"Kimberly z kim ciągle tak piszesz?"spytała mama przy śniadaniu."Oh,z kolegą"powiedziałam wyciszonym głosem."Jest z Los Angeles?"spojrzała na mnie z uśmiechem."Nie"pokręciłam przecząco głową."Myślałam,że go poznam"westchnęła."Ma rodzinę tutaj,mamy się spotkać za trzy tygodnie"dokończyłam.
Rodzice Kim byli przyzwyczajeni do samotnego trybu życia ich córki.Jednak nigdy nie rozmawiali z nią o tym dlaczego nie ma bliższych znajomych.
Wzięłam swoje rzeczy i wyszłam z domu,aby skierować się na przystanek autobusowy.Kiedy już tam dotarłam było pełno ludzi,którzy także na niego czekali.W tym tłumie oczywiście połowa mojej szkoły.Młodszych klas jak i równoległych.
Fancygirl : zabierz mnie stąd plz
xdallasx : coś się stało?
fancygirl : zazdroszczę ci,że nie musisz już chodzić do szkoły
xdallasx : Kim..jeszcze trzy miesiace i kończysz
fancygirl : i knooow
xdallasx : dlatego nie narzekaj.
fancygirl : jak się czujesz?
xdallasx : dobrze,stoję właśnie na przystanku
xdallasx : muszę dziś jechać autobusem bo samochód w naprawie
fancygirl : oo ja też stoję i czekam na autobus:))
Cameron przeczytał wiadomość i rozejrzał się wokół siebie.Przyglądał się każdej dziewczynie w ciemnych włosach.Widział Kimberly. Stała sama i wpatrywała się w telefon czekajac na jego odpowiedź. Chciał podejśc i przywitać sie jednak wszystko wyszło by na jaw a sama Kim byłaby w wielkim szoku. Nie chciał tego robić.Nie teraz. Nie przy tych wszystkich ludziach.
xdallasx : o której dziś kończysz?
fancygirl : o trzeciej,mamy próby do balu
fancygirl : na który i tak nie idę
xdallasx : dlaczego?
fancygirl : nie chce
fancygirl : nie mam z kim
fancygirl : będzie nudno
fancygirl : wymieniać dalej?
xdallasx : nie :)
xdallasx : odezwę się później Kim xx
xdallasx został wylogowany.
__________
Nie wiem co za osoba zgłosiła książkę SHE BAD,ale wielkie dzięki. Wszystkie moje starania,które włożyłam w tą książkę poszły w dupe :) Nie pozdrawiam.