Przeżyć historię na nowo.

901 37 3
                                    

-Przez całe życie aż do teraz myślałam, że moja matka uważa mnie za jakiegoś dziwoląga. Posejdon od dziecka wmawiał mi, że odeszła, ponieważ się mnie bała. Nawet nie chciałam jej poznać, nigdy o niej nie myślałam, uważałam matkę za nikogo. Teraz wiem, że przez te wszystkie lata moja nienawiść była nieuzasadniona. Mam nadzieję, że moimi myślami jej nie zaszkodziłam. Chciałabym ją kiedyś zobaczyć, ale nie wiem czy to byłoby dobre wyjście, skoro nie wie kim jestem.

-Mhm. Nie wiem, czy nie wywołałoby to jakiś wspomnień, bo mgła nie działa tak dobrze, aby na dobre wymazać daną rzecz. Chociaż powinna znać swoją córkę.

-Chciałabym ją poznać, ale jeśli ma to wywrócić jej życie do góry nogami lub jej zaszkodzić to wolę się nie mieszać.

-Mam jej zdjęcie w domku, więc jeśli chcesz ją zobaczyć to mogę je przynieść.

-Zrobiłbyś to dla mnie?

-Oczywiście, chociaż to mogę zrobić w tej sprawie. To pójdę po nie i zaraz będę z powrotem.

-Nie, poczekaj. Nie teraz. Skończmy najpierw tę rozmowę i miejmy to już za sobą.

-Tak, skończmy to, a na pewno ci ulży i może będzie ci lżej jak się tym z kimś podzielisz, bo zazwyczaj to pomaga.

-Skończyłam na tym kłamstwie o naszej mamie...No więc wychowywałam się na Olimpie, codziennie miałam lekcje z Ateną- matematyka, historia, chemia, biologia, grecki, łacina, sztuka wojny, planowanie i strategia, z Apollinem literatura, muzyka i gra na harfie, flecie, lutni, z Aresem sztuka wojny, walka na miecze, z Afrodytą dbanie o urodę, lekcje dobrego wychowania i etykiety, obycie kulturalne, moda, z Dionizosem uprawa roślin, głównie winorośli i opieka nad zwierzętami, z Hefajstosem technika i robotyka, z Herą nauka podstawowych rzeczy przydatnych w rodzinie typu sprzątanie i gotowanie, z Posejdonem lekcje panowania nad wodą, a z Zeusem panowanie nad błyskawicą, wiatrem i walka. Z prawie każdym bogiem miałam zajęcia i w zależności od ich ważności miałam codziennie albo co jakiś czas.

-Łał, miałaś okazję uczyć się od mojej matki. Jaka ona jest?

-Annabeth...

-Nic się nie stało Percy, że Annabeth chce się dowiedzieć coś o swojej mamie. Jesteś do niej bardzo podobna, macie te same oczy i uśmiech. Ona cały czas rozmawia o architekturze, przebudowie Olimpu i nadchodzącej wojnie.

-Cała mama.

-Bogowie nie są tacy źli jak siebie przedstawiają. Wcale nie budzili we mnie strachu, wręcz przeciwnie, byli dla mnie bardzo opiekuńczy i widać było, że chcą mnie nauczyć tego co sami umieją.

-Kiedy przeniosłaś się na Olimp?

-Hmm, od urodzenia chyba do czterech lat mieszkałam w pałacu pod wodą, a potem się przeniosłam, to znaczy oni mnie zabrali z domu. Do Posejdona wracałam tylko na weekendy, ale wtedy musiałam się uczyć panowania nad wodą bo zawsze raz w tygodniu miałam test postępu.

Kiedy słuchałem tego jak opowiadała o swoim dzieciństwie, zacząłem doceniać swoje: wyjazdy z mamą do domku nad wodą, niebieskie jedzenie, uśmiech mamy, którego Rilay nigdy nie miała zobaczyć, ale także te gorsze sprawy: to jak ta świnia traktowała mamę, to jak się na mnie wyżywał, poker w salonie.

-Czasami też wyjeżdżałam z Ateną i Aresem na wojny, aby zobaczyć jak to jest naprawdę, nazywali to strategią w praktyce. Od dziecka oswajano mnie ze śmiercią, opowiadano o Mojrach, potworach i tak dalej, bo w końcu miałam być najlepszym wojownikiem. Niedawno nawet Zeus wyjawił mi, że zbliża się wojna z gigantami, ale to, że ja mam być jedną z broni bogów już nie wspomniał. Teraz już rozumiem po co mnie uratował, dał swoją moc i tak intensywnie szkolił. Zrobił ze mnie królika doświadczalnego, jeśli test się uda zrobi tak z innymi półbogami, a jeśli się nie uda no to straci tylko kawałeczek swojej mocy i trochę czasu.

-Typowi bogowie. We wszystkim mają swój interes.

To zdanie wypowiedziane przez Annabeth prawie odzwierciedlało moje myśli o Olimpijczykach, tylko ja wyrażam się o nich bardziej wulgarnie, bo w końcu swoim zachowaniem nie zasługują na pochlebstwa ze strony półbogów.

-Ile lat byłaś szkolona?

-12.

-Przez tyle lat znosiłaś tych wszystkich bogów, ich humory, awantury, rady i niepewność o swoje życie?

-No tak. Teraz jak to wymieniasz dopiero do mnie dociera jak zmienni potrafią być bogowie i jak często byłam świadkiem kłótni między nimi. Od dziecka wpajano mi, że są to najwspanialsze postacie na świecie, wielkoduszne i łaskawe, natomiast ludzie mieli być tymi złymi. A tak naprawę to nie wszystko jest prawdą.

-Rilay, wszystko co ci wpajali o bogach jest kłamstwem.

-Po twoim tonie słyszę, że nie darzysz ich dużą sympatią.

-Tak, tyle razy próbowali już się mnie pozbyć, że mój szacunek dla nich jest znikomy. Tylko żeby nie robić sobie większych problemów niż mam teraz zachowuje pozory i oddaje im cześć.

-Percy, jest już późno, może zaprowadzimy Rilay do Wielkiego Domu albo do ciebie, bo reszta mojego domku za chwilę zacznie się dobijać.


Percy Jackson i skrywana siostra.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz