W tym momencie Harry zorientował się, że wszystkie jego założenia były błędne. Sprawy potoczyły się zupełnie inną drogą. Wyjawił Tomowi prawdę, pokazał mu swoje wspomnienia z przyszłości, współpracował z nim. Wszystko poszło w zupełnie innymi kierunku.
Teraz stojąc otoczony ramionami Toma, zdał sobie sprawę z tego, że przyszłość jest nieznana. Nikt nie może wiedzieć na sto procent, co się zdarzy. Nawet jasnowidz. W końcu jeden mały kamyczek może spowodować lawinę. Nie wiedział, gdzie jego plan się zmienił. Nie wiedział kiedy zdecydował się pokazać Tomowi wspomnienia. I nie wiedział też kiedy stał się dla niego ważną osobą. Nie wiedział kiedy się w nim zakochał.
- Harry? - szepnął niebieskooki.
- Nie sądziłem, że tak to się skończy - odparł. - Ale nie żałuję moich wyborów.
***
Harry i Tom ślęczeli nad księgami w bibliotece Slytherina.
- Harry... - zajęczał Riddle.
- Tak?
- Przeczytaliśmy już chyba całą bibliotekę...
- Nie jęcz jak dziecko - odrzekł Harry, biorąc szklankę z wodą do ręki.
- Chcesz bym jęczał inaczej? - Tom podniósł brew.
Harry wypluł akurat pity płyn na podłogę i zaczął się krztusić. Po chwili gdy już się opanował, zapytał ochrypłym głosem:
- Co?
- To co słyszałeś, Wybrańcu.
"Wybrańcu". Tom nazywał go tak, gdy chciał go do czegoś zmusić lub sprowokować. Niekiedy mu się udawało, ale niestety nie dziś.
- Naprawdę myślisz, że nabiorę się na to po raz kolejny? - zapytał.
- Zawsze się nabierałeś - odparł rozbawiony Riddle.
- Tak samo jak Ty na numer z plamą na koszuli?
- To było nieuczciwe! Nigdy nie wiem czy nie kłamiesz, a ja zawsze muszę nieskazitelnie wyglądać.
- I tak wyglądasz jak mokry pies wciśnięty, wbrew jego woli, w szatę. Zwłaszcza z włosami, układanymi dzięki żelowi.
- Coś powiedział wiewiórko z dużymi zębami?
- To co słyszałeś, Tomusiu.
- Harry... Zamknij jadaczkę, bo Ci wyrwę język. - Riddle uśmiechnął się słodko.
- Spróbuj, fajtłapo. - Zielonooki wstał z fotela, który przed chwilą zajmował.
Tom zrobił to samo i wyciągnął różdżkę z kieszeni. Po całej bibliotece zaczęły latać kolorowe promienie, rozbijając wazony, krusząc ściany i przewracając regały z księgami.
- Expelliarmus! - warknął Harry.
- Obscuro.
- Impedimento.
Turkusowe światło poleciało w kierunku Toma.
- Protego! - Postawił przed sobą tarczę.
- Gratia Somnis.
- Expulso.
- Dość! - krzyknął głos z rogu sali.
Tom i Harry spojrzeli na siebie dziwnie i odwrócili się w kierunku, z którego usłyszeli krzyk. Zobaczyli tam kogoś, kogo nigdy by się nie spodziewali. Przed nimi w całej swojej okazałości lewitował Salazar Slytherin. A raczej jego duch.
CZYTASZ
Harry Potter i Nieznana Przyszłość
FanfictionDruga część "Harry Potter i Nieznana Przepowiednia". Harry budzi się w Skrzydle Szpitalnym w 1943 roku. Młody Tom Riddle rośnie w siłę i zdobywa popleczników. Co postanowi Harry? Przyłączy się do przyszłego Czarnego Pana czy stawi mu czoła?