>>>>23<<<<

33 6 0
                                    

      Przede mną stał wysoki, napakowany, łysy mężczyzna wytatuowany chyba w każdym możliwym miejscu, który kiedyś chciał zrobić mi i Rosallie coś czego nie życzyła bym nikomu. Ktoś bez duszy, sumienia i zdrowego rozsądku. Ktoś kto jest w stanie zabić wszystkich byle by osiągnąć swój cel. Przede mną stał sam Sean Vallner.

-Czego tutaj szukasz Vallner? -wysyczałam przez zaciśnięte zęby.

-Oh, kochanie. Nawet się kulturalnie nie przywitasz? -otarł niewidzialną łzę i złapał się teatralnie za serce.

-Ty akurat jesteś ostatnią osobą, która mogła by pierdolić o kulturze.

-Chyba zapomniałaś z kim rozmawiasz?

-Doskonale zdaję sobie z tego sprawę. Taki kiedyś byłeś mocny, a teraz co?-zapytałam lekko się śmiejąc. - Sama zarżenęłam twoich ludzi jak zwykłe, bezbronne bydło.- zauważyłam jak jego dłonie zaciskają się w pięści, a tęczówki powoli ciemnieją. Nagle usłyszałam, że ktoś przechodzi przez próg domu, a na twarzy tego psychola formuje się uśmiech.

-No widzisz. Nie tylko ja stracę kogoś z ludzi. -wycelował w przedpokój *od autorki; tam jak wejdziesz do domu to masz przedpokój, który prowadzi wprost do salonu, gdzie obecnie rozgrywa się akcja*  ,a ja rzuciłam się w tym kierunku. Wszystko działo się tak szybko...

      Zobaczyłam tylko burze loków. Padł strzał, a ja stałam na linii pocisku. Ostatnimi siłami rzuciłam dwoma nożami na raz i trafiłam w jego prawe ramię. Sean szybko uciekł, krzycząc, że jeszcze wróci, ale słyszałam go jakby przez mgłę.

Trzeci nabój w moim ciele...

Dwa niezatamowane krwawienia...

       Zaczęło mi się kręcić w głowie i wiem tylko tyle, że brunet coś do mnie krzyczał, ale nie byłam w stanie zrozumieć ani jednego słowa. Z każdą sekundą było coraz gorzej. Oparłam się o ścianę i zauważyłam, że chłopak gdzieś dzwoni. Czułam jak tracę kontrolę nad ciałem, a szczególnie w nogach. Osunęłam się po zimnej powierzchni i oparłam o nią głowę. Zawroty głowy stawały się coraz bardziej intensywniejsze, aż nastała ciemność...

                   
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
- Witam moje kaczuszki! 
*szczerzy się zacierając ręce*

Mam dla was dzisiaj pewną informacje! :3

▶Zmieniam okładkę oraz tytuł mojej książki na...
*wyciąga z kieszeni kopertę i powoli ją otwiera*
*tworzy napięcie*
-No powiec im!
-Zamknij się Horan!  Przepraszam za niego, ale rozumiecie... Toż to nie wychowane jest... Wracając! Tytuł to Monster Can't Love! (w tym momencie klaszczecie) *kłania się*
Okładkę ujrzycie jutro o godzinie 22. Hehe. Za okładkę serdecznie dziękujemy (tak wy też :* ) cursedpsychopath! Naprawdę dziękuję! :D Okładka wyszła genialnie, mimo mojego utrudniania w wykonywaniu jej, za co przepraszam. :/ :p

    Tak więc 24.01.2017roku o godzinie 22 zmieniam tytuł oraz okładkę!  Do następnego rozdziału! :*

        GreenQueen94

Monster Can't Love.//H.S.Where stories live. Discover now