19.

12.1K 581 53
                                    

Kilka godzin później wcisnęłyśmy się do ciasnego autobusu, który miał nas zawieść prosto do domu. Słońce już zachodziło i cała okolica była spowita w pięknym, złotym blasku, który sprawiał, że wszystko wyglądało jak z obrazu. Usiadłyśmy na końcu autobusu i podziwiałyśmy panoramę Pragi, podczas gdy autobus mknął po autostradzie. Byłam niesamowicie zmęczona po całym dniu chodzenia, więc szybko moje powieki zrobiły się ciężkie, ale chciałam powiedzieć jeszcze coś Kindze zanim zasnę:

- Dziękuję ci za ten dzień. Było naprawdę wspaniale – pocałowałam ją w policzek i oparłam głowę na ramieniu.

- Nie ma za co, kochanie – Kinga w odpowiedzi pocałowała mnie w czubek głowy i splotła palce z moimi.

Ciepło jej ciała sprawiło, że sen wciągnął mnie jeszcze szybciej i zanim się obejrzałam,pochrapywałam cicho na ramieniu dziewczyny.

***

Obudziłam się niespodziewanie jakiś czas później. Na zewnątrz zapadł już mrok, a wszystkie światła w autobusie były wyłączone. Większość pasażerów spała, wszystko spowijał mrok. Przez moment nie wiedziałam, co dokładnie sprawiło, że gwałtownie się obudziłam, ale po chwili poczułam dłoń na wewnętrznej stronie mojego uda i natychmiast zrozumiałam,co się dzieje.

- Kinga, co robisz? - spytałam szeptem.

Nie odpowiedziała, tylko przesunęła rękę wyżej. Mój oddech przyspieszył. Co jej strzeliło, żeby robić takie rzeczy w takim miejscu?!

- Przestań. Przecież tu są ludzie.

Jej dłoń szybko powędrowała w górę i przejechała po moim kroczu. Zachłysnęłam się i wydałam z siebie zduszony jęk. Kinga pochyliła się w moją stronę i wyszeptała mi prosto do ucha:

- Nikt się nie zorientuje, jak będziesz cicho.

Momentalnie zrobiło mi się strasznie gorąco. Policzki mi się zarumieniły. Czułam, że pod koszulką twardnieją mi sutki. Starałam się utrzymać równomierny oddech,ale było to nie lada wyzwaniem, kiedy Kinga zaczęła wkładać dłoń pod moje spodnie. Rozglądałam się po autobusie, czy nikt nie reaguje na nasze zachowanie, ale wydawało się, że nikt nas nie widzi ani nie słyszy. Czułam, że staję się coraz bardziej mokra,kiedy dłoń Kingi zataczała kółka wokół moich najczulszych punktów przez cienki materiał majtek. Zaczęłam niebezpiecznie szybko zbliżać się do punktu kulminacyjnego, kiedy poczułam jak Kinga składa na mojej szyi mnóstwo mokrych pocałunków.

- Zrelaksuj się – szepnęła mi do ucha i delikatnie przygryzła jego płatek. - Tylko nie zacznij krzyczeć, bo nas stąd wywalą.

Uśmiechnęłam się i odprężyłam. Tymczasem dłoń Kingi wykonywała coraz szybsze ruchy, co doprowadzało mnie do szaleństwa. Czułam, że jestem na skraju orgazmu, więc wtuliłam twarz w ramię dziewczyny, żeby stłumić wszelkie ewentualne odgłosy. Rozkosz przelała się przeze mnie jak tsunami, a całym moim ciałem wstrząsnęły dreszcze.

- Auć, nie tak mocno! - ściszonym głosem odezwała się Kinga, a ja zorientowałam się, że przez przypadek ją ugryzłam. - Nie wiedziałam, że lubisz tak na ostro.

Obie się zaśmiałyśmy, a jakaś starsza kobieta przed nami się obudziła i syknęła w naszym kierunku:

- Trochę ciszej!

Przez chwilę chichotałyśmy cicho, a potem opadłyśmy na siedzenia. Przez resztę trasy nie rozmawiałyśmy za wiele. Ja dalej byłam pod wpływem niesamowitych odczuć, jakie dała mi Kinga. Kiedy wjeżdżałyśmy do naszego miasta, zdałam sobie sprawę, że jestem niezaprzeczalnie i totalnie w niej zakochana.

__________________________________

Przepraszam, że tyle czasu zajęło mi wstawienie kolejnej części. W moim życiu osobistym mnóstwo się działo, niestety złych rzeczy, więc pisanie zeszło na drugi plan. Dziękuję wszystkim, którzy czekali i zostawiali miłe komentarze i mieli do mnie cierpliwość :)  

HerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz