Kiedy wchodzilam do budynku zastałam nie przyjemny zapach alkoholu i potu. Victoria złapała mnie za rękę i pociągnęła w tłum. Wyszlysmy na taras. Tam miałam poczekać, ponieważ ona poszła po piwo, bo (jej słowa) jak pójdziemy razem to się zgubimy. No cóż. Pooglądam widoki.
Oparlam się o "werande" i patrzyłam jak ludzie tańczą. Jacy są spoceni fuu... po chwili ktoś od tyłu złapał mnie za ramię.
- no nareszcie! Ile można cze...- gdy się odwrocilam zobaczyłam Brayana.- co ty tu robisz?
- a myślałem, że właśnie na mnie czekasz. A ty oczekujesz na kogoś innego.- teatralnie pozmutniał.
- tak. Oczekuję mojej siostrzanej duszy Victorii z moim piwem w dłoni.
- to nie przeszkadzam.
- nie przeszkadzasz. Posiedz tu ze mną. Zanim ona tu przyjdzie to zdąży za tańczyć z każdym chłopakiem i wylać pięć razy mój napój. I tak już tracę wiarę, więc chyba pójdę po niego sama.- odpchnelam się od "werandy" i szłam w stronę drzwi. Ludzi było pełno! Nie wiem jak ja się przedostane. Pchałam się by tylko dojść do lodówki. Nagle o kogoś zachaczylam.
- sorry...
- o cześć Klara! Miło mi.- i wyszczerzyl się głupio.
- no siema Thomas. Przepraszam ale to nie jest teraz pora by miło spędzać czas. Muszę dojść do lodówki po piwo ale... może jednak drinka sobie zrobię?? Nw.
- aha... idziesz zatańczyć?
On chyba nie kuma , że poszukuję kuchni. Pewno za dużowypił i jest pod wpływem alkoholu. A tam...
- nie dzięki.
- no chodź.
-a...- nie zdążyłam nic powiedzieć, ponieważ wciągnął mnie w tłum (z którego chciałam wyjść!) I tanczylismy ze sobą z jakąś godzinę.
- dobra Thomas. Idę odpocząć, nie czuję nóg.
- spoko.
Aha... czyli to tylko tyle? Nawet nie zapytasz gdzie idę?
Jaka Ty głupia.
Morda!
Idziesz odpocząć! To on pewno wie, że idziesz usiąść.
- wiem!
- co wiesz?
- cicho.
- co?
- co?
Odwrocilam się i zobaczyłam... Leo?! Co on tu robi? Szybko zaslonilam się włosami i wybieglam z budynku. Łzy zaczęły mi lecieć do oczu. Nie może mnie poznać.
- ej. Coś się stało?
Tak, Ty.
- nie, nie. Muszę już iść.
- może Cię odprowadzić?
- nie. Dam sobie radę. Pa
- pa. Miło było Cię poznać. Chociaż nie widziałem twojej twarzy.-
Powiedział to prawie nie slyszalnie.Pobieglam w stronę domu. Dobrze, że mam w miarę blisko. Wparowalam do domu, zakluczylam drzwi i pobieglam na górę. Zmylam makijaż i ubralam się w pizame. Przełożyłam twarz do poduszki i odplynelam w krainę Morfeusza. Moja ostatnia myśl była "i jednak nie napilam się tego piwa/drinka!"
🌜DOBRANOC🌛
CO Z TYM Q&A??
I Z IMIENIEM?JAK MYŚLICIE?
CZY SZANOWNY LEO POZNA KLARE?
PRZEKONAJ SIĘ SAM/A!
CZYTAJĄC KSIĄŻKĘ PT.
"WIADOMOŚĆ L.D"TERAZ DOBRANOC 😙😙
CZYTASZ
Wiadomość |L.D|
FanfictionPewnego dnia Klara dostaje SMS od nie jakiego Leo. Jej życie zmienia się po poznaniu chłopaka. Ale jednak wszystko nie idzie tak jak zaplanowała. Będzie dużo przeszkód. I niezapomniane chwile. 😙. Zachęcam do przeczytania. 😇😇 Ps: UWAGA! Grupa Babe...