywałam ręki z uścisku. Sehun po woli zjechał dłonią z nadgarstka i ujął moją dłoń, po czym delikatne ją pocałował. Coraz ciężej mi się oddychało, a serce biło tak szybko, że moje ciało całe chodziło. Nie wiedziałam co ten chłopak ze mną wyrabia, ale chciałam, aby nie przestawał. Jego twarz wyglądała perfekcyjnie, a jego lekka rysa na policzku przykuła moją uwagę. W głowie miałam setki historii na temat jej powstania. Brałam pod uwagę nawet jakąś bójkę z braćmi... może pobił się z Kyungsoo i dlatego teraz mają takie relacje?
Siedziałam, a właściwie, klęczałam przed chłopakiem i przyglądałam się jego idealnym rysą twarzy. Miałam wielką ochotę pogładzić go po policzku, ale powstrzymywałam się jak tylko mogłam. Sehun przenosił swoje pocałunki coraz wyżej, gdy nagle wstał, podniósł mnie i przycisnął do ściany, zaczynając całować mnie po szyi. Nie wiedziałam co robić z rękami, więc niepewnie owinęłam talie najmłodszego, tym samym przybliżając go do siebie. Chłopak przez chwile trzymał mnie za włosy, jednocześnie lekko gryząc moją malinkę. Mimowolnie zacisnęłam dłonie na jego koszulce i byłam gotowa, aby go jej pozbawić, ale chłopak nagle się odsunął i wyszedł. Co to miało być?!

Kolejnego dnia Sehun nie pojawił się ani razu w moim pokoju. Cieszyłam się z tego powodu, ponieważ miałam dosyć tego dobrego traktowania. Wiem jak to brzmi, ale on nie może się tak zachowywać, bo to przecież Sehun- chłopak, który ma w dupie swoich braci i ich zdania, i ma swoje zasady! Trudno mi uwierzyć w to, że zmienił się od tak. Usiadłam na łóżku i oparłam się plecami o zimną ścianę. Zastanawiałam się, co mogło spowodować tą zmianę. Wszystko było normalnie, dopóki Kyungsoo się ze mną nie ,, pokłócił'' i nie wyjechał z resztą rodzeństwa. Podsumowując:

Wszystko jest w porządku, kiedy Kyungsoo i bracia są w domu,

Chłopacy wyjeżdżają- Sehun się zmienia

Czyli... jeśli w domu nie ma Kyungsoo, to Sehun będzie dla mnie ,,miły''? Jeżeli moje wnioski są trafione, to oznacza, że mój ,,partner'' jest o mnie zazdrosny?Uśmiechnęłam się pod nosem i położyłam na łóżku. Wpatrzona w sufit myślałam o najmłodszym i wyobrażałam sobie jakie to by było piękne, gdyby on był już taki na zawsze. Tylko Sophie, nie zapominaj co on ci zrobił. Nie możesz go pokochać!








********************

Ciekawostka od autorki!

W kolejnym rozdziale będzie PERSPEKTYWA SEHUNA :)

********************

You can call me monster|Sehun EXO fanfiction| ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz