Hermiona POV
-Najpierw musimy się zastanowić, gdzie jest Lucjusz – powiedziałam do chłopaków.
-Mi się wydaję, że... - zaczął Remus, ale przerwał mu Syriusz.
-Serio? Będziemy gdybać o tym w toalecie? I to w męskiej?! – narzekał.
-Prawdopodobnie porwali go śmierciożercy – powiedział Lupin ignorując Łapę.
-Ludzie, co z wami?! – krzyknął Black.
-Z nami wszystko w porządku. Mógłbyś chociaż raz się do niczego nie doczepiać? – oburzył się Lunatyk.
-Że ja się doczepiam?
-Tak ty.
Obaj wstali.
-Chłopaki, spokojnie – rozdzieliłam ich – teraz najważniejsze jest by odnaleźć Lucjusza. Zapomnieliście?
Trochę się uspokoili.
-Powiedzmy... – zaczęłam, ale nie dokończyłam bo usłyszałam krzyki na korytarzu.
Do łazienki nagle wbiegła zrozpaczona Lily.
-Co się stało?- spytałam przerażona.
-Na błoniach. Ktoś podrzucił dwa ciała... – zaczęła płakać.
-Lily, co? Jakie ciała?
-Jamesa i Lucjusza – nie mogła się opanować.
Nagle coś we mnie zamarło. Nie, to nie może być prawda.
-Sarah... - złapał mnie za ramię Remus, ale ja już biegłam po schodach.
Nie, to nie jest prawda. Wybiegłam na błonia. Nad ciałami stał tłum uczniów i kilku nauczycieli. Zaczęłam biec w tamtą stronę. Zatrzymałam się i zamarłam. Na ziemi leżały dwa ciała: Jamesa Pottera i... Lucjusza. Obaj patrzyli martwo w niebo. Byli cali bladzi. Przy nich leżała karteczka, na której było napisane pochyłym pismem: Nadchodzę. Opadłam bezwładnie na ziemie. Złapałam Lucjusza za rękę i zaczęłam głośno płakać. Już nigdy więcej się do mnie nie uśmiechnie, zażartuje, pocieszy, pocałuje. To koniec.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
I kolejny :D Mam nadzieję, że wam się spodobał :) Jeśli to czytacie możecie zostawić komentarz lub gwiazdkę. Do następnego <3
CZYTASZ
Lucmione - See you again
FanfictionII Bitwa o Hogwart. Voldemort jest już w Hogwarcie. Jedyną nadzieją dla świata czarodziejów jest cofnięcie się w przeszłość i zabicie go. Temu zadaniu powołuje się nastoletnia czarodziejka - Hermiona Granger. Dzięki mocy magicznej klepsydry dziewczy...