Jechaliśmy motorem z zabójczą prędkością. Moje ciemne włosy były rozwiewane przez wiatr. W radiu leciała nasza ulubiona piosenka. Nuciliśmy ją i śmialiśmy się na przemian. Wszystko było pięknie. Do czasu.
- Mari.. Wiesz, że Cię kocham?
- Jasne głupku. - zaśmiałam się na jego słowa.
- Zrobisz coś dla mnie? - wtuliłam się mocniej w jego plecy. - Będziemy zaraz na moście, a ty skoczysz do wody.
Spojrzałam na niego jak na idiotę. Dobrze, że tego nie widział.
- Żartujesz sobie? - spytałam i poczułam jak blondyn przyśpiesza.
- Ściągnij kask, bo inaczej utoniesz... - powiedział łkając. - Zrób to dla mnie.
Z przerażeniem zrobiłam to co mi kazał. Kask wywaliłam gdzieś za siebie. Słyszałam jak tylko odbija się o asfalt. Chłopak wyciągnął do mnie rękę i złapał mnie za dłoń. Przyciągnął do siebie i bacznie obserwując drogę pocałował mnie w jej wierzch.
- Dobrze...
- Kocham Cię.
- Ja Ciebie też kocham. - szepnęłam. Wjeżdżaliśmy na most.
- Przygotuj się do skoku.. Na mój znak... TERAZ! - krzyknął, a ja skoczyłam do głębokiej wody.
Wypłynęłam na powierzchnię. Zobaczyłam jak motor mojego ukochanego staje w płomieniach.
- Felix? - zapytałam samą siebie. Podpłynęłam przemoczona do brzegu i pobiegłam w stronę wypadku. Rozpoznałam motor.. Jego ciało płonęło.
- O mój Boże... Felix... Felix! FELIX! - krzyknęłam i opadłam na kolana zanosząc się łzami. - Czemu mi to zrobiłeś?! - wrzasnęłam w stronę nieba, z którego zaczął padać deszcz.
Znałam Felix'a miesiąc. Chciał mi przedstawić swoją rodzinę.. Dzisiaj. Jechaliśmy do nich. Czułam, że to coś więcej, że to moja miłość. On też tak czuł.. I umarł za mnie.. Wstałam na drżących nogach. Rzuciłam się w stronę płomieni, ale coś mnie pociągnęło do tyłu. Zamaskowana czarna postać z uszami i małe czerwone stworzonko.
- Zostaw mnie! Chce umrzeć razem z nim! - krzyknęłam. Pociągnął mnie do tyłu, a po sekundzie nastąpił kolejny wybuch. Wybuch, który zniszczył wszystko.
*********
Hey!
Witam w Prologu :D
Jak się podoba? xD
Zostawcie po sobie ślad ;)
Sashy ;3
CZYTASZ
✖ Tonight.. I Not Gonna Save The World : \\MIRACULOUS//
FanfictionAdrien Agreste i Marinette Dupain-Cheng to nastolatkowie, których spotkała tragedia. Adrien z pomocą swojego opiekuna Plagg'a poradził sobie z żałobą. Jednak Marinette nie pomogło nawet jej Kwami szczęścia. Stała się chłodna, wredna i bez uczuć. Ign...