Niedługo po wyjściu Suho w pokoju pojawił się Baekhyun, który zaprosił mnie na śniadanie. Kilka minut później zeszłam na dół i usiadłam w kuchni, gdzie czekała cała reszta.
- Chciałem ogłosić, że dzwonił do mnie Daehyung i zostaliśmy zaproszeni na kolację. Lay niestety, ale jedziemy z tobą- powiedział Kyungsoo.
- Czyli jedziemy dzisiaj?- zapytał Baekhyun.
- Tak... Sophie, ty też-powiedział, a ja prawie się zakrztusiłam.
- Ja? Ale przecież nie mogę, bo jestem człowiekiem i...
- Możesz. Wszystko ustaliłem z kuzynem i wytłumaczyłem w jakiej jesteśmy sytuacji. Powiedział, że bardzo chętnie cię pozna.
- W takim razie, na jak długo jedziemy?- zapytałam.
- Dzisiaj po śniadaniu wyjeżdżamy, zostajemy na kolacji, nocujemy, kolejnego dnia jemy śniadanie i wracamy- odpowiedział i wziął łyka herbaty.
Po wypiciu przeze mnie zawartości kubka, wróciłam do pokoju, aby się spakować. Spakować? No chyba nie. Przypomniałam sobie, że przecież chodzę w ubraniach chłopaków! No tak. Skoro obędzie się kolacja, to pewnie trzeba będzie wyglądać elegancko, a ja raczej nie wyglądam elegancko w za dużych spodniach dresowych Chanyeola i koszulce Sehuna. Dajcie mi jeszcze jakieś łańcuchy i będę wyglądała jak raper z ulicy. Siedziałam na łóżku załamana, gdy nagle do pokoju wszedł Suho.
- Hej, coś się stało?- zapytał widząc mnie ze zwieszoną głową.
- Suho, nie mam się w co ubrać. Nie mogę pojechać tam w tym stroju!- powiedziałam łapiąc za materiał koszulki.
- Dlaczego?- zapytał zdziwiony.
- Spójrz na mnie! Wyglądam jak mały raper.
- Ale co ja zrobię? Nie noszę sukienek...
- Nie możemy czegoś kupić, czy coś?- zapytałam.
W pokoju zapadła cisza. Chłopak nagle wyszedł i wrócił po paru minutach z dwiema sukienkami.
- Powiedz, że to nie twoje- powiedziałam podchodząc do Suho.
- Oczywiście, że nie. Podobają ci się?- zapytał dając mi obie sukienki.
- Tak, bardzo. Skąd je wziąłeś?
- Powiedzmy, że to będzie moja tajemnica, ale kiedy wrócimy, to oddasz mi je, dobrze?
- Okej.
Suho opuścił pokój, a ja się przebrałam. Sukienka, którą wybrałam była koloru szarego, miała długi rękaw, a pod szyją biały kołnierzyk. Mimo, że nie lubię sukienek, wolę spodnie, to ta przypadła mi do gustu. Poszłam do łazienki i zaczęłam rozczesywać moje długie, brązowe włosy. Kiedy byłam gotowa zeszłam na dół. Wtedy zobaczyłam Suho i Kyungsoo ubranych w garnitury, którzy patrzyli na mnie ze zdziwieniem.
- Skąd masz tą sukienkę?- zapytał Kyungsoo.
- Ja kazałem jej to ubrać- powiedział Suho.
- Dlaczego dałeś jej sukienkę Seohyun?- zapytał lekko zdenerwowany.
- A co? Miała jechać w stroju bezdomnego?
- To jest sukienka waszej matki?- zapytałam zdziwiona, ale mnie zignorowali.
- Dobra! Niech w niej jedzie, bo i tak nie zdąży się przebrać- powiedział Kyungsoo i odszedł.
- Dlaczego mi nie powiedziałeś, że to jest sukienka Seohyun?!- zapytałam łapiąc go za ucho.
- A co by to zmieniło?- zapytał skręcając się z bólu.
- NIE UBRAŁABYM JEJ KRETYNIE!
- Ej, ej, ej bez wyzwisk proszę. Nie przejmuj się reakcją Kyungsoo. Jak wrócimy to mi ją oddasz i będzie po sprawie- powiedział, a ja puściłam jego ucho.
- Niech ci będzie- powiedziałam i zaczęłam iść w kierunku drzwi do kuchni.
- Sophie- krzyknął- Pięknie wyglądasz!
Uśmiechnęłam się do niego i weszłam do innego pomieszczenia. Wzięłam szklankę do ręki i nalałam sobie wody, po czym wzięłam jednego łyka. Nagle w kuchni pojawił się Kai. Odskoczyłam na jego widok i upuściłam naczynie na podłogę.
- Kai, co ty tu robisz?- zapytałam łapiąc oddech.
- Przepraszam!- powiedział i uśmiechnął się- Kyungsoo kazał mi się tu zjawić.
- O, Kai! Dobrze, że już jesteś. Weźmiesz Sophie, Laya, Sehuna i Baekhyuna ze sobą. Ja i Suho musimy jeszcze coś załatwić.
- Nie ma problemu- powiedział Kai, po czym złapał mnie za rękę.
Nagle znaleźliśmy się w pokoju Sehuna, potem Baekhyuna i w końcu przed jakimś zamkiem. Przed starym budynkiem był wielki trawnik, oraz wiele roślin. Byłam pod wielkim wrażeniem widoków. Zgaduję, że to właśnie tutaj odbędzie się kolacja.
CZYTASZ
You can call me monster|Sehun EXO fanfiction| ✓
FanfictionSophie Lee jest zwykłą dziewczyną. Pewnej nocy zobaczyła coś, czego nigdy nie miała zobaczyć. Zostaje porwana i przetrzymywana przez dwunastu braci. Przez cały jej pobyt z najmłodszym z nich dzieję się coś dziwnego. Czy Sophie zdoła przed nim uciec?