Rozdział 14

1.8K 187 16
                                    

***

-Wejdź do środka.- Rozkazałem jeszcze roztrzęsionej Mikasie. Posłusznie wykonała polecenie. Przy stole w jadali siedzieli już Armin, Isabel, Levi i okularnica- Hanji. Zostały jeszcze dwa wolne miejsca. Rozsiadłem się wygonie i przybrałem standardowy spokojny wyraz twarzy.

-A teraz mów o co chodzi.- Mówiłem wprost. Dziewczyna schowała twarz w dłoniach i westchnęła. Gdy się opanowała posłała uśmiech w moim kierunki i złapała mnie za dłoń. Strząsnąłem ją szybko.

-Masz 5 sekund żeby zacząć opowiadać inaczej nie wyjdziesz już z tego pomieszczenia.- Wszyscy prócz Levi'a wstrzymali oddech słysząc mój groźny ton.

-To... To Erwin i rada szkoły mnie tu przysłali. Naszprycowali mnie lakami i wpoili zadanie, które polegało na zabiciu cię. On, on wie, że nie dałam radę. Przyjdzie cię odzyskać z jakiegoś powodu jesteś mu potrzebny.- Dobrze wiedziałem o co jej chodzi. Z rezygnacją opuściłem ręce, które z hukiem uderzyły o stół. Na moje usta wkradł się uśmiech bezsilności. Zacząłem się śmiać. Po chwili trzęsłem się cały. Levi złapał mnie mocno za dłoń pod stołem mierząc zaniepokojonym spojrzeniem. Wszyscy gapili się na mnie oczekując wyjaśnień.

-Erwin. On. Potrzebuje mnie. Inaczej on. Inaczej on umrze. Doskonale wiedziałem, że będzie próbował mnie odzyskać.- Wyjaśniałem i jednocześnie śmiałem się niczym szaleniec.

-Ale jak?- Wyraźnie zdezoriętowany Armin chciał wiedzieć.

-Pije moją krew. Pije tak długo, że za każdym razem ocieram się o śmierć. A potem katuje za to, że nie mogę dać mu więcej. Jest chory. Jego organizm przestaje produkować srebrne krwinki dlatego musi się pożywić moimi.- Patrzyłem w sufit nie zważając na coraz silniej zaciskającą się dłoń Levi'a.

-Dlaczego akurat twoją?- Dociekał Armin.

-Pytasz dlaczego? Sam nie wiem. Spytaj moich rodziców. Aha. Zapomniałem oni nie żyją.- Czułem się jakbym odchodził od zmysłów. Szok odebrał mi umiejętność logicznego myślenia i działania. Moja twarz wykrzywiła się w iście szalonym grymasie jakaś mieszanka uśmiechu, paranoi i desperacji.

-Levi błagam zrób coś z nim.- Ktoś z niepokojem prosił.

-Ja? Dlaczego akurat ja?- Levi jeszcze bardziej zacisnął rękę na mojej i gładził kciukiem jej wierzch. Jakby nieczuły na jakikolwiek dotyk tępo wpatrywałem się przed siebie.

-Nie rób z nas idiotów. Widzimy wszystko co widzą kamery... A ty raczej nie należysz do osób otwierających się przed byle kim.- Odpowiedział głos. To dziwne. Dlaczego tylko rozpoznawałem głos Levi'a. Nic nie mówiąc ukochany wziął mnie na ręce i zaniósł. Gdzie? Sam nie wiem. Wylądowałem na łóżku. Moim? Złapał mnie za twarz zmuszając mój nieobecny wzrok aby w końcu zawiesił się na jego pięknych kobaltowych oczach. Były spokojne.

-Eren. Eren. Nie zostawię cię z tym samego rozumiesz? Będę przy tobie i nawet jeśli sam mógłbym zginąć będę cię chronić jak tylko mogę. Rozumiesz?! Nie pozwolę żeby stała ci się krzywda.- W końcu otrzeźwiałem. Łzy zburzyły wszystkie moje bariery wypływając mimowolnie z moich powiek.

-N-nie możesz. Jeśli on się dowie co nas łączy zabiję cię. Proszę wyjedź stąd, niechęcę cię tracić.- Wyznałem opierając się o tors Levi'a.

-Nigdzie się nie wybieram. Kochanie zapomniałeś już jaki jesteś potężny? Co on ci może zrobić? Bardziej bał bym się o niego.- Szeptał kojąco tuż przy moim uchu.

-On nie jest głupi. Nie przyjdzie sam. Zrobią to co kiedyś. Przyjdzie z mini armią i zaatakują mnie naraz...- Czułem się tak bezsilny, że miałem ochotę się poddać bez walki.

-Ale tym razem będziesz ze mną.- Uśmiechnąłem się pomimo przerażenia. Pocałowałem Levi'a. Włożyłem w to wszystkie uczucia. Strach, niepokój, miłość do niego, szczęście, pożądanie. To ostatnie strawiło, że to ja tym razem siedziałem na nim. Zawadiacki uśmieszek wkradł się na moje usta. Levi wybuchł śmiechem. Zamarłem. Jeszcze tego nigdy nie zrobił. Wsłuchując się w ten cudowny dźwięk zawtórowałem mu.

***

Wiadomo co się potem działo ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ps. Nwm czy wam się to sopdoba ale ja mam ochotę na sad end xd

Ale pamiętajcie, że was kocham <3 xd

Do nexta :3

Krew z krwiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz