Remont w prezencie.

815 38 0
                                    

Wyszliśmy od Annabeth i poszliśmy wszyscy do domku Posejdona w obawie, że w gabinecie Dionizosa siedzi jeszcze nasz ojciec. Gdy weszliśmy do środka wszystko było poprzestawiane, z mojego dawnego pokoju zrobiono salon, kuchnie i sypialnie. Na środku stała niebieska kanapa, a na podłodze leżał dywan. Ściany były również niebieskie ale z odcieniem srebra. Mój pokój był na samym końcu odgrodzony czymś w stylu ścianą. W końcu miałem swój pokój, do którego nikt nie będzie zaglądał wchodząc do domku, najdziwniejsze było to, że zalazło się też miejsce na łazienkę  na dole, zazwyczaj była jedna i to na górze. Zaprowadziłem Rilay na wyższe piętro, gdzie miał się znajdować jej pokój. Tam także wszystko było niebieskie, najwyraźniej był to jej ulubiony kolor, chociaż ja także za nim przepadałem "klątwa Posejdona". Na pierwszy rzut oka było widać, że to piętro ma być poświęcone wyłącznie mojej siostrze. Była tam duża łazienka, garderoba, pokój do pracy, nauki, malarstwa i innych rzeczy oraz gigantyczna sypialnia z wielkim łóżkiem stojącym na środku pokoju.

-Yyyy, co to jest? Percy, czy zawsze tu tak było?

-Nie i jestem w takim samym szoku jak ty.

-Rilay zobacz, na łóżku jest kartka od waszego ojca.

"Zdaję sobie sprawę, że zrobiłem wiele złego i czasu nie cofnę. Zrozumiem jeśli nie będziesz chciała ze mną rozmawiać i się wyprowadzisz. Nie wiem jak mam cię przeprosić, więc zleciłem wyremontowanie domku tak aby wam się tu dobrze mieszkało. Moi słudzy kupili te same rzeczy, które są w twoim pokoju Kochanie i kilka nowych. Pamiętaj, że zawsze możesz wrócić do pałacu i Percy także ma tu swój dom. Jeszcze raz was przepraszam a najbardziej ciebie Słoneczko. Chciałbym porozmawiać twarzą w twarz, ale zdaję sobie sprawę, że tego nie chcesz. Kocham was, Posejdon".

-Nikt go nie prosił o remont.

-Przynajmniej wiesz, że nie będzie cię tu odwiedzał.

-Annabeth, nie byłabym taka pewna. Posejdon nie odstępował mnie kiedyś na krok, nawet jak miałam 15 lat to nadal byłam pod jego pełną kontrolą.

--Muszę już iść bo za chwilę cisza nocna, ale mam wielką nadzieję, że się jutro spotkamy i oprowadzimy cię z Percym po obozie.

-Tak. Chętnie się jutro z tobą spotkam. Dziękuje za wszystko.

-Weź przestań, zachowałam się tak jak na przyjaciółkę przystało. Do jutra. Glonomóżdżku odprowadzisz mnie do drzwi?

-Jasne mądralińska. Dobranoc Rilay. Jutro o 8 jest śniadanie w kantynie. Poczekam na ciebie na dole i pójdziemy razem, jeśli oczywiście chcesz iść.

-Tak. Czas rozpocząć nowe życie. Dobranoc.


Percy Jackson i skrywana siostra.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz