>22<

3.9K 355 98
                                    

Spojrzałam na blondyna wzrokiem mówiącym "Serio Adrien, serio?". Parsknęłam pod nosem i podałam mu dłoń. Chłopak przyciągnął mnie do siebie, a następnie obrócił rytmicznie wokół własnej osi. Piosenka na początku była szybka. Zwalniała dopiero w trakcie refrenu. Adrien uśmiechnął się do mnie szeroko.

- Gotowa jesteś?

- Na co? - zdziwiłam się. Obrócił mnie do siebie tyłem.

- Na zakochanie się we mnie.

Chłopak przytrzymując moje ciało na rękach nachylił mnie do podłogi. Przekręciłam oczami.

- To się nigdy nie stanie. - zaśmiałam się. Przyciągnął mnie mocniej do siebie.

- Wiem o Tobie więcej niż Ci się wydaje.

- Na przykład. - zrobił kolejny obrót. Stanęłam z nim twarzą w twarz.

- Wiem o Tobie niemal wszystko. Wiem co zrobić byś za mną szalała. Wiem co zrobić by zadowolić obie strony. - jego tęczówki stały się ciemniejsze. Pokiwałam przecząco głową.

- Nic o mnie nie wie..

- Marinette Cheng. Uwielbiasz projektować, ciastka, lody i dobrą zabawę. Nie znosisz matmy. Nienawidzisz, gdy ktoś się Tobie sprzeciwia i mówi Ci, że nie masz racji. Kochasz kolor czerwony, szalejesz za warzywami. Masz jedną ulubioną piosenkę od roku. Kilka miesięcy temu straciłaś ojca. A rok temu chłopaka Felix'a.

Wpatrywałam się w niego jak wryta. Rozszerzyłam szeroko usta.

- Skąd ty to...

- To nie wszystko. - przerwał mi. - Wiem, że masz łaskotki na brzuchu, ale tylko w okolicach pępka. Wariujesz, gdy całuje Ci się żuchwę i płatek prawego ucha, bo w lewe czujesz się niekomfortowo. Na plecach masz małe, niewidoczne znamię w kształcie gwiazdki co było nieudanym eksperymentem w klubie. Ubóstwiasz piwo, ale nie lubisz zwykłego. Upijasz się po pięciu Radlerach, a wódki wręcz nienawidzisz, bo jest gorzka w smaku. Nienawidzisz kolorów, bo Twoja ukochana osoba zginęła w nocy, kiedy było Ciemno, a ty cały czas się do tego upodabniasz.. Masz świ..

- SKĄD TY TO WIESZ?! - wrzasnęłam ze łzami w oczach. - TY MNIE ŚLEDZIŁEŚ PRZED CALE ŻYCIE CZY CO?!

- Nie!!! - krzyknął szybko. Chciałam wyrwać się z jego uścisku, lecz mocno mnie do siebie przyciągnął. - Miałem po prostu swoje źródło informacji..

- JAKIE, CO?! - zaczęłam się wyrywać. - DLACZEGO WSZYSCY MAJĄ PRZEDE MNĄ TAJEMNICĘ?!

- Ci.. uspokój się Mari..

- DLACZEGO TY TYLE O MNIE WIESZ?!

- Marinette wszystko będzie dobrze...

- DLACZEGO TYLKO TO.. TO MNIE SPO-O-TYKA...! - załkałam. Adrien przytulił mnie do siebie. Jednak ja się wyrwałam.

- TO VALENTINE! PRAWDA?!

- Co? Nie! - zaprzeczył wyciągając ręce do przodu.

- Z TOBĄ TEŻ SIĘ ZMÓWIŁA BY MNIE EMOCJONALNIE WYKOŃCZYĆ!

- Marinette spokojnie.. Nie rób nic głupiego..

- GADAJ! - warknęłam. Wzięłam ze swojego biurka nożyczki. - ALBO ZROBIĘ SOBIE KRZYWDĘ! - krzyknęłam z płaczem i złapałam za ostrze, które wbiło się w moją skórę.

- Marinette...

- MÓW MI PRAWDĘ! - czułam jak Tikki niespokojnie mnie obserwuje. Jakby chciała się pokazać. I przemówić mi do rozsądku. Ale ja już nie dawałam rady.

- USPOKÓJ SIĘ IDIOTKO! - blondyn krzyknął. - BĘDZIE DOBRZE, OK?! JESTEM Z TOBĄ! ZAWSZE! TYLKO TY TEGO NIE WIDZISZ! NIGDY BYM SIĘ Z NIKIM NA CIEBIE NIE ZMÓWIŁ! ROZUMIESZ?! - krzyknął. Zapłakałam mocniej. - Przepraszam nie chciałem krzyczeć... Marinette?

- Dlaczego... - jęknęłam i zaniosłam się gorzkim płaczem. Zakrwawione nożyczki wypadły mi z dłoni. Adrien szybko do mnie podszedł.

- Wszystko będzie dobrze... - spojrzał mi w oczy. Obraz stawał się coraz bardziej rozmazany. - Marinette?

- Adrien.. - szepnęłam. - Nie dzwoń do mojej.. matki.

***

Hey!

Jak tam xD? Jak się podoba? :P

Zostawiam Wam rozdział i lecę pisać gdzie indziej xD AGAIN ;-;

Zostawcie po sobie ślad ^^

Sashy ;3

✖  Tonight.. I Not Gonna Save The World : \\MIRACULOUS//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz