- Czyli w dużym skrócie, tak, żebym niczego nie pominął: Ley jest odrodzoną w wymiarze ludzi księżniczką demonów, a twój zazdrosny eks-przyjaciel chce się zemścić bo poderwałeś dziewczynę, w której się zakochał?- upewnił się Stanek, a Bill smutno pokiwał głową.- Psiakrew, ile wy macie lat, co?
- Skupmy się na tym, co wiemy.- upomniał go Dipper i narysował na czystej kartce kolorowy wykres.- Głównym celem Ravena jest zabicie Ley...
- Arii- poprawiłam Pinesa.
- ...i zemsta na Billu. Planuje zaatakować ostatniego dnia lata. Podejrzewam, że przez ostatnie kilkanaście lat siedział w odkrytej dzisiaj jaskini, rosnąc w siłę.
Cipher pokiwał w zamyśleniu głową i naniósł pewne poprawki w notatkach Dippera.
- Istnieje możliwość, że sam zapieczętował się w głazie, aby w spokoju zaplanować swoją zemstę. Jednak aby odzyskać wolność, potrzebował kogoś, kto zawrze z nim pakt i przywróci go do świata żywych.- stwierdził blondyn.- Jak sądzę, rytuał doszedł do skutku. Stąd zapalone świeczki. Ponadto, ktoś musiał zrobić to niedawno.
- Z pewnością nie dalej niż kilka dni temu. Na wosku nie było śladów kurzu.- zauważyłam i dopisałam tę informację do reszty zgromadzonych wniosków i przypuszczeń. Mapa myśli z każdą chwilą zapełniała się coraz bardziej, wciąż jednak mieliśmy zbyt wiele niewiadomych, aby zdecydować o dalszych działaniach względem Ravena. Dodatkowo zostało nam tylko półtorej miesiąca, a demon z każdym dniem rósł w siłę. Musieliśmy być przygotowani na każdą ewentualność i nie ulegało wątpliwości, że najlepiej dla nas byłoby rozprawić się z wrogiem jak najszybciej.- To co robimy?
- Przede wszystkim trzeba zadbać o bezpieczeństwo mieszkańców i wtajemniczyć Mabel, Soosa i Wendy. Bez ich pomocy daleko nie zajdziemy.- stwierdził Dipper i wystukał coś na ekranie komórki.- Zwołałem ich wszystkich do Chaty; im szybciej im powiemy, tym lepiej.
- Ja skupię się na treningu Arii. Musimy nieco przyspieszyć jej proces demonizacji i przypomieć chociaż podstawy walki i rzucania zaklęć. Postaram się także założyć jak najwięcej zabezpieczeń na najważniejsze budynki w mieście; w razie czego, któregoś z nich użyjemy jako bunkra dla mieszkańców.- odparł Bill i spojrzał na mnie niepewnie.- Jak się czujesz?
Usiadłam na stole i przeczesałam palcami długie włosy.
- Cóż...- zaczęłam. Sama nie wiedziałam, jak mam na to wszystko zareagować i pewnie kiedy adrenalina nieco opadnie, dostanę jakiegoś ataku histerii, ale nie chciałam jeszcze bardziej martwić Ciphera. Poza tym, zadręczanie się rzeczami, na które nie mam wpływu nie miało teraz żadnego sensu.- Trochę boli mnie głowa, ale poza tym jest raczej okej. Nie jest to coś, czego bym się spodziewała, ale wciąż jestem tą samą osobą, prawda? Czuję się, jakbym oglądała kasety z dzieciństwa i przypominała sobie pewne osoby czy zdarzenia, ale aż tak się chyba nie różnię od, no wiesz, tamtej mnie. Sam tak parę razy mówiłeś.
Bill kiwnął głową, wyraźnie uspokojony. Chciał chyba dodać coś jeszcze, ale do laboratorium weszła Wendy, a za nią Soos z Mabel. Szybko do nas dotarli, a brunetka agresywnie wskazała na mnie palcem.
- Nie wierzę, że ją tu wpuściliście! To jest nasza chata i nasze tajemnice!- dziewczyna warknęła, piorunując mnie wzrokiem.- Jednego demona może bym zniosła, ale dwa to już za wiele!
- Mabel, uspokój się, wszystko ci wyjaśni...- zaczął Dipper, ale urwał i zaskoczony przekrzywił głowę.- Zaraz, zaraz, a ty skąd wiesz, że Ley jest demonem?- zapytał, uważnie przyglądając się siostrze. Brunetka zawahała się przez chwilę, ale zaraz zmrużyła oczy i dumnie wysunęła podbródek.
CZYTASZ
R u mine | Gravity Falls
Fanfiction-Oh, czyżbym zapomniał się przedstawić? Nazywam się Bill Cipher.- powiedział, wbijając we wzrok, a jego spojrzenie od razu przywiodło mi na myśl tygrysa, wpatrującego się w swoją ofiarę, zanim odbierze jej życie. Przyjęłam pomocną dłoń, a Cipher z d...