Skkf zadzwonił rano. Sylwia zaczęła rodzić w nocy. I teraz mają córkę. Chcą, abym koniecznie pojechała do nich po południu przywitać się z Elizą. Nie mogę się doczekać. Tymczasem spojrzałam na zegarek. Piąta rano! Wróciłam do spania.
* PO 8 *
Otworzyłam oczy. Leżałam w moim łóżku, w ulubionej pościeli. Przez duże okno wlewały się promienie słońca, które oświetliły mój biały pokój. Jasne meble, jasny dywan. Podeszłam do szafy. Wybrałam zielony t-shirt z nazwą mojej dawnej drużyny harcerskiej, jeansy z przetarciami na kolanach. Na wierzch zarzuciłam kurtkę motocyklową. Popatrzyłam w lustro. Wyglądałam jak za starych, dobrych czasów. Tylko kolor włosów się nie zgadzał, bo zamiast blondu były kiedyś brązowe. Poszukałam starych glanów. Czarne, całkiem wytarte, zardzewiałe i podrapane tak, że widać było metalową blachę na czubach. Zawiązałam je. Czułam się naprawę dobrze. Wzięłam psa, smycz i ruszyliśmy na spacer. Pierwszy raz od tak długiego czasu byłam zadowolona z mojego wyglądu, charakteru i perspektywy zwyczajnego dnia pełnego słońca. To ostatnie dni zimy! A pomyśleć, że przesiedziałam ponad pół roku płacząc nad swoim życiem. Dodałam zdjęcie na Instagrama. Miliony komentarzy na temat mojego świetnego nastroju dzisiaj. Widać wszystkim udzielił się mój humor. I dobrze. Czułam się tak, jak kiedyś. Wróciłam ze spaceru i zaczęłam robić śniadanie. Kasza jaglana, jabłko, pestki słonecznika i do tego sok pomarańczowy. Podśpiewywałam sobie One Republic - Counting Stars. Jedyne co mi przyszło do głowy. Wystukiwałam rytm na blacie od stołu. Ala wstała zaspana i od razu się uśmiechnęła. Podeszła do mnie i przytuliła. Zdziwiła mnie tym.
- Fajnie, że znów jesteś sobą.- Szepnęła.- O! Śniadanko! Umieram z głodu. - Obie roześmiałyśmy się. Zabrałyśmy się za jedzenie. Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Listonosz przyniósł mi moją paczkę. Podpisałam odbiór i zaczęłam odpakowywać.
- A co to? - Alcia zerknęła mi przez ramię zaciekawiona.
- Książka! - powiedziałam z entuzjazmem.-Czekałam na nią ponad 2 tygodnie!- Zanim założyłam kanał na YouTube, bardzo lubiłam czytać. Byłam Potterheart, Demigod, fanką Tolkiena...ale tego nigdy nie przeczytałam.
- Igrzyska Śmierci. - Ali nie zdziwiło to ani trochę. Postanowiłyśmy wyjść do parku, bo najlepiej czyta się w kawiarni oraz stwierdziłam, że mojej przyjaciółce przyda się trochę świeżego powietrza. W dodatku postanowiła ubrać się w moim stylu. Założyła moją koszulkę Iron Maiden, moje bojówki, swoje Martensy i na to moją kurtkę wojskową sprzed 4 lat. Tak ubrane zabrałyśmy Pottera i ruszyłyśmy do ulubionego lokalu. Wyglądałyśmy jak zbuntowane nastolatki z małym uroczym mopsem na smyczy. Usiadłam na ławce i zaczęłam czytać. Nic nie popsuje mi tego dnia!
Po południu pędem do szpitala. Po drodze kupiłam przytulankę- małego tygryska. Byli przeszczęśliwi, że przyszłam. Sylwia miała na rękach małego, słodkiego niemowlaka. Gdy zbliżyłam rękę, złapał mnie za palec. I już pokochałam moją przyszłą chrześniaczkę.
- Jest taka śliczna. - Uśmiechnęłam się. - Gratuluję.
Wieczorem butelka wina i wspominanie dawnych czasów, kiedy moim normalnym strojem był ten dzisiejszy. Nie myślałam wtedy o kanale ani o szpilkach. Ani tym bardziej o związkach. Nigdy nie chciałam mieć chłopaka, świetnie radziłam sobie sama. Tak jak teraz.

CZYTASZ
Opowieść o miłości
FanfictionCharlie ma kanał na Yt. Jest zarówno Gameplayerem jak i vlogerką oraz szafiarką. Gdu dostaje zaproszenie na Young Stars on Tour bez wachania przyjmuje propozycję. Nie spodziewa się, że pozna tam przyjaciół na całe życie oraz pierwszą miłość- Smava i...