10.

13.8K 625 142
                                    

Obudziłam się cała spocona, a usta wypełniała mi gorycz. Noc była tragiczna, czułam się bardziej zmęczona niż byłam wieczorem. Z trudem podniosłam się z łóżka i poszłam do łazienki. Rozebrałam się, weszłam pod prysznic i puściłam zimną wodę. Orzeźwiło mnie to i całkowicie przepędziło resztki snu.Przyniosło ulgę moim opuchniętym od płaczu oczom. Umyłam się dokładnie, wysuszyłam i wyszłam z łazienki, mając na sobie swój ulubiony rozciągnięty T-shirt i czarne legginsy. Usiadłam na łóżku i wzięłam swój telefon do ręki. Była 9:43 rano, żadnych nieodebranych połączeń, żadnych nowych wiadomości.

Wiedziałam, że jest trochę wcześnie, ale nie mogłam wytrzymać. Wybrałam numer Kingi i zadzwoniłam. Każdy sygnał wydawał się ciągnąć w nieskończoność. W końcu włączyła się poczta głosowa. Spróbowałam jeszcze raz, ale Kinga także nie odebrałam. Istniało prawdopodobieństwo, że dziewczyna jeszcze śpi, ale czułam, że po prostu nie chce ze mną porozmawiać. Tak bardzo chciałam wyjaśnić tą całą sytuację. Postanowiłam wysłać jej też sms-a:

Proszę, oddzwoń. Bardzo chcę z tobą porozmawiać.

Pragnęłam tylko, żeby Kinga mnie wysłuchała. Nie musiała mi wybaczać, ale musiałam jej wyjaśnić tą całą sytuację.

Mój telefon niespodziewanie zabuczał,sygnalizując nową wiadomość. Rzuciłam się w jego kierunku. Nie mogę uwierzyć, że tak szybko odpisała!

Niestety, to nie był sms od Kingi.Napisała do mnie Klaudia, jedna z moich koleżanek z klasy:

Hej! Chciałabyś może wyjść dzisiaj na kawę? :)

Byłam zaskoczona. Z Klaudią miałam kontakt głównie w szkole, właściwie nie spotykałyśmy się poza nią. Tak naprawdę nie miałam ochoty nigdzie wychodzić. Chciałam leżeć cały dzień w łóżku i płakać w poduszkę, ale zdawałam sobie sprawę, że tylko pogorszy to mój stan. Zebrałam się w sobie i wysłałam Klaudii wiadomość z pytaniem o miejsce i godzinę spotkania.

~~~~~~~~~~

Dzwonek przywitaj mnie przy drzwiach kawiarenki, w której byłyśmy z Klaudią umówione. W lokalu nie było dużo osób, więc od razu wypatrzyłam swoją koleżankę,siedziała przy oknie i błądziła wzrokiem po wystroju kawiarni.Jej fascynacja mnie nie zdziwiła, to naprawdę urocze miejsce.Ściany okleja tapeta w kolorze pudrowego różu, stoliki i krzesła są z białego drewna, a na parapetach stoi mnóstwo kolorowych kwiatów, głównie orchidei. To miejsce miało swój wyjątkowy klimat, chociaż było trochę za cukierkowe jak dla mnie. Za to do Klaudii pasowało jak ulał.

- Cześć, co tam u ciebie? -zapytałam, siadając na krześle naprzeciwko Klaudii. Rozmawiałyśmy przez chwilę o szkole i o innych mało ważnych tematach. Czułam jednak, że dziewczyna chce porozmawiać o czymś innym. Ułatwiłam jej sprawę i zapytałam:

- Czy miałaś jakiś powód, żeby sięze mną spotkać? - zdałam sobie sprawę, że zabrzmiało to niezbyt grzecznie, więc szybko się poprawiłam. - Chodzi mi o to, czy chciałaś porozmawiać o czymś konkretnym czy po prostu chciałaś gdzieś ze mną wyjść.

Klaudia milczała przez chwilę i przyglądała się swoim palcom. W końcu westchnęła ciężko i zapytała:

- Widziałaś filmik?

- Co? Jaki filmik? - byłam zdezorientowana.

- Marcin wstawił na facebooka filmik z balu. Z tobą i Kingą. Jak się całujecie. - unikała mojego spojrzenia i uciekała wzrokiem na boki. - Ale nie to jest najgorsze.On pododawał do tego filmiku naprawdę straszne komentarze. Nie widziałaś go jeszcze?

Od balu nie wchodziłam na żadne media społecznościowe. Nie miałam ochoty oglądać zdjęć z balu i patrzeć jak wspaniale się wszyscy bawili, więc odpowiedziałam:

- Nie. Pokaż mi ten filmik.

Klaudia wyciągnęła z torebki telefon i uruchomiła facebooka. Po chwili miałam już jej komórkę w dłoniach i oglądałam coś, na co nie byłam w ogóle przygotowana.Obraz był maksymalnie przybliżony, tak bardzo, że oprócz głowy mojej i Kingi nic nie było widać. W tle leciała ścieżka dźwiękowa z jakiegoś porno. Zamiast muzyki, jaką leciała w tamtym momencie, było słuchać tylko jęki i sapanie. Na dole filmiku, niczym napisy do filmu, pokazywały się wspomniane przez Klaudie komentarze. Teksty takie jak „O tak, wypieprz ją" czy„Jebane lesby" cały czas pojawiały się na ekranie. Tak naprawdę nie wiedziałam, co Marcin chciał osiągnąć tym filmikiem. Ośmieszyć i upokorzyć? W końcu tylko się całowałyśmy,nie było to coś poza normą. Na pewno w toaletach działo się dużo więcej.

- Zamierzasz coś z tym zrobić? -spytała nieśmiało Klaudia.

- Nie. Chyba po prostu pozwolę, żeby wszyscy o tym zapomnieli. A do Marcina napiszę, żeby to usunął,chociaż wątpię, żeby się zgodził. - powiedziałam, oddając jej telefon. - Rozmawiałaś może z Kingą od czasu balu? Miałyśmy małe spięcie i ona nie chce ze mną gadać, a chciałabym wiedzieć czy ona też już widziała ten filmik.

- Agnieszka, widziałam, co się między wami wydarzyło. Myślę, że powinnyście wyjaśnić to sobie jak najszybciej. Skoro ona nie chce odbierać telefonów, to może napisz jej list? Wiem, że to trochę staroświeckie, ale w romansach zawsze działa.

Zaskoczyło mnie, że Klaudia widziała tą scenę. Ulżyło mi też, że nie oceniała mojego zachowania w tamtej chwili. Postanowiłam, że wykorzystam jej radę i napiszę do Kingi list od serca. Możliwe, że spali go od razu po przeczytaniu,ale chociaż go przeczyta, a to daje mi nadzieję.

- Dzięki za radę. Naprawdę to doceniam.

Przez resztę spotkania nie wspominałyśmy już o Kindze czy Marcinie, ale nasza rozmowa już się tak nie kleiła, zrobiła się odrobinę niezręczna i wymuszona. Niedługo potem dopiłyśmy swoje kawy i pożegnałyśmy się. Całą drogę do domu rozmyślałam, co napisać w liście, jak wyrazić swoje uczucia. Wiedziałam, że po powrocie muszę się za to wziąć, bo każde wspomnienie o Kindze łamało mi serce na nowo.

HerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz