~~Ross~~
Stałem oparty o szafkę Laury. W drzwiach wejściowych stanął Noah. Rzucił mi krótkie, zbolałe spojrzenie i poszedł w stronę sklepiku.
Głupio mi przyznać, ale to krótkie spojrzenie było naszym pierwszym kontaktem od tamtej kłótni.
Podrapałem policzek, który mnie zaswędział i poszedłem tam gdzie on.
Robiłem wolne i niepewne kroki.
Stał tyłem.
Położyłem mu rękę na ramie i powiedziałem niepewnie:
- Noah?
- Tak?- powiedział odwracając się. Zamarł, a ja spuściłem głowę.
- Ross?- był zdziwiony.
- Czy możemy porozmawiać?- spytałem niepewnie.
Patrzył się chwilę na mnie, chyba się zamyślił, albo chciał zapamiętać tą chwile.
- Emm... Jasne.- powiedział po chwili.
Poszliśmy w kierunku szafek, jednak zatrzymaliśmy się kilka metrów przed nimi.
Spojrzałem na niego.
- Chciałem cię przeprosić, nie powinno dojść do tej kłótni. To moja wina, nie dotrzymałem obietnicy. Przepraszam.
Przytaknął.
- Olewałeś mnie przez cały rok. W sumie to ponad rok.
- Wiem, ale ty też się do mnie nie odzywałeś.
- Bo ciągle byłeś ze swoimi przyjaciółmi. Nie chciałem się mieszać.
W tej chwili dotarło do mnie, że tak samo powiedziałem Laurze.
Zaśmiałem się.
- Co?- zdziwił się.
- Tak samo powiedziałem Laurze.- przestałem się śmiać.
- Serio? Zawsze ci mówiłem, że jesteśmy bratnimi duszami.
- Wiem.- uśmiechnęliśmy się do ciebie.
- To? Będzie zgoda?- zapytałem patrząc na niego.
- Stary Ross wróćił!- zaśmiał się.
Przytuliliśmy się.
- Tak, w ogóle myślałem, że się z Laurą nie lubicie.
- Tak było, ale ja tak jakby... no ja w niej...
- Nie! No nie żartuj sobie! Znowu się zakochałeś?
Przytaknąłem.
- Ojojojojoj. Stary.
~~Laura~~
Weszłam do szkoły i zobaczyłam rozmawiających Noah z Rossem. Ucieszyłam się na ich widok. Nie chciałam im przeszkadzać, więc poszłam do mojej szafki i zaczęłam przeglądać się w lusterku przyczepionym do drzwiczek.
~~Ross~~
- Ojojojojoj. Stary.
- No wiem. Ona jest taka kochana.- westchnąłem.
Zaśmialiśmy się. Uśmiech nie schodził mi z twarzy, jemu zresztą też.
- Umów się z nią.- powiedział, przestałem się uśmiechać.
- Co jest?
- Już próbowałem, wiele razy, ale wyszło na to, że jesteśmy przyjaciółmi.
- Szkoda, bylibyście taką ładną parą. Popracuj nad waszą relacją, może się uda.
- Masz racje.
- No ba! O patrz, tam stoi!- krzyknął.
Spojrzałem w stronę szafki Laury. Stała tam i czegoś szukała. Była odwrócona tyłem do nas.
Podbiegliśmy do niej i we dwoje ją przytuliliśmy ją.
- Noah! Ross! Co wy robicie?- zapytała śmiejąc się.
- Przytulamy cię.- powiedział Noah.
- Tyle to już zauwarzyłam!- zaśmiała się.
Puściliśmy ją.
Zamyśliłem się i wpatrzyłem w drzwi wejściowe.
- Teraz Ross daje buziaka!- zaśmiała się Laura.
- Hm?- spojrzałem na nich zdziwiony.
- Ja już dałem Laurze buziaka w policzek, teraz ty.
Laura nadstawiła policzek.
- Dzieci. - powiedziałem i pocałowałem ją w policzek.
- Przecież to ty jesteś najmłodszy.- udała, że się obraża.
- Możliwe.
- Możliwe.- powtórzył Noah udając mnie.
- Cześć wam!- podeszli do nas Raini i Calum.
- Hej/ Siema/ Co tam?/ Cześć- mówiliśmy.
- Jakieś plany na dzisiaj?- zapytał Calum.
- Nie.- powiedziałem razem z Noah.
Zaśmialiśmy się.
- Ja tak. Muszę w czymś tam pomóc Vanessie.- powiedziała smutno Laura.
- Szkoda, pomyślałem sobie, że możemy iść gdzieś razem.
- Idźcie.- powiedziała Lau.
- Nie będziesz się gniewać, że spotykamy się bez ciebie?- zapytał Calum.
- Nie, no coś ty.- zaśmiała się.
- Dobra, to o 16 w parku?
Przytaknęliśmy.
C.D.N.
CZYTASZ
Wiadomość [R.L]
FanfictionNastoletnia Laura Marano na imprezie u kolegi daje komuś numer. Nie ma pojęcia komu. To co się dzieje później jest dla niej dość dużym zaskoczeniem. ...