Rozdział 29

1K 90 38
                                    

*Nya*
Powoli zwlekłam się z łóżka.
- Kai... - ziewnęłam. - Wstawaj.
Szatyn nie odpowiedział.
- Hej - podeszłam do niego. - Za 20 minut musimy być na stołówce, bo inaczej nici ze śniadania.
Mój brat nadal nie odpowiadał.
- Ej, śpiochu - szturchnęłam go. -
Zero oznak życia.
- Kai - zaczęłam nim trząść.
Nie budził się. Co się stało?! Nie wiedziałam co robić. Bez namysłu chlusnęłam mu wodą w twarz. Momentalnie się ocknął.
- Gdzie jestem!? - krzyknął.
- Spokojnie, jesteś w naszym pokoju - uspokajałam go.
Przytuliłam szatyna. Cały się trząsł.
- T-to Władca Mroku - wyjąkał. - Iluzja.
Ze zdziwieniem odsunęłam się od niego.
- Jak to? - spytałam.
- Nie mam pojęcia - mówiąc syknął z bólu.
- Co ci się stało? - zdenerwowałam się, będąc bliska płaczu.
- Nie wiem ile byłem w 'jego świecie', ale na tyle długo, że zdążył się nade mną poznęcać. Kilkadziesiąt mieczy w brzuch - zaciął się.
Westchnęłam.
- Trzeba to opowiedzieć Sensei'owi. Możesz wstać?
- Tak, nic mi nie jest... ale tam ból jest jak prawdziwy. Nadal trochę odczuwam jego skutki pomimo, że to nie działo się naprawdę - powiedział wstając i biorąc ubrania z komody.
Lekko wstrząśnięta również zaczęłam się szykować. W końcu dzisiaj bal.

***
Jeszcze 10 minut lekcji. Trwa walka wręcz. Niby wszyscy ćwiczą, ale większość wykonywanych czynności jest skierowana w naszą stronę *w stronę ninja oczywiście xd*
Teraz kończę ostatnie kółko *jak coś to tą lekcje mają na dworze. Internat posiada własne boisko*.
- Hej... o której się spotykamy? - spytał z przerwami Jay.
- O siedemna-stej trzy-dzieści - mruknęłam dysząc i uspokajając oddech.
Wszyscy już dobiegli oprócz Kai'a.
Widziałam, że biegł ostatnią prostą i zemdlał. Zanim zorientowałam się jaka sytuacja zaistniała, reszta drużyny była już przy nim.
Sprintem podbiegłam do nich.
- Heej... żyjesz? - Jay próbował go ocucić.
- Zabije was wszystkich - otworzył oczy, jednak nie były one w kolorze brązu tylko czerwieni. Przeraziłam się.
Po ułamku sekundy ponownie zemdlał wymawiając dwa okropne słowa, które są dla mnie obrzydzeniem.
- Władca Mroku.
Wszyscy popatrzeliśmy na siebie.
- Sensei! - zawołał Zane.
Wu w mgnieniu oka pojawił się przy nas.
- Ostatnie słowa jakie wypowiedział - zadał pytanie, jak pan na polskim.
- Władca Mroku - odezwał sie Lloyd.
- Tak myślałem - podrapał się po brodzie. - Zanieście go do mojego gabinetu.
- Sensei... - zaczęłam, ale nie dał mi skończyć, ponieważ zaczął zbierać resztę klasy do szatni.
Był jeden problem. Nikt z nas nie miał pojęcia gdzie znajduje się owy pokój staruszka. Ja i inni nigdy nie widzieliśmy gdzie Wu kieruję się spać, ani w ogóle czy gdzieś śpi.
Idąc za Sensei'em osoby, które nie doszły jeszcze do szatni pytały się co z Kai'em. Odpowiadaliśmy im tylko, że się przewrócił i uderzył głową w ziemię.
Weszliśmy do szkoły z szatynem na rękach. Wu zaprowadził nas do ślepego zaułka.
- Przecież tutaj nic nie ma - mruknął Cole.
- Czy aby na pewno? - zapytał, a znikąd pojawiły się przed nami drzwi.
Opadły nam szczęki. Chociaż w sumie... po Wu można było spodziewać się wszystkiego. Wszedliśmy z szatynem do pokoju. Nie był on zbyt duży. Przeważały kolory bieli i szarości. Na wprost wejścia było okno z białymi zasłonami. Półki, które stały przy prawej ścianie były wyłożone różnymi herbatkami. Po lewej stronie stało biurko z różnymi starymi zwojami na wierzchu. Na przeciwko również znajdowały się drzwi do toalety. Pod oknem stała szara sofa i komoda. Podłoga była wyłożona panelami w kolorze brudnej bieli.
- Połóżcie go tutaj - oznajmił wskazując dłonią kanapę.
Zrobiliśmy jak kazał.
- Kai zemdlał, my do niego podbiegliśmy a temu... - usprawiedliwiał się Jay.
- Widziałem całe zdarzenie - odpowiedział.
- Ale jak!? - zdziwiłam się.
- Pamiętaj Wu wie wszystko - szepnęła do mnie Skylor.
- Na jaki kolor świeciły mu się oczy? - spytał szukając czegoś na półkach.
- Czerwony - oznajmiła Pixal.
Staruszek znieruchomiał na moment.
- Nie dobrze... - westchnął. - Zane przynieś mi wody w szklance.
Blondyn na polecenie wyszedł z pokoju.
Sensei wyciągnął jakieś zioła.
- I co? One mu pomogą? - stresowała się Skylor.
- Tak. Niestety, ale został opanowany przez Władce Mroku. Szczerze mówiąc nie wiem jak mu się to udało. Ta herbata powinna mu pomóc. Powinna unieszkodliwić jego wpływ na Kai'a.
Wszyscy stali osłupieni.
- A najgorsze jest to - kontynuował. - Że najłatwiej jest mu zaatakować mistrza ognia albo ziemi. Do dziś nie wiem dlaczego akurat te żywioły.
Do pomieszczenia wszedł Zane ze szklanką wody.
Staruszek wsypał zawartość, którą miał w woreczku i wymieszał łyżeczką. Następnie kazał otworzyć usta Kai'owi. Wlał do nich jego zawartość. Na początku praktycznie nic się nie działo. Skylor trzymała cały czas rękę Kai'a, jednak musiała ją puścić, bo
poparzyłaby sobie skórę. Był rozpalony. Jakby miał co najmniej z 45 stopni gorączki. Po chwili obudził się, a temperatura od razu zelżała.
- Co się stało? - spytał podnosząc się do pozycji siedzącej.
- Nic ci nie jest! - krzyknęła Sky wtulając się w klatkę piersiową szatyna.
- Władca Mroku przejął nad tobą kontrolę. Na szczęście tylko na ułamek sekundy - opowiedziałam.
- Jak to!? - zdziwił się.
- Tak to - wtrącił Sensei. - Nie wiem jak mu się to udało, ale osoby, które kontrolują inne, zawsze skupiają się na żywiołach ognia i ziemi.
- A dlaczego ziemi? - spytał Cole.
- Mówiłem wam już, że nie znam odpowiedzi na to pytanie -odpowiedział.
- Ale już jest okej? - powiedział Kai. - Nie zapanuje już nade mną?
- Miejmy taką nadzieję - oznajmił wzdychając.
Mój brat ciężko westchnął.
Powoli wszyscy zaczęli rozchodzić się do swoich pokoi. Pomogłam Kai'owi wstać i razem poszliśmy do naszego pokoju.

Wstawiam rozdział już dzisiaj bo już nie moge wytrzymać. Trochę krótki wyszedł 😊 Piszta jak wam się podoba ☺ Kai opanowany przez Mrocznego Władce... Ogień i Ziemia w rękach złego wcielenia... Mam nadzieje, że nie jest nudno 😊 Ogółem to brakuje mi weny... i pomimo, że ją miałam, to nawet chęci do pisania nie mam... Jakoś straciłam werwe do pisania tego bloga 😕 Brakuje mi trochę motywacji. No ale nic xd Mam nadzieję, że następny rozdział w końcu napiszę xd

Ninjago: Shadow of tomorrow ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz