#4

364 22 9
                                    

L:
I co kicia. Kiedy wylatujesz?

L:
Halo!

L:
Słonko.

L:
Odpisz proszę. Zaczynam się niecierpliwić. 😡

K:
Właśnie wylądowałam, co jesteś taki napurmuszony.

L:
Czemu nie odpisywałaś?😢

K:
Booo... wszyscy musieli mieć wyłączone telefony by nie było turbulencji?

L:
Ale w locie można używać. Nie wiem czy można, ale ja zawsze tak robię. Tylko kryje jak Panie przechodzą 😊.

K:
Teraz mi to mówisz?!
(Piszesz)!

L:
Sorry kotek 😙😯

K:
Wybaczam. Zaraz będziemy jechać do Bournemouth! 😄

L:
Ja już jestem u Charliego. Czekam.

K:
Czyli... to znaczy, że będzie możliwość spotkania się z tobą?!

L:
Tak...

K:
Co jest? Nie cieszysz się?😯

L:
Cieszę, a nawet BARDZO! Tylko nie będziemy sami...

K:
A kto jeszcze?

L:
Po opowiadałem trochę Charlsowi o tobie i... chcę Cię poznać 😔

K:
To wspaniale! A mogę wiedzieć dlaczego jesteś smutny?

L:
Bo chciałem ten czas spędzić TYLKO i wyłącznie z tobą.

K:
To powiedz mu, że się jeszcze z nim poznam 😊

L:
Ok. Mówię mu.

K:
?

L:
Mówi, że nie ma nic przeciwko 😄

K:
I teraz jesteś szczęśliwi?

L:
Jak dziecko kiedy dostało swoją wymarzoną rzecz ❤ tylko tu akurat jest osoba😆

K:
Ooo... jak słodko.

L:
Przestań bo się zarumienie 😶

K:
Już pewno strzeliłeś buraka 😂

L:
No, aż mi stanął.😕😂

K:
Co?!

L:
Toś żartuje. Przecież się śmieje.

K:
Już nie długo i będę!

L:
Czekam kotku.😽

K:
A ja tylko czekam by tylko się przytulić do jakiejś rzeczy i tak marzyć...😴a wiesz kto jest lub co, taką rzeczą?

L:
Ja?

K:
???

L:
Nie wiem...ja?

K:
Nie!

L:
A kto/ co?

K:
Mięciutkie łóżeczko. Na serio śpiąca jestem 😪

L:
To śpij.

K:
Nie, bo na Boga kocham, siostra mi wejdzie w telefon i sprawci z kim tak godzinami piszę 😊.

L:
Aha. Gdzie jesteś?

K:
Już przed domem (prawie ). Wjeżdżamy na ulicę.

L:
Widzę jakiś samochód. Czy czarny samochód to Wy?

K:
Tak widzisz nas?

L:
Nie...

K:
😔

L:
No jasne. Przecież bym samochodu nie opisałbym cnie?

K:
Jaka ja głupia.

L:
Czemu?

K:
Że wcześniej o tym nie pomyślałam.

L:
O czym?!

K:
Zapomniałam 😊

L:
Jaka Ty głupia 😡😂

K:
No wiem 😒

L:
Nie bądź zła 😯

K:
Nie jestem kundlu.

L:
O przypomniało Ci się?

K:
No☺

L:
Czy to która ciągle patrzy w komórkę?

K:
Tak! Gdzie Ty jesteś, ja Cię nie widzę 😑😞😔

L:
Spójrz na przeciwny dom od Twojego.

K:
To Ty?!

- we własnej osobie- to nie był zwykły przytulas, ja na niego poleciała. W miedzy czasie Leo złapał mnie w pasie i obkręcał do okoła własnej osi.

- wreszcie Cię zobaczyłem księżniczko. Na żywo jesteś sto razy piękniejsza.

- dziękuję ty też.

- ykhm. Mogę wiedzieć co tu się dzieję? -Super, matka w akcji😒.

- bo... poznałam Leo wcześniej ale jeszcze sie nie widzieliśmy, tacy jakby "przyjaciele internetowi" no i tak. To chyba tyle- uśmiechnęłam się i pożegnałam się z Leo buziakiem w policzek. Następnie poszłam się rozpakowywać.

----🌹KONIEC🌹----

Hej tu znowu ja! Dzisiaj tylko jeden rozdział, ale nie zróbcie mi tego za złe 😉.
Jak myślicie.
Czy Klary matka będzie miała coś do "internetowego przyjaciela"?
Czy będzie bardzo miła i uprzejma?
Nw sama. Na tego polecam czytać następne rozdziału tej oto książki.
Dobra koniec reklamowania się.
Pozdrawiam wszystkich i
Do napisania😙🌹

Wiadomość |L.D|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz