~~Laura~~
Rano obudziłam się w pokoju, w którym spałam wcześniej.
Słyszałam ciche chrapanie, więc spojrzałam na ziemie gdzie ujrzałam śpiącego Rossa.
Faktycznie w domku nie było zbyt dużo pokoi. Na szczęście nie byliśmy sami.
Obok mnie na środku spała Raini, a Calum obok niej.
Wstałam z łóżka i jak najciszej wybrałam nowe ubrania.
Wyszłam z pokoju i poszłam do łazienki.
Przebrałam się i postanowiłam wyjść na dwór, bo tam właśnie była reszta.
Usiadłam na kłodzie obok Rylanda i przywitałam się z nim.
- Jak się spało?- zapytał.
Uwieżycie, że jest o rok młodszy?
- Dobrze, dziękuje.
- Głodna? My już jedliśmy, ale mogę ci zrobić naleśniki.
- Nie, dzięki. Jakoś nie mam dziś na nic ochoty.
- Rozumiem. Chodź tam- pokazał palcem na małą wysepkę, na której wczoraj siedziałam z Rossem.
- Dobra.
Usiedliśmy obok siebie.
Rozmawialiśmy już od kilku minut kiedy zapytałam.
- Która tak w ogóle godzina?
- 9.
- Okej.
Spojrzał do tyłu.
- Oho! To ja się będę zmywał.
- Czemu?
- Idzie Ross. Wiesz jaki miałem ochrzan w domu jak tyle z tobą gadałem w środe?
- Nie, nie wiem.
- Powiedzmy, że było nie miło. Ale na szczęście nie doszło do rękoczynów.
Odszedł.
Minute później na jego miejscu usiadł blondyn.
- Dzień dobry.- powiedział i ziewnął.
- Cześć- powiedziałam oschle.
- Kiedy przestaniesz mnie traktować jak wroga?
- Nigdy.
- Rozumiem. Ale mogłabyś spróbować.
- Nie.
- Kiedy wstałaś?
- Jakieś dwadzieścia minut przed tym jak przyszedłeś.
- Okej. Polubiłaś Rylanda?
- Taaak? Czemu pytasz?
- Tak z ciekawości.
- Rozumiem.
- Mogłem się z tobą nie umawiać na spotkanie.
- Bo?
- Bo przeze mnie wylądowałaś w szpitalu, a potem się dowiedziałaś, że koleś którego nienawidzisz z tobą pisał.
- Ross, nie obwiniaj się za MÓJ wypadek. Jestem po prostu niezdarą.- powiedziałam zaskakująco miło.
- Dzięki.
Pochylił się w moją stronę, ale się odsunęłam.
- Chciałem ci tylko dać buziaka w policzek, to nic takiego.

CZYTASZ
Wiadomość [R.L]
FanfictionNastoletnia Laura Marano na imprezie u kolegi daje komuś numer. Nie ma pojęcia komu. To co się dzieje później jest dla niej dość dużym zaskoczeniem. ...