Cała prawda część druga.

1.2K 55 3
                                    


Rilay całkowicie popadła w płacz, nawet ja uroniłem kilka łez, bo ta historia naprawdę była tragiczna. Nigdy nie pomyślałbym, że dziewczyna, która siedzi przede mną przeszła przez takie cierpienie, ale to był dopiero początek jej historii.

-Nie chcę kontynuować tej opowieści, ale muszę, ponieważ jestem wam winien całą prawdę.

Ofiarowałem cię Zeusowi, żądając w zamian twojego ocalenia. Inni bogowie przekonali mojego brata, decydujący głos miała Hera- od razu się zgodziła, wtedy nie wiedziałem jeszcze czemu, ale niektóre sprawy rozwiązały się z biegiem czasu i chyba nawet wiesz o co mi chodzi. Natomiast sposób na twoje ocalenie wymyśliła Atena. Zeus przemyślał to chwilę i zgodził się, ponieważ miał w tym swój własny interes, o którym powiem potem, ale właśnie przez to między innymi trafiłaś na Olimp.

Ojciec trzymał nas w takim napięciu więc już nie wytrzymałem i wrzasnąłem na niego:

-Po co to tak przeciągasz, nie widzisz jak ona cierpi. Pomiń mnie i to co ja czuję, ale chociaż oszczędź jej tego nadmiernego cierpienia! Opowiedz to jak najszybciej i miejmy już spokój.

Gdyby nie było mi żal Rilay wybiegłbym stąd i nie wracał.

-Percy... proszę usiądź i uspokój się, twojemu ojcu też nie jest łatwo.

Gdyby w tym momencie Chejron mnie nie uspokoił z pewnością albo rzuciłbym się na ojca albo wybiegł z gabinetu i rozwalił wszystko co stanęłoby na mojej drodze i nie tylko. Przez to całe zamieszanie, nie myślałem o Annabeth, powinna przy mnie być, nie chciałem mieć przed nią żadnych sekretów a tym bardziej takiego.

-Synu, dla mnie tak samo jak dla twojej siostry i ciebie jest bardzo, ale to bardzo trudna. Ty tego nie widziałeś na własne oczy, od twojej decyzji nie zależało życie własnego dziecka, więc prosze nie utrudniaj mi tego jeszcze bardziej. Tylko o to cię teraz proszę. Potem możesz mnie znienawidzić, zrozumiem to, ale ja nadal będę cię kochał, bo jesteś moim synem.

-Już zaczynam cię nienawidzić- burknąłem pod nosem, ale on to chyba słyszał.

-Więc wracając do historii... tym sposobem na twoje ocalenie Rilay było przekazanie maleńkiej części mocy Zeusa tobie. Zrobił to wkuwając w twoje serce swój piorun, właśnie dlatego potrafisz panować nad błyskawicami, burzą, wiatrem i dlatego także spędziłaś tyle lat na Olimpie szkoląc się pod okiem bogów.

-A-ale dlaczego Zeus to zrobił, czemu przekazał mi część swojej mocy? Przecież mógłby zawrzeć jakiś pakt z Hadesem albo nawet ty mógłbyś to zrobić, jest tyle innych opcji a on wybrał właśnie to, odpowiedz mi dlaczego?!? Dlaczego naraził mnie na jeszcze większe niebezpieczeństwo i dał mi moc, której pożąda każdy. Stałam się przecież przez to bronią, która może być wykorzystana przeciwko Olimpowi i bogom.

W głosie Rilay pojawił się gniew i nienawiść, nagle jej oczy zrobiły się niebieskie jak te u Zeusa, a z palców posypały się niebieskie iskry. Ojciec szybko chwycił ją za dłonie i przytrzymał jakby próbował zapobiec atakowi gniewu, który właśnie miał mieć miejsce. Powoli w mojej głowie układały się po kolei fakty, ale jedno było niejasne: czemu dziewczyna, która mogłaby być bronią przeciwko Olimpijczykom znalazła się w Obozie Herosów?

-Proszę wysłuchaj mnie do końca. Naprawdę tylko o to cię proszę.

-Już nie mogę, a po za tym ja znam resztę tej historii, bo właśnie ja jestem jej główną bohaterką! Odpowiedz mi na jedno pytanie.

-Pozwól mi dokończyć i potem odpowiem na wszystko bez kłamstw.

Ojciec nadal przy niej klęczał i przytrzymywał ją do krzesła za nadgarstki jakby spodziewał się kolejnego wybuchu gniewu. Ja także miałem przeczucie, że to za moment nastąpi.

-Nie, odpowiedz mi teraz. Czy moja matka żyje?

-Tak.


Percy Jackson i skrywana siostra.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz