Stwierdziłam, że poczekamy na niego w domu jak zawsze. Muszę koniecznie opatrzyć ramię zanim wróci. Pędem jak strzała wsiadłam na swoją ukochaną maszynę i pognałam do domu. Co ja gadam?! Do naszej willi. Tak, dokładnie. Mieszkamy wszyscy razem. Dwudziestu chłopaków, ja i moja mała tajemnica. Moja młodsza siostrzyczka- Rose. Podobieństwo między nami jest uderzające. Jest moją małą kopią. No, może nie do końca. Ona nie jest potworem jak ja...Wierzy, że w każdym jest coś dobrego, nawet we mnie... Jest taka niewinna... W przeciwieństwie do mnie nie ma żadnych tatuaży, ani kolczyków. Ma dopiero 5 lat, ale jest strasznie mądra jak na swój wiek...
Nawet nie zauważyłam jak dojechałam na miejsce. Wjechałam do garażu, a za mną reszta. Zgasiłam silnik i skierowałam się do salonu. Widok, który zastałam był przeuroczy, jednak nie mogłam dać tego po sobie poznać. W końcu jest grubo po 2, a oni z zaciekawieniem i przejęciem oglądali Kucyki Pony. Oboje to znaczy Rose i Alan. To on zawsze zostaje z małą, gdy mamy akcje. Głośno odchrząknęłam, aby zwrócić ich uwagę na mnie. Jak na zawołanie spojrzeli na mnie z przerażeniem w oczach.
-Dlaczego jeszcze nie śpicie?!-zapytałam surowym tonem.
-No, bo my ten...No...-Al starał się jakoś wytłumaczyć, a pięciolatka podbiegła do mnie krzycząc i opłatając swoimi małymi rączkami moje nogi.
-No już dobrze. Na Ciebie nie umiem się gniewać. -zwróciłam się do blondynki.-A z Tobą...-z gniewem i rządzą mordu w oczach spojrzałam na naszego mechanika-...porozmawiam sobie później.-Usłyszałam jak w odpowiedzi głośno przełyka ślinę. Wzięłam małą na ręce, co sprawiło mi wiele bólu, ale nie dlatego, że jest ciężka. Ból wywołany był raną, z którą jeszcze nic nie zrobiłam.
-Mas ałki? -wyszeptała mi do ucha. Nie znacznie pokiwałam głową.
-Tylko takie malutkie. -odpowiedziałam równie cicho i posłałam jej ciepły uśmiech.
Weszłam po schodach prosto do naszego pokoju. Mamy wspólny pokój, nie dlatego, że nie mamy wolnych pokoi, bo mamy ich jeszcze sporo. Po prostu czuję, że wtedy jest bezpieczniejsza będąc ze mną. Nigdy nie wybaczyłabym sobie, gdyby cokolwiek jej się stało, a tym bardziej z mojej winy...-To co księżniczko? Idziemy się kąpać? -usłyszałam tylko jej śmiech więc uznałam to za tak. Posadziłam ją na łóżku, a sama wyjęłam jej różową piżamkę w serduszka i gwiazdki. Zgarnęłam też czysty ręcznik z szafki i ponownie wzięłam na ręce małą. Na całe szczęście mamy własną łazienkę i garderobę jak każdy. Posadziłam ją na pralce i pomogłam się rozebrać. Nalałam połowę wanny i wrzuciłam musującą tabletkę do kąpieli, dzięki której tworzy się różowa piana. Następnie posadziłam tam siostrzyczkę. Była w niebo wzięta dzięki różowemu kolorowi. Szybko ją umyłam i wytarłam oraz ubrałam w wybrane wcześniej ciuchy. Zaniosłam małą do łóżka i już miałam wychodzić, gdy przypomniano mi o piosence na dobranoc. Głośno westchnęłam i usiadłam na krawędzi łóżka.
-Dobrze, ale pamiętasz, że to nasza słodka tajemnica? -energicznie pokiwała głową, a ja zastanawiałam się co jej zaśpiewać.
-Moją ulubiońą. -przypomniała mi i zakopała się pod kołdrą. Wzięłam kilka głębszych wdechów i zaczęłam śpiewać. Na szczęście mamy dźwiękoszczelne ściany...
*Hey Angel, do you know the reasons why/Hej aniele, czy znasz powody
We look up to the sky?/Dlaczego patrzymy w niebo?
Hey Angel, do you look at us and laugh/Hej aniele, czy patrzysz się na nas i się śmiejesz
When we hold on to the past?
Hey Angel.../Gdy trzymamy się przeszłości? Hej aniele...Oh, I wish I could be more like you/Oh, chciałabym być bardziej jak ty...
Do you wish you could be more like me?/Czy ty chciałabyś być bardziej jak ja?
Oh, I wish I could be more like you/Oh, chciałabym być bardziej jak ty...
Do you wish you could be more like me?/Czy ty chciałabyś być bardziej jak ja?Hey Angel, tell me do you ever try/Hej aniele, powiedz mi czy kiedykolwiek próbujesz
To come to the other side?/Przejść na drugą stronę?
Hey Angel, tell me do you ever cry/Hej aniele, powiedz mi czy kiedykolwiek płaczesz
When we waste away our lives?
/Gdy marnujemy nasze życia?Oh, I wish I could be more like you/Oh, chciałabym być bardziej jak ty...
Do you wish you could be more like me?/Czy ty chciałabyś być bardziej jak ja?
Oh, I wish I could be more like you/Oh, chciałabym być bardziej jak ty...
Oh, I wish I could be more
I could be more, I could be more/Oh, chciałabym być bardziej...
Być bardziej, być bardziej...Kiedy skończyłam, zerknęłam na moje małe oczko w głowie. Juz zasnęła. Powoli i delikatnie wstałam i wyszłam na korytarz. Usłyszałam trzaśnięcie drzwiami drzwiami. Super... Niall wrócił...
<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<< *Hey Angel-One Direction.
Mam nadzieję, że wam się podoba. Jeśli tak to zostaw jaki kolwiek ślad po sobie, bo uwierz, że to na prawdę motywuje. Co kolwiek; kom lub wciśnij taką małą gwiazdeczke w lewym dolnym rogu Twojego ekranu. Jeśli już to zrobiłeś to chwała Ci za to. ;) Do następnego! ;DGREENQUEEN94
YOU ARE READING
Monster Can't Love.//H.S.
FanfictionJedno niewłaściwe spotkanie. Jeden świadek całego zdarzenia. Jedna maszyna do zabijania. Jeden pocisk. Jedno spojrzenie. Jak potoczy się historia dwóch innych światów? Co się stanie, gdy te światy niespodziewanie się spotkają? Czy wszystko co...