12. Teraz jesteśmy "pięć sekund kanapki"

258 30 28
                                    

Dzisiaj była próba zespołu. Trzecia w której Ash miał uczestniczyć.

Przez całe cztery dni Kaya i Luke nie odezwali się do siebie, nawet na zajęciach z projektu. Blondyn czuł się dziwnie, ale nie miał zamiaru odpuścić, chciał odpowiedzi. Dziewczyna za to wstydziła się, bała się reakcji niebieskookiego i cóż... Nie musiała mu się z niczego zwierzać.

Chłopcy byli bardzo zestresowani, spotykali się częściej niż powinni, bo już niedługo mieli pokazać na co ich stać. Dokładnie za 2 miesiące miał się odbyć ich pierwszy koncert, który magicznym sposobem załatwił Michael. Dlatego też szukali perkusisty, bo co to za zespół bez kogoś kto będzie walił w bębny?

Luke właśnie mijał ostatnią prostą do domu Clifforda. Oprócz próby mieli też u niego nocować, dlatego w torbie trzymał potrzebne mu rzeczy, a w prawej dłoni taszczył gitarę akustyczną, którą dostał po jego bracie Jacku. Może nie była jakaś super i miała kilka rys, ale ważne że grała.

Po kilku minutach dotarł do drzwi wejściowych i w nie zapukał. Poczekał chwilę, aż usłyszał wołanie z lewej.

- W garażu!

Westchnął tylko i ruszył do wskazanego miejsca. Kiedy wszedł do małego pomieszczenia zauważył strojącego gitarę Michaela i leżącego na kanapie Caluma. Tak, w tym garażu była kanapa. Tak jak i sprzęt muzyczny (radio, kilka głośników, mikser), rower oraz stos pudełek po pizzy. Tak zwana męska jama Gordona Clifforda.

Luke nie myślał długo tylko zostawił swoje rzeczy w rogu i położył się na Calumie. Ten głośno jęknął. Po chwili obaj poczuli dodatkowy ciężar, którym okazał się kolorowołosy. Wszyscy trzej nagle krzyknęli, kiedy trzeci najstarszy nawalił się na nich.

- Hej chłopaki - powiedział uradowany Ash i zachichotał.

- Wypluwam. Wnętrzności... - wysapał Calum.

- Teraz jesteśmy "pięć sekund kanapki" - dodał od siebie Mike, na co reszta prychnęła.

Hemmings, a co gorsze Hood powoli już zdychali, dlatego wykorzystali końcówkę swoich sił i zrzucili resztę z siebie.

- I znowu Cake górą! - powiedział Luke, przytulając się do pleców Mulata.

- Spadaj - Calum zepchnął go z siebie, po czym wstał.

- Dobra, zróbmy tą próbę zanim się serio ściemni. Nie mam zamiaru szukać lampek - ostatecznie wypowiedział się Michael, po czym każdy wziął swój instrument.

Próba trwała może z dwie godziny. Oczywiście odejmując słabe żarty Caluma i nieudane próby rozśmieszenia zespołu. Choć i tak wszyscy rechotali.

Po stwierdzeniu, że dość im na dzisiaj, schowali sprzęt i przeszli na tyły posiadłości Cliffordów, do starego domu dziadków Mike'a. Tam każdy zajął sobie jakieś miejsce do spania, jedynemu Hoodowi trafił się dywan.

Chyba najbardziej wszystkich rozśmieszyła piżama Michaela, składająca się z bokserek z Żółwi Ninja, ponieważ reszta spała w krótkich spodenkach i koszulkach. Ogólnie dużo rozmawiali, aż ostatecznie tak jakoś zasnęli około pierwszej nad ranem. Jednak Luke i Ashton jeszcze rozmawiali.

- Twoja mama przypadkiem nie jest nauczycielką? - spytał starszy.

- Ta, od matematyki.

- Chyba mnie kiedyś uczyła... Liz Hemmings. Pracowała kiedyś w podstawówce w Hornsby?

- Tak mi się wydaje.

- Pozdrów ją ode mnie - uśmiechnął się lekko, czego nie było widać przez ciemność panującą w pomieszczeniu.

- Ash? Nurtuje mnie takie jedno pytanie, mogę je tobie zadać?

Luke leżał na plecach na materacu, tuż przy jednym z foteli. Wpatrywał się tępo w sufit nad nim, co chwile umykając wzrokiem do blondyna na kanapie.

- Spróbuję odpowiedzieć - cicho się zaśmiał.

- Czy ty i Kaya jesteście rodzeństwem?

Jedna sekunda, dwie, trzy... Nastała nieprzyjemna cisza.

- Um... To trochę skomplikowane... - wymamrotał wreszcie. - Bo widzisz... Mój ojciec zostawił moją mamę kiedy byłem mały i cóż... Znalazła potem innego i...

- Rozumiem - przerwał mu Hemmings. Dokładnie słyszał jak głos Ashtona łamał się z każdym następnym słowem. - Idziemy już spać?

- Dobranoc - powiedział Irwin, po czym oboje zasnęli.

Każdy pogrążony w swoich myślach...

*****
Ouh jestem. Opowiadanie wydaje mi się takie strasznie lekkie. Może i przyjemne do czytania, ale jakoś mało akcji. Postanowiłam je trochę wzbogacić.
NAPISZCIE SWOJĄ OPINIĘ W KOMENTARZU NA TEMAT ROZDZIAŁU.
Hela

the best || lrhOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz