26 sierpnia
Rozmowa telefoniczna
Ellie: Cześć, mamo. Wiesz, od mojej osiemnastki minęły trzy dni, a wy od razu po niej wróciliście do Krakowa. Mogliście wpaść do nas!
Mama: Przepraszam, córeczko, ale musieliśmy jechać. Obiecuje, że przyjedziemy, tylko nie wiem kiedy...
Ellie: A może pojutrze? Póki mam jeszcze wakacje, bo potem wiesz...
Mama: Jeszcze ci oddzwonię. Teraz muszę kończyć, pa kochanie.
Rozmowa zakończona.
- I co? - spytał John, widząc, że skończyłam rozmowę.
- Nic - odparłam - nie wiedzą. Jeszcze mi zadzwonią.
- Dobra. Mogę rozpakować prezenty?
- John! - Odłożyłam słuchawkę. - Przecież one są moje.
- To czemu ich nie otworzyłas?
- Chciałam to zrobić z rodzicami. - podrapałam się po głowie. - ale otwórz jak chcesz.
- Dzięki El - John wstał pospiesznie i pocałował mnie w policzek - jesteś świetna - podbiegł do miejsca, gdzie dużo prezentów stało ułożone w kształt choinki.
Kiwnęłam głową z niedowierzaniem i zaczęłam sprzątać w kuchni.
- Patrz! - krzyczał co chwilę John. - dostałaś skarbonkę! Zobacz!
Co chwilę musiałam spojrzeć w stronę Johna. Przez to sprzątałam dłużej.
- Widzisz? Ma cycki!
- John, proszę Cię, daj mi sprzątać!
Ze spuszczoną głową wrócił do miejsca, gdzie są prezenty. Kilka razy jeszcze pokazywał mi jakieś bzdety, które niezbyt mnie interesowały.
Rozmowa telefoniczna.
Ellie: Mama? Hej, co tam?
Leżałam z Johnem opartym o mój brzuch na łóżku. Jedna ręką przesywałam jego włosy, a druga trzymałam telefon przy uchu.
Mana: Cześć, kochanie. Przepraszam, że tak późno. Rozmawiałam z tatą i stwierdziliśmy, że przyjedziemy.
Ellie: Ale super! Kiedy będziecie?
Mama: Właśnie skończyłam się pakować i za godzinę chcieliśmy wyjechać. No, wiec bylibyśmy gdzieś około 6 rano.
Ellie: Super, będę czekać. Pa, mamo.
Rozmowa zakończona.
- Mama dzwoniła? - spytał John kierując wzrok na moja twarz.
- Ta... - uśmiechnęłam się lekko. - Jutro o szóstej będą.
- Ale wieczorem?
- Nie, rano.
- No błagam... - John podniósł się z mojego brzucha i usiadł obok mnie. - Tak wcześnie?
- Nic ci się nie stanie, jeśli chociaż raz wstaniesz wcześniej - Burknęłam zirytowana jego pytaniem. Przykryłam się mocniej kołdrą i położyłam się spać.
- No Elena, błagam Cię..!
- Nie mów pełnym imieniem do cholery! - burknęłam w poduszkę. Między każdym słowem uderzyłam pięścią w materac.
- Zaraz wrócę - szepnął John wstając z łóżka i całując mnie w policzek. Wyszedł na chwile z pokoju. Nie czekałam na niego tylko od razu zasnęłam.
Rano obudziłam sie w ramionach Johna. Byłam odkryta, a było mi gorąco. Sięgnęłam telefon żeby sprawdzić godzinę. Było przede szóstą.
- O cholera! - krzyknęłam, kiedy uświadomiłam sobie, że jest ta godzina. Pospiesznie podniosłam się z łóżka i zaczęłam się ubierać.
- John, wstawaj! - krzyczałam co chwilę. - przecież za pięć minut przyjadą!- Kto? - spytał zdezorientowany. - o Kurwa!
- Nie klnij - wtrąciłam.
- Twoi rodzice! - teraz wstał i zaczął się szybko szykować. Ja byłam gotowa i poszłam ogarnąć swoje włosy i twarz. Po chwili John stał za mną w łazience.
- John, czekaj. - zatrzymałam się. Zaczęłam się gubić. - Oni nie przyjadą.
- Co?
- Nie wiedzą, że mieszkam z tobą! Jedziemy do Lisy. Chodź! Pociągnęłam go za rękę do auta. Po chwili byliśmy pod domem, w którym wcześniej mieszkałam.
Pobiegłam do drzwi i zadzwoniłam dzwonkiem. Mama juz tam była. Ona też otworzyła mi drzwi.
Stała z założonymi rękami, tuptając jedna nogą.
- Zaczynam żałować, że przyjechałam. - usluszalam z jej ust.
![](https://img.wattpad.com/cover/74169959-288-k5644.jpg)
CZYTASZ
Ale Ja Cię Kocham
RomansaHistoria Ellie, która zakochała się w przyjacielu swojej siostry. W końcu Josh prosi ją o to, żeby była jego dziewczyną. Pewnego dnia, Lisa mówi jej wszystko co czuła. Czy Ellie zostawi Josha dla siostry? Ellie - siedemnastolatka. Blondynka o długi...